Strona 18 z 20

Re: [KICHANIE] temat glowny

: pn maja 04, 2015 11:41 pm
autor: Paul_Julian
Mozesz zamiast antybiotyku kupić i podawać przez tydzień 1/6 saszetki ACC mini 2x dziennie.
Albo czasowo wzmocnić odporność betaglukanem. Bo antybiotyk na samo kichanie to za mocne wg mnie.

Jesli by zaczęła chrumkać, smarkać czy puszczać bańki nosem - koniecznie zrób rtg.

Spróbuj czasowo dać same ręczniczki, bez żwirku. Od szarego mydła lepsze jest takie białe mydło ( "powszechne" firmy Barwa albo białe chyba bez nazwy z Tesco ), bez SLS - Sodium Laureth Sulfate . Obecnie szare mydło ( Biały jeleń) ma SLS i może uczulać, jesli ktos jest uczulony na SLS.
Czasami te mydła sa nazywane "do prania" albo " kostka myjąca". Najlepiej zawsze sprawdzić skład.

Może w pokoju masz jakiś odswiezacz powietrza albo perfum?

Re: [KICHANIE] temat glowny

: śr maja 06, 2015 7:59 am
autor: unipaks
Na wszelki wypadek nie podawałabym, zwłaszcza, że wiele gatunków bakterii ma już nabytą oporność wobec cyprofloksacyny.
Ma ona potencjalne skutki neurotoksyczne, jest z grupy tych o których pisze się: "substancje te powodują charakterystyczne uszkodzenia nerek, oka, chrząstki stawowej w obrębie obciążonych stawów u młodych osobników. Cyprofloksacyna powoduje uszkodzenie dużych, obciążonych stawów u zwierząt w okresie wzrostu."
2 z 8-miu testów dały mutacje komórek białaczkowych u myszy i jakieś zmiany w DNA szczurów, a choć kolejne tego nie potwierdziły, chyba lepiej korzystać ze sprawdzonych leków - kichanie rzadko wymaga wytaczania ciężkiej artylerii i można spróbować witamin i odpornościowych, podawać rzeczywiście ACC, ewentualnie w razie braku efektów lub gdy szczur zaczyna "gadać", np Synergal, żeby nie zeszło na oskrzela. jak pisał Paul_Julian, RTG dałoby obraz w razie pogorszenia

Ile ma Twój szczurek? Bo jeśli wciąż jeszcze rośnie, tego leku ani innego z cyprofloksacyną lub enrofloksacyną nie powinno się podawać

Re: [KICHANIE] temat glowny

: śr maja 06, 2015 7:02 pm
autor: Fancy
Obawiam się, że mój szczurek już tak właśnie "gada". Coś tam sobie pomrukuje przy wąchaniu, słychać to tylko jak zbliża pyszczek blisko mnie, ale słychać. Czasem też wydaje mi się, że ma zatkany nos, bo prycha i pociera go łapkami, nie wiem jakie odgłosy można już uznać za niepokojące "chrumkanie", ale martwi mnie to. Na rtg u tego weterynarza raczej nie mam co liczyć, muszę rozglądnąć się za innym.
Szczurek ma około trzech miesięcy, przyszedł do mnie raptem miesiąc temu ze sklepu zoologicznego już z tym katarem. Od jakiegoś czasu jest lepiej - dostaje vibovit (słyszałam, że można go podawać tylko przez trzy dni, więc robię tak z przerwami), witaminę c w kroplach (cebion), przez 7 dni brał echinaceę.
Szczerze mówiąc, na mój laicki rozum - to kichanie nie wygląda groźnie. Nie ma kataru cały czas, kicha tylko czasem. Porfina nie występowała przez dłuuugi czas, wczoraj znów zauważyłam dosłownie kropelkę, ale może to ze stresu - po wizycie u weterynarza szczurek był nie do uspokojenia, wciąż nie jest do końca oswojony i chyba kopnęłam go prosto w zaufanie tym wpakowaniem do pudełka i podróżą :(. To co najbardziej mnie martwi to te dziwne odgłosy, które czasem słyszę - nie wiem, czy szczur odtyka nos, czy coś poważnego się dzieje w jego drogach oddechowych ;/
Nie wiem - czekać aż będą jakiekolwiek inne objawy, czy ciągać biedaka po lekarzach?
Mogę wykupić ACC, mogę wykupić Synergal, ale nie chcę też faszerować go wszystkimi możliwymi lekami, jeśli to nie jest konieczne - na własną rękę to wydaje mi się nieco ryzykowne. To jeszcze młody szczur, ciągle rośnie, waży nie-znowu-aż-tak-dużo - boję się przegiąć z tą chemią ;/

Re: [KICHANIE] temat glowny

: śr maja 06, 2015 7:09 pm
autor: Tofcia
Nie faszeruj go lekami na początek spróbuj beta glukan na odporność jakieś 40 zł jedna kapsułkę dzielisz na 33 części i dajesz jedną część.

Re: [KICHANIE] temat glowny

: śr maja 06, 2015 7:26 pm
autor: Fancy
Szczerze mówiąc, jeśli to tylko lek na odporność... to trochę nie na moją kieszeń. Ledwo kupiłam klatkę i wszystko, muszę odbudować finanse.

Re: [KICHANIE] temat glowny

: śr maja 06, 2015 9:31 pm
autor: unipaks
Tak małemu szczurasowi przepisanego leku ani enrofloksacyny nie powinno się podawać. Dobry wet umiałby orzec, czy te dźwięki to z podekscytowania, czy już zajęta jest krtań i należałoby wkroczyć z lekiem. Możesz przez parę dni dawać ukrytą w jogurcie czy miekiszu chleba Rutinacea 1/2 tabl dziennie, ponadto przy klatce postawić kubek z parującą wodą z kilkoma kroplami Olbas-oli, pod noskiem parę razy dziennie posmarować maścią majerankową. ::)
Ale uważałabym na te odgłosy, bo szczurki zazwyczaj nie "gadają" i to może być już infekcja krtani, którą trzeba zatrzymać zanim zejdzie niżej. Naszym przy problemach z krtanią zapisywano np Synergal z zaleceniem by zacząć podawać przy braku poprawy i słyszalnym postępie infekcji

Re: [KICHANIE] temat glowny

: czw maja 07, 2015 2:38 pm
autor: Shane
Moje szczurki kichają, wydaje mi się że to alergia... nie mam jeszcze pieniędzy na badanie(za jednego szczura prawie 100 złotych) i zapytałam panią weterynarz(poleconą na tym forum) czy mogę im dać Allertec w kropelkach. Powiedziała że tak, tylko że zapomniałam zapytać ile ma być tych kropelek... może ktoś z was miał taką sytuację?

Re: [KICHANIE] temat glowny

: czw maja 07, 2015 9:17 pm
autor: Fancy
Dziękuję za wszystkie rady, nie będę podawała mu tego leku w takim razie. Szczurek jakby przestał "gadać", ale będę się przysłuchiwać - teraz przez weekend w końcu mogę posiedzieć z nimi w nocy i mieć oko na to co robią, kiedy nie śpią. Jeśli dalej będą jakieś niepokojące dźwięki, czeka nas zmiana weterynarza i/lub Synergal. Rutinaceę i "inhalacje" z wody z olejkiem też zastosuję tak na wszelki wypadek, to im raczej nie zaszkodzi (a może ułatwić oddychanie).
O ile prościej byłoby, gdyby weterynarze się znali na szczurkach... Pani może i chciała dobrze, ale ja na swoich szczurach eksperymentów przeprowadzać nie będę...
Dziękuję jeszcze raz :)

Re: [KICHANIE] temat glowny

: wt maja 12, 2015 1:35 am
autor: Tofcia
Fancy pisze:Dziękuję za wszystkie rady, nie będę podawała mu tego leku w takim razie. Szczurek jakby przestał "gadać", ale będę się przysłuchiwać - teraz przez weekend w końcu mogę posiedzieć z nimi w nocy i mieć oko na to co robią, kiedy nie śpią. Jeśli dalej będą jakieś niepokojące dźwięki, czeka nas zmiana weterynarza i/lub Synergal. Rutinaceę i "inhalacje" z wody z olejkiem też zastosuję tak na wszelki wypadek, to im raczej nie zaszkodzi (a może ułatwić oddychanie).
O ile prościej byłoby, gdyby weterynarze się znali na szczurkach... Pani może i chciała dobrze, ale ja na swoich szczurach eksperymentów przeprowadzać nie będę...
Dziękuję jeszcze raz :)
Lepiej już ze szczurkiem ??? Może spróbuj jeszcze tran im podać na pewno nie zaszkodzi

Re: [KICHANIE] temat glowny

: śr cze 10, 2015 10:45 am
autor: yaza
Potrzebuję od Was pomocy.

Henryk ma 1,5 roku, Wąski około 3 miesiące, mam go miesiąc. Tydzień po przyjechaniu do mnie zaczął kaszleć, infekcja rozwijała się dość szybko i mimo, że kaszel sam przeszedł, to zostało straszne kichanie. Następnego dnia po atakach kaszlu weterynarz, leki na wzmocnienie (beta-glukan i jakieś przeciwzapalne), jednak już po 2 dniach biegłam po antybiotyk. Dostał Enro (był za młody, jednak wet przypisał, nie komentuję tego), przyjmował 5 dni. Infekcja trzymała się mocno.

Z klatki usunęłam wszystko co mogło pylić i już myślałam, że BINGO, ALERGIA, poprawa następowała bowiem w całkiem fajnym tempie. Pojechałam do rodziców na wybory, a gdy wróciłam zastałam dwa zasmarkane, kichające szczury, przy czym u Wąskiego świsty przy oddychaniu i wszystkie objawy zapalenia płuc oprócz robienia boczkami. Następnego dnia wjechał Unidox i na tym Unidoxie przejechaliśmy ostatnie dwa tygodnie. Henryk kichał STRASZNIE, porfiryna go dosłownie zalewała, całe dnie spał (podcza snu nie kichał) ale żadnych innych objawów. Tydzień brania Unidoxu i z dnia na dzień objawy ustąpiły. Kuracji oczywiście nie przerwałam. Teraz ma się dobrze.

Wąski natomiast przestał kichać dopiero około środy/czwartku zeszłego tygodnia. Późno. Antybiotyk odstawiłam po 14 dniach i od tamtej pory siedzę i się modlę. Wychodzi na to, że moc mojej modlitwy mało daje, bo właśnie słyszę, że znów zaczyna się pokichiwanie i to nie takie "apsik" i koniec, a "psikpsikpsik". Obok klatki stawiam kubek z gorącą wodą i Olbasem, prosięta dostawały ciepłą cebulę z patelni (serio, super sprawa) i nie bardzo mam pomysł co w tym momencie robić.

Bakteria musi być wściekle oporna, dodatkowo mały ma odporność pod psem. Przykleiło się to do niego i nie chce odpuścić. Przerwanie antybiotykoterapii mogło spowodować antybiotykooporność na doksy u tego szczepu. Podawanie tetracyklin dłużej niż 14 dni rujnuje nerki. Niepodawanie to ryzyko zapalenia płuc i śmierci zwierzaka. Choroba rozwija się bardzo szybko, właściwie z dnia na dzień małolat świszczał i ćwierkał i chrumkał i szczekał coraz bardziej. Ja straciłam połowę włosów przez te 3 tygodnie i myślałam, że zwariuję, a cenię sobie swoje zdrowie psychiczne i chcę je zatrzymać.

Co byście zrobili w tej sytuacji i co sprawdziło się u Waszych szczurów?

Re: [KICHANIE] temat glowny

: czw cze 11, 2015 1:40 pm
autor: ol.
Yaza, spróbujcie zrobić wymaz z nosa, dowiecie się co za bakcyl się zagnieździł i jak go zwalczać. Jedyne ale, to że aby wymaz był miarodajny musi być pobrany głęboko z nosa, a więc najlepiej w narkozie w rękach doświadczonego weterynarza.
To najlepsza opcja, inaczej to ładowanie antybiotyków na ślepo.
U szczurów niestety zdarzają się bakterie bardzo odporne na leczenie, czasami nie do wyleczenia, a tylko do zaleczenia, mam nadzieję, że taka się Wam nie trafiła.

Można jeszcze pociągnąć dłużej leczenie tym co działa, ale jeśli odstawicie i wróci, to nadal będą znaki zapytania, na które antybiogram mógłby dać odpowiedź już teraz.

(W razie czego Unidox może być podawany dłużej niż 14 dni, nie jest to opcja idealna - wiadomo leki szkodzą, ale lepsza taka niż męczenie się zwierzaka. Są sytuacje gdzie unidox czy inny antybiotyk podaje się u szczura nawet dożywotnio, oczywiście po wyczerpaniu innych opcji, i przy wprowadzeniu leczenia osłonowego.)

Re: [KICHANIE] temat glowny

: pn cze 15, 2015 4:29 pm
autor: yaza
Dzięki wielkie za odpowiedź. Sytuacja wygląda tak, że tydzień temu odstawiony został antybiotyk, dwa dni później zauważyłam lekkie pokichiwanie, ale nic ani się nie pogarsza ani nie polepsza. Świniaki dostają beta-glukan, Henryk wygląda dużo lepiej, znikły mu obrzęki, które miał dokoła oczu w czasie choroby, rozjaśniło futro. Wąski wygląda jak to Wąski, on nawet jak świszczał i chrumkał to nie było nic po nim widać, młody organizm znosi wszystko lepiej.

Lekkie pokichiwanie oznacza psikpsikpsik raz na kilka godzin. Muszę tu zaznaczyć, że Henryk kichał tak całe swoje życie i był przykładem zdrowia i urody. Bez znaczenia były wymiany ściółek, jedzenie - po prostu sobie kichał.

W razie czego antybiotyk mam przygotowany, tak na zapas. Rozmawiałam o wymazie z weterynarzem, ale nie jest szczególnie za tym, bo mykoplazma, chlamydia nie rosną. Twierdzi, że coś by na pewno wyszło, ale niekoniecznie to, co odpowiada za tę konkretną infekcję. Żeby wprowadzić szczura w narkozę musiałabym jechać do Ogonka, tutaj raczej się nie odważę. Opcja jest otwarta, bo za dwa tygodnie przeprowadzam się do Warszawy.

Narazie wszystko wygląda dobrze i trochę się uspokajam. Priorytetem jest zwiększyć odporność zwierzaków, szczególnie małego, bo jest pod psem.

Re: [KICHANIE] temat glowny

: pn cze 15, 2015 8:06 pm
autor: ol.
To dobrze, że macie trochę wyciszenia, może sytuacja sama się ustabilizuje:)
O odporność na pewno warto zadbać, a z wymazami wstrzymać się i ewentualnie zrobić w Warszawie (myko nie wyjdzie na pewno, ale nie tylko myko może opanować szczurzy nos, więc tak jak nie można wykluczyć, tak nie można też z góry zakładać, że na pewno ono jest winne)
Wzmacniaj i obserwuj chłopaków. Zdrowia Wam życzę :)

Re: [KICHANIE] temat glowny

: czw cze 18, 2015 2:53 pm
autor: yaza
No i pochwaliłam dzień przed zachodem. Henryk klika i świszcze przy każdym oddechu. Godzinę temu nic nie było, teraz aż tym klikaniem zagłuszył mi serial. Inhalację zrobiłam i mam wrażenie, że ma zatkany nos. Nie mam pomysłu co robić, czy wjechać znów z antybiotykiem. Chyba powinnam, bo zwierzak się męczy, a samo nie przejdzie, może się tylko pogorszyć. No i pogarsza się. A co ciekawe to właśnie Henryk szybko zareagował na antybiotyk i błyskawicznie przestał kichać.

Re: [KICHANIE] temat glowny

: sob cze 20, 2015 8:43 am
autor: ol.
No właśnie, sam raczej nie przejdzie, zwłaszcza jak to nawrót;/ Jeśli już wkroczyłaś z antybiotykiem i ten działa, to warto go pociągnąć dłużej, nawet jeśli objawy szybko ustąpią - i do miesiąca. A przed odstawieniem przejść się do polecanych warszawskich wetów i ustalić opcje.