[ZĘBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 7
- Rejestracja: sob mar 05, 2005 11:02 pm
[ZĘBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
cześć. mam 2 szczury (samice) jedna z nich wczoraj zachowywała się dziwnie, była ospała i troszke kulała na prawe łapki myślałm że może pogryzła się z sąsiadką bo miała też krew na nosie. przeniosłam ją do innej klatki. przed chwileczką zauważyłam że ma obfity krwotok z nosa cała klatka jest we krwi. zastanawiam się czy to aby nie wylew. do weterynarza mogę pójść dopiero w poniedziałek więc poradźcie mi coś. boję się, że to jakaś choroba. nie umiem nic znaleźć co ma takie objawy. właściwie nigdy wcześniej nie chorowała. to mój pierwszy szczur i pierwsza jego choroba. zupełnie nie wiem co mam robić. boję się, że umrze do jutra.
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
primo - skad jestes? nie macie zadnego calodobowego weterynarza?
secundo - jak dokladnie wygladaja objawy? ile jest tej wydzieliny? (smiem przypuszczac, ze to nie krew, tylko porfiryna - na oczkach tez jest?) czy dalej kuleje? jak sie zachowuje, jak reaguje na otoczenie? ma apetyt?
jesli mala jest apatyczna i nie chce jesc, staraj sie podac jej wode z miodem lub cukrem (ok. 3 lyzeczek na 0,5 litra wody), podgrzewaj ja (butelka z ciepla woda na przyklad), oslon klatke kocem, zeby miala ciemno i przytulnie... i badz przy niej - niech czuje, ze nie jest sama... bez weterynarza niewiele wiecej mozesz zrobic...
secundo - jak dokladnie wygladaja objawy? ile jest tej wydzieliny? (smiem przypuszczac, ze to nie krew, tylko porfiryna - na oczkach tez jest?) czy dalej kuleje? jak sie zachowuje, jak reaguje na otoczenie? ma apetyt?
jesli mala jest apatyczna i nie chce jesc, staraj sie podac jej wode z miodem lub cukrem (ok. 3 lyzeczek na 0,5 litra wody), podgrzewaj ja (butelka z ciepla woda na przyklad), oslon klatke kocem, zeby miala ciemno i przytulnie... i badz przy niej - niech czuje, ze nie jest sama... bez weterynarza niewiele wiecej mozesz zrobic...
-
- Posty: 7
- Rejestracja: sob mar 05, 2005 11:02 pm
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
to jest na pewno krew i jest jej bardzo dużo ma jasnoczerwony kolor. weterynarz nie bardzo się zna na małych zwierzątkach. spróbuję mu zakłócić spokój niedzielny... no niestety nawet nie odbiera telefonu. szczurek pije wodę i nawet je. wygląda jakby była pijana. siedzi w rogu klatki bardzo osowiała. zauważyłam jeszcze, że ucieka jej z pyszczka jezorek dlatego kojarzę to z wylewem. myślicie że mogę ją umyć? zawsze się stresowała przy kąpieli i jej nie lubiła więc nie chcę jej stresować ale cała jest upaprana we krwi teraz pozasychała jej na łapkach i przeczepia jej się do nich wszystko.
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
nie myj jej, sama napisałaś, że to stresuje, a jeśli zwierzak nie jest w pełni sił to stresuje jeszcze bardziej, możesz jej tylko tym mysiem zaszkodzić... ale podobne objawy (no może bez krwotoku, chyba mogę tak założyć, bo porfiryna jest brunatna,nie jasna) mogłbybyć chyba efektem uciskania czegoś na nerwy czy mózg... w jakim ona jest wieku?
trzymam kciuki za szczurzynkę, mam nadzieję, że to nic poważnego...
trzymam kciuki za szczurzynkę, mam nadzieję, że to nic poważnego...
-
- Posty: 7
- Rejestracja: sob mar 05, 2005 11:02 pm
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
dzwoniłam właśnie do weterynarza i powiedział mi, że to wygląda na paraliż po jakimś wylewie lub też może być choroba płuc. z tgo co znalazłam na necie takich objawów nie ma rzadna choroba. jeśli to jest paraliż to czy ona moze z tym żyć?
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
nie ufalabym temu weterynarzowi - wyglada na to, ze skojarzyl kwrotok z nosa z zapaleniem pluc... to objaw wystepujacy u psow, nie u szczurkow... pan chyba nie wie za duzo na temat gryzoni... :roll:
skad jestes? znamy wielu dobrych i sprawdzowdzonych wetow z calej polski... moze mozemy kogos doradzic?
skad jestes? znamy wielu dobrych i sprawdzowdzonych wetow z calej polski... moze mozemy kogos doradzic?
-
- Posty: 7
- Rejestracja: sob mar 05, 2005 11:02 pm
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
gorzów śląski to niedaleko kluczborka
-
- Posty: 7
- Rejestracja: sob mar 05, 2005 11:02 pm
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
wiecie co rzaden weterynarz nie chciał mnie dzisiaj widzieć. nikt się wogóle nie wzruszył że ten szczur cierpi. nie wiem co mam zrobić. biedne zwierzątko wygląda coraz gorzej a ja mogę się tylko przyglądać. cały czas sie rzuca po klatce a jak chcę ją wziąć na ręce to się mnie boi i wyrywa.
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
kurcze... w takiej malej miejscowosci to rzeczywiscie moze nie byc nikogo znajacego sie na gryzoniach... moze napisz maila do dr wojtys w prosba o porade? (zwierzegzot@vetserwis.pl) to niestety wyglada na powazna dolegliwosc i nie potrafie poradzic zadnych domowych sposobow leczenia... podkarmiaj mala kaszka dla niemowlat, gotowanym zoltkiem, bananem, jogurtem itp., zeby miala sily do walki z choroba...
-
- Posty: 7
- Rejestracja: sob mar 05, 2005 11:02 pm
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
właśnie wróciliśmy od lekarza. i jest mi strasznie wstyd. właściwie to muszę zacząć od tego że dostaliśmy 3 tygodnie temu psa. piesek jest w domu więc wszyscy się nim zajmują a szczurki się go bały więc od tego czasu nie były wypuszczane na zewnątrz tylko siedziały w klatce. to było pewnie przyczyną tego ze nie zauważyliśmy że dzieje się coś niedobrego. ale teraz do rzeczy. pani doktor pierwsze co okazało się że szczurek ma przerośnięte ząbkii je obcięła. póżniej dostała glukozę i zastrzyk (antybiotyk). póżniej Krzyś (mój mąż) znalazł jej zgrubienie pod lewą przednią łąpką. po wycięciu okazało się że był to jakiś guz, pani doktor powiedziała że to jakiś nowotwór. w tym czasie szczurek ze strachu zrobił kupke a kiedy weterynarz ją wycierał znalazł kolejny guz pod lewą łapką tym razem tylną. ten był już większy, miał ciemne zabarwienie (poprzedni miał kolor jasnożółty) i starsznie śmierdział. po tych zabiegach szczurkowi z pyszczka wypadła ość rybia miała ok 1,5 cm długości. kilka dni temu dostały troszkę ryby do jedzenia. musiała być w jej pyszczku od dość dawna. straszne... nie wiem co powiedzieć jest mi tak wstyd że nie zauważyłam niczego wcześniej dopiero kiedy miała już problemy z chodzeniem. może wcale by nie doszło do takiej sytuacji. teraz czurek jest tak asłabiony i zestresowany że niewiadomo czy to przeżyje. patrzę sie na nią i zauważam że ruchy ma bardziej skoordynowane. tak jakby jej troszkę lepiej, pogryzła kawałek mięska. mam nadzieję że z tego wyjdzie. najgorsze jest to że w piątek wyjeżdżamy do holandii i chcięlibyśmy ja zabrać ze sobą tylko nie wiem czy nas na granicy przepuszczą. moze wiecie co trzeba mieć dla szczurka żeby legalnie przekraczał granicę? jaśli coś wiecie napiszcie. teraz już będę zawsze ją obserwować codziennie. dzieki za wszystkie rady.
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
Masakra.
Powiem tak - ciśnie mi się wiele, żeby Ci napisać... na prawdę wiele ale myślę, że to nie ma sensu, sama dostałaś porządną nauczkę tylko ogromnie mnie kłuje, że szczur na tym ucierpiał najbardziej. Odsyłam do działu "karmienie" - podstawowa dieta - jeśli ryba to żadnych ości, dokładnie przebrana, na mięso też uważaj, po prostu poczytaj, żeby się nie okazało, że za2 miesiące szczur dostanie rozstroju żołądka.
Dobrze, że Ci wstyd, chociaż tyle możesz napisać, Twój szczur ma OGROMNE szczęście, że żyje alt o już teraz chyba też wiesz.
Do Holandii - odradzam - szczur powinien być teraz pod stałą opieką lekarza - do czasu zdjęcia szwów czyli conajmniej 10 dni (jeśli ma szwy rozpuszczalne to również powinna być w kraju aż całkiem nie wyzdrowieje, podróż dla zdrowego szczura to ogromny stres a co dopiero dla takiego, który wystarczającą ilość stresów ma już za sobą).
Skąd jesteś, może znajdzie się ktoś, kto zająłby się małą na ten czas? Szczerze oradzam podróż.
Powiem tak - ciśnie mi się wiele, żeby Ci napisać... na prawdę wiele ale myślę, że to nie ma sensu, sama dostałaś porządną nauczkę tylko ogromnie mnie kłuje, że szczur na tym ucierpiał najbardziej. Odsyłam do działu "karmienie" - podstawowa dieta - jeśli ryba to żadnych ości, dokładnie przebrana, na mięso też uważaj, po prostu poczytaj, żeby się nie okazało, że za2 miesiące szczur dostanie rozstroju żołądka.
Dobrze, że Ci wstyd, chociaż tyle możesz napisać, Twój szczur ma OGROMNE szczęście, że żyje alt o już teraz chyba też wiesz.
Do Holandii - odradzam - szczur powinien być teraz pod stałą opieką lekarza - do czasu zdjęcia szwów czyli conajmniej 10 dni (jeśli ma szwy rozpuszczalne to również powinna być w kraju aż całkiem nie wyzdrowieje, podróż dla zdrowego szczura to ogromny stres a co dopiero dla takiego, który wystarczającą ilość stresów ma już za sobą).
Skąd jesteś, może znajdzie się ktoś, kto zająłby się małą na ten czas? Szczerze oradzam podróż.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
-
- Posty: 7
- Rejestracja: sob mar 05, 2005 11:02 pm
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
dzięki mam nadzieję że teraz będzie lepiej. jestem z gorzowa śląskiego.
[ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
przez granice przepuszcza was bez problemu, ale (jak juz napisala Ania) dla zwierzaka to ogromny stres, a poza tym weterynarz w holandii kosztuje prawdziwy majatek - zastanow sie, czy bedzie was stac na wizyty...
co do guza, to bez badania nic nie mozna stwierdzic z pewnoscia... to wcale nie musi byc nowotwor...
co do guza, to bez badania nic nie mozna stwierdzic z pewnoscia... to wcale nie musi byc nowotwor...
RE: [ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
Witam, nie chce zakładać nowego tematu mimo że mój problem jest troche inny...Mięta czuje się ogolnie dobrze, je, pije normalnie, jest żywa i ruchliwa. Jednak ona również co jakiś czas ma strzaszne krwotoki z noska. Krew jest jasna, gdy mała chce wyczyścić sobie nosek jej łapki są całe czerwone, kicha przy tym ochlapując całą klatke i to co jest w pobliżu...Gdy w koncu ten krwotok mija -Mięta ma już czysty nosek bez żadnych wydzielin, jedynie troche kicha. Byłam już u weterynarza, powiedział, że być może przy kichaniu pęka jakaś żyłka i stąd krwotok...ale obawiam sie że to może jakaś choroba albo coś...W Elblągu nie ma weterynarzy którzy dobrze znaliby sie na szczurkach...chyba że ktoś może takiego zna?? Spotkaliście się już z takimi objawami? Proszę o pomoc...
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli
Re: [ZEBY] za dlugie zeby, krwotok z noska
Witam, nie bede tworzyła nowego tematu, więc napiszę tutaj. Moja szczurka , Tosia, ma rok. Ma wade zgryzu i srednio co 2-3 tygodnie jezdze z nia do weterynarza, ktory obcina jej zeby. Mimo, ze daje twarde rzeczy do jedzenia to niewiele to daje. Weterynarz obcina jej zeby bez narkozy poniewaz po narkozie bardzo zle sie czula, po wizycie u lekarza caly dzien sie nie ruszala, nic nie jadla tylko lezala.. Pomyslalam wiec, ze narkoza co 2 tygodnie to zdecydowanie za czesto.
Byłam z nią u weta we wtorek (21.04) a dzisiaj o 6:00 obudziła mnie strasznym piszczeniem.. Siedziala w miejscu i łapkami cos kombinowała przy ząbkach. Co chwila tylko było słychac pisk a zaraz po tym nerwowo podskakiwała. i tak przez kilka godzin.. teraz spi.. Nie wiem co robić. Jestem z Łowicza, a weterynarz, który tu jest raczej nie specjalizuje się w szczurach i innych małych zwierzakach..
Moge cos zrobic zeby jakos zmniejszyc jej bol? Nigdy wczesniej tak nie miala, pomyslalam sobie ,ze moze wet tym razem jej za krotko obcial zeby czy cos.. Prosze o odpowiedz
Byłam z nią u weta we wtorek (21.04) a dzisiaj o 6:00 obudziła mnie strasznym piszczeniem.. Siedziala w miejscu i łapkami cos kombinowała przy ząbkach. Co chwila tylko było słychac pisk a zaraz po tym nerwowo podskakiwała. i tak przez kilka godzin.. teraz spi.. Nie wiem co robić. Jestem z Łowicza, a weterynarz, który tu jest raczej nie specjalizuje się w szczurach i innych małych zwierzakach..
Moge cos zrobic zeby jakos zmniejszyc jej bol? Nigdy wczesniej tak nie miala, pomyslalam sobie ,ze moze wet tym razem jej za krotko obcial zeby czy cos.. Prosze o odpowiedz