Nowy kolega dla seniora?
: pn paź 09, 2017 6:13 am
Cześć. Mam pewien dylemat, może coś doradzicie?
Mam adoptowanego szczura (z tego wątku http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... i#p1031597 ), chodzi o Gilberta. Harry niestety odszedł (rak). Gilbert (2 lata 9 mies) został sam i jest w kiepskim stanie. Ma zwyrodnienia kręgosłupa, a co za tym idzie niedowład nóżek, są wątłe i bardziej nimi pociąga niż robi kroki. Jest też duża arytmia i inne problemy z sercem. Niestety to, w połączeniu z wiekiem, nie wróży dobrze. Weterynarz odradza łączenie go z nowym, młodszym szczurem, raczej poleca żebym ja była tym jego stadkiem już do końca. Na oku miałam ponadrocznego szczura z fejsbukowego "Lab Rescue - adopcje zwierząt laboratoryjnych", ponoć ten szczep żyje ok. 2 lat. Jak myślicie, próbować je łączyć czy na pewno "młodziak" wejdzie seniorowi na głowę i lepiej mu oszczędzić takich przygód na stare lata?
Dodam, że to właściwie moje pierwsze szczury.
Asia
Mam adoptowanego szczura (z tego wątku http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... i#p1031597 ), chodzi o Gilberta. Harry niestety odszedł (rak). Gilbert (2 lata 9 mies) został sam i jest w kiepskim stanie. Ma zwyrodnienia kręgosłupa, a co za tym idzie niedowład nóżek, są wątłe i bardziej nimi pociąga niż robi kroki. Jest też duża arytmia i inne problemy z sercem. Niestety to, w połączeniu z wiekiem, nie wróży dobrze. Weterynarz odradza łączenie go z nowym, młodszym szczurem, raczej poleca żebym ja była tym jego stadkiem już do końca. Na oku miałam ponadrocznego szczura z fejsbukowego "Lab Rescue - adopcje zwierząt laboratoryjnych", ponoć ten szczep żyje ok. 2 lat. Jak myślicie, próbować je łączyć czy na pewno "młodziak" wejdzie seniorowi na głowę i lepiej mu oszczędzić takich przygód na stare lata?
Dodam, że to właściwie moje pierwsze szczury.
Asia