Szczur wygryzł sobie ranę
: czw mar 17, 2016 9:54 am
Widziałam już wiele takich tematów, ale mój jest chyba przypadkiem wyjątkowym i nie znalazłam odpowiedzi. Otóż moja Tequila miała na boku rane. Dosyć sporą. Nie wiem jak się pojawiła, ale przypuszczam, że sama ją sobie zrobiła bo widziałam wygryzioną sierść. Poszłam z nia więc do wtereynarza (byłysmy po zabiegu wycięcia guzów więc kontrolnie poszłam się zapytać co i jak). Dostałyśmy maść żeby móc to smarować, ale dziś rano kiedy chciałam jej ją zaaplikować zobaczyłam coś co mnie przeraziło. Całe jej posłanie było w plamkach krwi a jej bok wygląda jakby ktoś ją obdarł ze skóry. Troche się wystraszyłam, a nawet bardzo, ale ona nie wygląda jakby ją to bolało. Z tego co wiem szczury maja dosyc obniżony próg bólu, ale mimo wszystko rana wygląda niesmacznie. Wzięłam ją i przeczysciłam jej to wodą utlenioną bo nie mialam pomysłu co zrobić. Oczywiście na wizyte i tak pójdziemy, ale nie możemy tam siedzieć 24 na dobe a mam wrażenie, że ona cały czas będzie ją sobie wygryzać. Jak o to dbać? Myślałam o ubranku, ale do rany nie będzie dochodzić wtedy powietrze i wolniej będzie się goić, a kołnierz pewnie zeżre, chociaż jeszcze nie próbowałam zrobić czegoś takiego. Jakieś sugestie, porady? Dodam, ze rana jest duża, na moje oko ma około 3,5 cm średnicy i znajduje się na biodrze.