szczury.org

Hej!
Z obejrzeniem Star Wars zwlekałam 12 lat... I bardzo tego żałuję. Mama zabrała mnie do kina na VII część. Zakochałam się! Najlepszy film, jaki oglądałam w życiu!!!!! Aż bym chciała zmieniać imiona moim ciurom Po powrocie z kina pojechaliśmy na działkę, gdzie obejrzeliśmy I-VI części. Ehhh... I teraz się wam zwierzę... Zakochałam sie w Anakinie Skywalkerze!
Złamał mi serce przechodząc na Dark side, ale najpiękniejszy był w III części Aktualne mam go na tapecie i domagam się jego plakatu W szkole nie myślę o nim, bo mam inne zajęcia (nauka, chlopak którego kocham <3), ale gdy przychodzę do domu i patrzę na telefon, to od razu płacze i myślę ,,Czemuż on ma 34 lata!?" . No ale mam już plany, że muszę go kiedyś spotkać Może przyjedzie do Polski? Kto wie... Ja mam wielką nadzieję, bo inaczej wszystkie łzy stracę... Chyba siebie zmienię tapetę, bo ona mi o nim przypomina... A jak wy w temacie Star Wars?

xD
Ja nie trawiłam postaci Anakina w nowych częściach, aż dziw, że ten egoistyczny, roszczeniowy nastolatek to ta sama osoba, co Vader

Obejrzałam tylko kilka urywków różnych części ale:
Miałam fuzza Yodę a teraz mam Anakina i Wookieego i to by było na tyle jeśli chodzi o ja+Star Wars

Ja się wychowałam na pierwszej trylogii Także moją szczenięcą miłością był akurat Han Solo... ale nigdy nie przeżywałam tego aż tak xD
Pamiętam jak razem z tatą wielce podekscytowani czekaliśmy na Mroczne Widmo I w sumie... dużo się nie zmieniło bo na Przebudzenie Mocy też poszliśmy razem i zapewne wybierzemy się też na kolejne części. On mi za szczeniaka wciskał Gwiezdne Wojny i znosił do domu VHSy z wypożyczalni to ja go teraz trochę pociągam po kinach

Dopuściłam się też trochę herezji w postaci Star Treka ale prawda jest taka że uwielbiam i Gwiezdne Wojny i Treka (niedługo nowy film bedzieee :3)

Torakuta, widzę, że mamy podobne doświadczenia! Ja najpierw oglądałam z tatą SW na niemieckiej satelicie, potem mieliśmy piękny zestaw VHS, który zdarliśmy do śniegu, a teraz zabrałam tatę na jego urodziny do kina. Tylko Hana Ci nie odbiję.

Więcej Hana dla mnie
Ja jutro znowu idę do kina x'DDDD tym razem ze znajomym i zobaczyć jak brzmi oryginał (z tatą oglądaliśmy z dubbingiem bo wzrok nie ten już niestety).
Jeśli chodzi o tę nowszą trylogię (teraz będzie kolejna i ciężko o niej już mówić "nowa" x'D) to pamiętam że moją miłość z niewadomych przyczyn w sumie zyskał Qui-Gon Jinn, koniec Mrocznego Widma mnie zdruzgotał takiego mam farta z moimi filmowymi miłościami... często umierają

Moja tapeta
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/73 ... 90d511.jpg

Hahahah, Mari, padłam, pożyczam
Ja tam fanką SW nigdy nie byłam, jakoś... nie przepadam za s-f w jakiejkolwiek formie, jeśli już, to wolałam Diunę
Jakoś szczególnie to mi tylko zapadł w pamięć Jar Jar. Oczywiście nowe SW będę musiała obejrzeć ze swoim M. który już od zwiastuna przeżywa jelec w mieczu świetlnym

Właśnie obracam się w takim towarzystwie, że chcę czy nie chcę- muszę lubić Ale pamiętam, że jako dziecku bardziej mi się podobały, teraz są takie... proste.

W temacie szczurów i Gwiezdnych Wojen
http://nerdbastards.com/2010/11/24/ador ... wars-mice/


Artysta z deviantarta robi takie pluszaki jako różne postaci http://the-house-of-mouse.deviantart.com/gallery/ nie tylko z Gwiezdnych Wojen

A tak poza tym ja uwielbiam s-f Jara mnie jeszcze nowy Star Trek który niedługo wejdzie do kin i koniecznie będę musiała się wybrać nań

Torakuta, Qui-Gon, wow, też na niego poleciałam jak ta część wyszła Ale nie licząc tego pana, najbardziej lubię stare części.

Rastamari: jasne, że są proste, kiedyś było sporo takich prostych fabuł. I to były dobre fabuły. Pozytywne przesłanie i tak dalej No i dobrzy wygrywają, czy to nie miłe?

No to podniosę poprzeczkę fanowską SW: kto lubi ten odcinek Muppetów, w którym gościem specjalnym jest Mark Hamill.....? (ciekawe czy ktokolwiek tu jeszcze w ogóle pamięta Muppet Show)