Dwa gremliny i jeden człowiek
: pn sty 18, 2016 9:48 pm
No cóż... Czas się przedstawić.
Moje konto zostało założone w celu adopcji dwóch ciurów, ale się wkręciłam i tak właśnie powstaje ten temat-jakoś zacząć trzeba. Od tygodnia są ze mną dwumiesięczni Muchi i Gizmo-chłopaki adoptowane od pani z Alloszczurka Dwie małe paskudy pokochałam od momentu zajrzenia do transporterka-tacy dwaj czarno-biali bracia wtuleni w siebie.
Teraz minął tydzień i uważam, że mogę już napisać nasz temat.
Chłopcy po wpuszczeniu do klatki:
Gizmo po prawej, Muchi po lewej
Gizmo
Mały łobuz dumbo. Wszędzie jest go pełno i trudno utrzymać go w jednym miejscu (zrobienie mu w miarę dobrego zdjęcia było prawie niemożliwe). Niewiarygodnie szybko popyla do szafy. Jest tym żywszym i bardziej odważnym bratem-wszędzie wetknie swój nos, a Muchi bierze z niego przykład. Bardzo lubi siedzieć na ramieniu i w kieszeni. Ma niespożyte zapasy energii, ciężko go zmęczyć. Zazwyczaj musi zwiedzić jakieś miejsce po kilkanaście razy, bo jeden mu nie wystarcza. Najchętniej urzęduje w rogu trzeciego pięterka, gdzie chłopaki mają posłanie (obydwoje właśnie tam najczęściej śpią), ale siedzi również w narożnym hamaku na ,,parterze".
Muchi
Rex ze standardowymi uszkami. Dużo spokojniejszy od brata, nie jest takim kamikadze jak on. Lubi siedzieć na rękach i być mizianym na karku lub potylicy. Mimo tego, często zaczepia Gizmo i wszczyna bójki o dominację, najczęściej kiedy brat śpi, myje się lub je. Umie także zaskakując szybko wpełznąć pod moją rękę i uciec za klatkę. Taki szczwany ciur. Jest ulubieńcem mojego brata, a kręcone wąsy przypominają mamie jej chomika. Oprócz posłania na trzecim pięterku, śpi również w domku, zakopany po nos w szmatkach. Zazwyczaj wiernie chodzi za Gizmo i małpuje jego ruchy. Oprócz tego chętnie kima pod bluzą lub w moim rękawie.
Nowe informacje o wyczynach dwóch łaciatych paskud będą dodawane <3 Zależy co wyczynią
Moje konto zostało założone w celu adopcji dwóch ciurów, ale się wkręciłam i tak właśnie powstaje ten temat-jakoś zacząć trzeba. Od tygodnia są ze mną dwumiesięczni Muchi i Gizmo-chłopaki adoptowane od pani z Alloszczurka Dwie małe paskudy pokochałam od momentu zajrzenia do transporterka-tacy dwaj czarno-biali bracia wtuleni w siebie.
Teraz minął tydzień i uważam, że mogę już napisać nasz temat.
Chłopcy po wpuszczeniu do klatki:
Gizmo po prawej, Muchi po lewej
Gizmo
Mały łobuz dumbo. Wszędzie jest go pełno i trudno utrzymać go w jednym miejscu (zrobienie mu w miarę dobrego zdjęcia było prawie niemożliwe). Niewiarygodnie szybko popyla do szafy. Jest tym żywszym i bardziej odważnym bratem-wszędzie wetknie swój nos, a Muchi bierze z niego przykład. Bardzo lubi siedzieć na ramieniu i w kieszeni. Ma niespożyte zapasy energii, ciężko go zmęczyć. Zazwyczaj musi zwiedzić jakieś miejsce po kilkanaście razy, bo jeden mu nie wystarcza. Najchętniej urzęduje w rogu trzeciego pięterka, gdzie chłopaki mają posłanie (obydwoje właśnie tam najczęściej śpią), ale siedzi również w narożnym hamaku na ,,parterze".
Muchi
Rex ze standardowymi uszkami. Dużo spokojniejszy od brata, nie jest takim kamikadze jak on. Lubi siedzieć na rękach i być mizianym na karku lub potylicy. Mimo tego, często zaczepia Gizmo i wszczyna bójki o dominację, najczęściej kiedy brat śpi, myje się lub je. Umie także zaskakując szybko wpełznąć pod moją rękę i uciec za klatkę. Taki szczwany ciur. Jest ulubieńcem mojego brata, a kręcone wąsy przypominają mamie jej chomika. Oprócz posłania na trzecim pięterku, śpi również w domku, zakopany po nos w szmatkach. Zazwyczaj wiernie chodzi za Gizmo i małpuje jego ruchy. Oprócz tego chętnie kima pod bluzą lub w moim rękawie.
Nowe informacje o wyczynach dwóch łaciatych paskud będą dodawane <3 Zależy co wyczynią