Usypianie szczurki
: pt gru 30, 2016 3:03 pm
Witam. Jutro w nowy rok (sobote) ide uśpić moją szczurzycę Zuzę. Niestety po operacjach które przedłużały jej życie doszedłem do wniosku że nie mogę dłużej patrzyć jak moja najlepsza przyjaciółka cierpi. Nie jest to moja zabawka więc zamierzam ją uśpić i dać jej spokój i wolność. Dla szczurzycy robiłem wszystko i nie mam w sobie poczucia winy ale dlaczego to tak cholernie boli? Jestem 25-latkiem i jest to mój pierwszy szczur który jest ze mną od 19 miesięcy. Po prostu nie mogę się powstrzymać od płaczu to zwierze dało mi tyle miłości że nigdy chyba takiego przyjaciela już nie znajdę.
Teraz ma guzka w kroku i ciężko oddycha bo są przeżuty na płuca więc nie ma już rady. Wszystko odbędzie się w przychodni Alaskan w Będzinie lecz nie o tym mowa Życia jej już nie wrócę ale jest mi bardzo ciężko i chciałbym zapytać co zrobić żeby aż tak mnie to nie bolało? Muszę jakoś funkcjonować a jestem osobą emocjonalną i czuje się jakbym jutro miał stracić cząstkę mnie.
Jak zły dział to przepraszam.
Teraz ma guzka w kroku i ciężko oddycha bo są przeżuty na płuca więc nie ma już rady. Wszystko odbędzie się w przychodni Alaskan w Będzinie lecz nie o tym mowa Życia jej już nie wrócę ale jest mi bardzo ciężko i chciałbym zapytać co zrobić żeby aż tak mnie to nie bolało? Muszę jakoś funkcjonować a jestem osobą emocjonalną i czuje się jakbym jutro miał stracić cząstkę mnie.
Jak zły dział to przepraszam.