szczury.org

Witam! Kupiłam swojego pierwszego szczurka wraz z chłopakiem, dokładnie tydzień temu. Wszystko było w porządku, dopóki 3 dni temu nie zauważyłam małych, nielicznych krostek na jego ogonku. Do tego doszło kichanie, nadmierne drapanie. Przedwczoraj, podczas zmiany ściółki zauważyłam dużego strupa na jego skórze (jest on na pewno wynikiem drapania) oraz kolejne krostki na ogonie i niespodziewanie na uszkach. Dziś byliśmy z nim u weterynarza, wyraźnie powiedział, że mały ma uczulenie na prawdopodobnie znajdujący się w ściółce (trociny) grzyb. Dostał 2 zastrzyki, jutro i pojutrze idzie na kolejne. Trociny zostały wymienione na pelet, więc już powinno być w porządku... JEDNAK! Na nosku mojego malucha pojawiła się narośl, rosnąca pionowo w górę. Powiedziałam wetowi o moim podejrzeniu świerzbu (przed pojawieniem się narośli na nosku), ale on stwierdził, że skoro szczurek kicha, to musi być uczulenie. Strasznie się o niego martwię. Może to świerzb i uczulenie na raz? Proszę o pomoc, podrzucam zdjęcia.

Lekarz powiedział, że to nie żadna narośl, tylko efekt zadrapania lub próby podważenia czegoś noskiem. Mały dostał wczoraj i dziś antybiotyk i lek przeciwświądowy. Jutro idzie na ostatni zastrzyk. Czy ten pelet jest dobrym rozwiązaniem na uczulonego szczurka?

Fotki mi się nie powiększają, nie widać dobrze tego noska ani ogona.
Grzybicę można zdiagnozować po zbadaniu pod mikroskopem zeskrobin ze skóry, co do drapania się, szczurek któremu dokucza świerzbowiec też będzie się drapał i kichał, bo to dokuczliwa dolegliwość jest i kichanie nerwowe zestresowanego szczurka jak najbardziej normalne jest. Bardziej już warto byłoby zaobserwować, czy mały nie jest przeziębiony i dlatego kicha.
Na świerzb wystarczy podać na kark z tyłu głowy 3 dawki Ivermektyny (Biomectin) co 7 -10 dni każda. Nie daj szczuraska obsypywać żadnym proszkiem ani podać Fiprexu czy Frontline, bo może się to źle skończyć dla ogonka.

Jaki antybiotyk dostaje mały i w jakim jest dokładnie wieku? Bo wygląda na malucha a np enrofloksacyny (Enroxilu) nie powinno się podawać szczurkowi, który jest młody i nadal rośnie - mogłoby to skutkować nawet poważnymi zaburzeniami w rozwoju kośćca.
Wydaje mi się, że dobrze byłoby zwrócić się do innego weta.
Dla pewności możesz przez jakiś czas potrzymać szczurka tylko na białych nieperfumowanych ręcznikach papierowych.

Mały ma 3 miesiące, lekarz zapytał w jakim jest wieku zanim cokolwiek podał, niestety nie znam nazwy, bo mój chłopak poszedł dziś z ogonem beze mnie. Ta "narośl" chyba faktycznie jest zadrapaniem, niepotrzebnie histeryzowałam czytając o świerzbie, a ona zmalała do rozmiaru zwykłego strupka. Po czterech zastrzykach zauważyłam, że kostki baardzo powoli zanikają. Najważniejsze jest, że o wiele mniej się drapie.

Masz prawo znać nazwę leku, nawet telefonicznie zapytać. Enrofloksacyna(Enroxil Baytrill) nie powinna być podawana szczurkom młodszym niż 4 miesiące, chyba że potrzeba jest na tyle pilna, że przeważa nad ewentualnymi poważnymi skutkami ubocznymi (zaburzenie rozwoju kostnego, narządowego). Są inne antybiotyki, które można podać maluchom bez ryzykowania takich następstw jak te możliwe po enro.
Co nie znaczy, że muszą one zawsze wystąpić, teraz czy po pewnym czasie.

Powiem chłopakowi, aby zapytał jutro o nazwę antybiotyku. Mam nadzieję, że małemu szybko przejedzie. Nie drapie się tyle, ale czasem można to zauważyć. Myślę, że granulat mu służy. Zioła również.

To na 100% świerzb. Zmień weta - mój pierwszy szczur też był przez takiego "kompetentnego" leczony na grzybicę przez ponad miesiąc, podczas gdy wystarczyło podać lek przeciwpasożytniczy.

Popieram Smeg, nawet na małych fotkach widać , że świerzb. Nie wiem dlaczego tak wielu wetów myli świerzb z grzybicą. najłatwiej podać jednorazowo Stronghold . Jedna kropla na kark i spokój. Albo Advocate - też 1 kropla.
Mozna też podac ivermektynę- 1 kropla na kark, potem po 10 dniach tez 1 kropla. I potem po kolejnych 10ciu - tez kropla.

Nie zgadzaj sie na podanie żadnych innych środków, a już w ogóle Fiprexu albo Frontline, bo moze zabić szczurka.

Spuchł mu nosek, jest bardzo zaczerwieniony. Te leki na swierzb można kupić gdzieś w aptece/sklepie czy koniecznie do innego weterynarza?

http://files.tinypic.pl/i/00757/olxzxl79y4jg.jpg

Nie wygląda na spuchnięty, niektóre szczurki mają tam nad noskiem więcej ciałka. A szczurek może spał i teraz nochal jest po prostu mocno różowy ?
Leki można kupic u każdego weterynarza. Ale mozesz też wczesniej zrobić badanie zeskrobiny pod mikroskopem ( chyba 10zł)

Aha, i szczurek moze kichac z powodu nowego miejsca. Warto mu dac na wzmocnienie choćby syrop bioaron ( kilka kropel codziennie) , albo tran ( można wycisnąc z kapsułki)

Bardzo dziękuję. Jutro powiem lekarzowi, żeby podał mu leki przeciwpasożytnicze wbrew temu, co tam sobie myśli. Jeżeli to nie zadziała, przejdę do kogoś innego. Możecie mi tylko przybliżyć kwotę jaką będę musiała sobie przygotować? Strasznie się martwię... To mój pierwszy szczurek, a już musiało coś pójść nie tak. :c

Stronghold kosztuje chyba 30 zł, taka maciupka trójkątna tubka. Ivermectin jest duuzo tansze ( 10 zl ?) i wet moze Ci odlać lek do strzykawki i sama podasz w domu. Tylko trzeba pilnowac terminu.

Nic się nie martw, świerzb to taki gratis ze sklepu ( jeden z powodów dlaczego nie nalezy kupowac w sklepie), ale moze sie zdarzyc u kazdego szczurka.
Tu jest główny świerzbowy temat http://szczury.org/viewtopic.php?f=172&t=35607 poprzeglądaj nowsze posty, zeby wyszorowac wszystko
A jak szczurek wyzdrowieje, to mozesz sie rozgladac na forum za kumplem, i większa klatką ( chyba że to tymczasowa). Tu jest kalkulator klatkowy http://szczury.org/viewtopic.php?f=165&t=5280

Tymczasowa, jutro lub w poniedziałek przyjdzie nowy domek. Jeśli jutro nie poda mu tych leków przeciwpasożytniczych, to po prostu pójdę gdzieś indziej kupić i podam je w domu sama.

Uważaj tylko, żeby weterynarz nie podał szczurowi leków z fipronilem (Frontline, Fiprex - bardzo popularne preparaty na pchły u psów i kotów), bo mogą być dla niego trujące, nawet śmiertelnie. Z jednorazowych preparatów dozwolone są te z selamektyną (Stronghold), moksydektyną (Advocate), a z tych których dawkę trzeba powtarzać 3 razy co tydzień - iwermektyna.

Szczurek już czuje się lepiej, byłam u dwóch innych wetów i wszyscy mówią, że to nie świerzb i nie dadzą leków. W sumie może to i lepiej, bo po zastrzykach, które dostał, krostki schodzą z ogonka, a na uszach już nic nie ma. Maluch dostał nową klatkę i jest strasznie żywy i zadowolony, pora ją teraz urządzić! Dziękuję wam za pomoc, już się nie martwię! :3