Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

Wszelkie sprawy związane z oswajaniem naszych ogoniastych.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Nikolka
Posty: 267
Rejestracja: czw wrz 27, 2012 8:18 pm
Numer GG: 10442359
Lokalizacja: Wild West

Re: Oswajanie na nowo rocznego szczurka.

Post autor: Nikolka »

Ja swoją poprzednia kupiłam w sklepie i bardzo lubiła być głaskana i miziana. To zależy jak ją wychowasz ;] A co oznacza skrót PM? Aha. I pisałam już do wielu osób z tego forum z działu oddam ale nikt się nie odzywa;/ Pozdrawiam
Biało - czarna kapturka Azja [*]

Tak jak zwierze nie zastąpi człowiekowi innego człowieka, tak człowiek nie zastąpi zwierzęciu innego zwierzaka ;)
Awatar użytkownika
Nikolka
Posty: 267
Rejestracja: czw wrz 27, 2012 8:18 pm
Numer GG: 10442359
Lokalizacja: Wild West

Re: Oswajanie na nowo rocznego szczurka.

Post autor: Nikolka »

a kolega miał same samce u już oddał;/ a postu nie dało rady usunąć bo nie wiem jak;/
Biało - czarna kapturka Azja [*]

Tak jak zwierze nie zastąpi człowiekowi innego człowieka, tak człowiek nie zastąpi zwierzęciu innego zwierzaka ;)
Awatar użytkownika
imagine
Posty: 21
Rejestracja: ndz wrz 16, 2012 5:25 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: Oswajanie na nowo rocznego szczurka.

Post autor: imagine »

Proponuję kontynuację w Twoim temacie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=164& ... 21#p912421
kozica78
Posty: 7
Rejestracja: czw gru 20, 2012 8:29 pm

Re: Bardzo agresywny szczur

Post autor: kozica78 »

Witam.
Też mam ten problem, mąż kupił mi na urodziny szczurkę, to już moja czwarta i jest strasznie agresywna.
Zawsze miałam pojedynczo i nigdy nie było problemów, owszem każda była inna i z wyglądu i zachowania ale nigdy agresywna.
A ta to masakra, pierwszą dobę przesiedziała w koncie, a każdy następny dzień był gorszy.
Gryzie, atakuje i jest wredna. Zachowuje się tak jakby wyczekiwała aż ktoś podejdzie żeby uchlać w rękę, nawet mój pies który uwielbiał poprzednią omija klatkę (a tamta na nim jeździła i się z nim bawiła).
Jak tylko wejdę do pokoju gdzie jest klatka to ona włazi na kraty pionowe i czeka jak przechodzę obok to po tych kratach zasuwa za mną, a jak podchodzę do klatki i zbliżam rękę to jest atak.
Próbowałam już chyba większości pomysłów, dałam jej moje ubranie, karmie jogurtem z łyżeczki co zresztą uwielbia ale jak przestaje jeść to następuje atak.
Potrafi wyjść na chwile z klatki, ale tylko po to żeby zagarnąć do klatki to co leży w pobliżu albo żeby ugryźć, a potem pędem do klatki.
Nie wiem co dalej będzie bo nie zamierzam podstawiać swoich palców do gryzienia jak się nie uspokoi to ją chyba wysterylizuje, albo wezmę od weterynarza jakieś prochy na uspokojenie.
Jak ktoś ma inny pomysł to chętnie spróbuję.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
katkanna
Posty: 554
Rejestracja: pt lis 23, 2012 12:51 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Bardzo agresywny szczur

Post autor: katkanna »

Kozica, ta sama kwestia co wyżej: skąd jest szczurzyca i czy istnieje ryzyko, że jest w ciąży? Jak długo już u ciebie jest? Ile urosła?
kozica78
Posty: 7
Rejestracja: czw gru 20, 2012 8:29 pm

Re: Bardzo agresywny szczur

Post autor: kozica78 »

z zoologa u mnie jest prawie tydzien i ja obserwuje wzdluz urosla ok 2 cm ale na razie nie ma oznak ciazy ale to moze jeszcze sie zmienic
kupilam jej dzisiaj gryzaki melisowe zabrala jednego z reki z tym nie ma problemu ale zaraz potem chciala dziabac w reke
no coz pozyjemy zobaczymy
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Bardzo agresywny szczur

Post autor: Malachit »

kozica, jeśli ona jest u ciebie dopiero tydzień, to nie można powiedzieć, że jest wredna - ja bym prędzej powiedziała, że się boi... jest (z tego co zrozumiałam, jeśli nie to przepraszam) sama, w obcym miejscu, na dodatek jest mała (jeśli w tydzień urosła 2cm). Może po prostu z powodu strachu reaguje agresją.
Jeśli mała gryzie tylko ręce, to najlepiej chyba początkowo trzymać dłonie z dala od niej, ale wywabiać ją na kolana, czy nosić pod bluzą (w miarę możlliwości). Jeśli jednak jest sama, to pomóc może też towarzystwo oswojonej już, bardziej "proludzkiej" szczurzycy, która by jej pokazała, że człowiek nie jest taki zły ;)
I generalnie - dużo cierpliwości. Tydzień to naprawdę niewiele czasu.
Wyszukiwarka nie gryzie
goddessofhumanmisery
Posty: 3
Rejestracja: śr gru 26, 2012 8:29 pm

Re: Bardzo agresywny szczur

Post autor: goddessofhumanmisery »

Fakt tydzień to nie jest dużo .Tez pytanie czy jak przyjdzie nowa koleżanka do klatki , to czy nie będą się gryzły?
kozica78
Posty: 7
Rejestracja: czw gru 20, 2012 8:29 pm

Re: Bardzo agresywny szczur

Post autor: kozica78 »

Zaraz zabieram ją do weterynarza i się okaże.
Jak jest to na pewno zostawię jej jedną szczurzyczkę i raczej nie powinno być problemu bo to w końcu będzie jej córka.
A tak w ogóle jest minimalna poprawa, wychodzi z klatki na stolik i je normalnie z łyżeczki,po trochu daje się nawet delikatnie dotknąć. W klatce nadal jest agresywna ale na stoliku już nie tak ostro, nawet podeszła do psiego nosa i polizała więc mam nadzieję że będzie dobrze.
goddessofhumanmisery
Posty: 3
Rejestracja: śr gru 26, 2012 8:29 pm

Re: Bardzo agresywny szczur

Post autor: goddessofhumanmisery »

Oby tak dalej :)
kozica78
Posty: 7
Rejestracja: czw gru 20, 2012 8:29 pm

Re: Bardzo agresywny szczur

Post autor: kozica78 »

Witam ponownie.
Niestety USG nie udało się zrobić (była zbyt agresywna), ale w/g weta nie wyglądała na zaciążoną.
Ale wczoraj nastąpiła poprawa o 180 stopni.
Pojechałam z mężem do zoologicznego po domek, kółko i takie tam drobiazgi, a zobaczyłam w akwarium malutką szczurkę - samą.
Wiem nie jest dobrze brać stamtąd ale jak ją wzięłam na ręce i nie okazała agresji to nie mogłam się oprzeć (wcześniej przeglądałam ogłoszenia ze Szczecina na necie i nie znalazłam żadnej młodziutkiej szczurki dla mojej Sagi).
Przeprowadziłam łączenie w/g przepisu z forum i jest ok.
Saga (pierwsza) już nie ma problemu z braniem na ręce, głaskaniem i działaniami w klatce, a do tego prawie cały czas siedzi przy malutkiej, zaczepiają się i jest super.
Tylko Lara (druga) jest jeszcze trochę przygaszona, ale tylko w klatce na rękach się ożywia myślę, że za długo siedziała sama i to jest powód.
Patrząc na nie w tej chwili podejrzewam, że za tydzień będą szalały na całego.
kozica78
Posty: 7
Rejestracja: czw gru 20, 2012 8:29 pm

Re: Bardzo agresywny szczur

Post autor: kozica78 »

Malachit ale i tak jest złośliwa i wrednawa jak chce zrobić coś na co nie pozwalam to podskakuje ,prycha i podgryza, tylko że teraz delikatnie, taki charakterek mi się trafił, ale i tak ją uwielbiam, będzie z niej wspaniały szczur z charakterem.
Pozdrawiam.
patusss91
Posty: 1
Rejestracja: czw sty 10, 2013 10:56 pm

Re: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

Post autor: patusss91 »

A ja mam podobny, jednakże wydaje mi się, że ciut inny problem, bo na mojego szczurka nie działa NIC. Kompletnie. Kupiłam go w zoologicznym (teraz wiem, że to był błąd, po prostu poprzedniego straciłam bardzo szybko, bo go dostałam dorosłego i szybko odszedł), bo chciałam malucha. Więc takiego maluszka przywiozłam do domu, wsadziłam do przygotowanej już dla niego klatki z kawałkiem prześcieradła pachnącego mną. Był agresywny, tłumaczyłam to strachem. Kiedy chciałam nasypać mu jedzenia- gryzł tak mocno, że zdarzyło mi się wyciągnąć rękę z klatki z nim przyczepionym do mojego palca... Otwierałam klatkę, żeby wychodził kiedy będzie chciał- uciekał. Nawet z komody skakał. No i znikał na 2-3 dni. Oczywiście klatkę z jedzeniem i piciem stawiałam na podłodze, ale ten cwaniak przychodził do niej, jadł i uciekał (robił to zawsze jak mnie nie było w domu). Kiedy otwieram klatkę, po 3 sekundach George znika i tyle. W dalszym ciągu mnie gryzie, więc nie ma mowy o wzięciu go na ręce czy pogłaskaniu. Myślałam, że podczas podróży do domu na Święta coś się zmieni, bo będę jedyną znaną mu rzeczą. Nic bardziej mylnego! Złapanie go do transportera było misją i czułam się jak po walce z Kliczko. Podróż przespał... Nie mam pojęcia jak do niego dotrzeć, skończyły mi się pomysły :( mam go od września, czyli już czas najwyższy. Niektórzy doradzają mi kastrację... Ale tego wariata nie da się utrzymać nawet na tyle, żeby zrobić mu zastrzyk... Pomocy, jestem załamana :((
ewka
Posty: 84
Rejestracja: pt paź 01, 2010 9:04 pm

Re: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

Post autor: ewka »

Może nie wypuszczaj go, aż sie trochę chociaż oswoi. Nic na siłę. Może zacznij od początku. Czas i cierpliwość. Powodzenia :)
Ja się do tego nie nadaję.
Krasooooo
Posty: 2
Rejestracja: wt maja 07, 2013 7:15 am

Re: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

Post autor: Krasooooo »

Ja tez mam bardzo podobny problem, poniewaz kupilem szczurka 2 dni temu (w niedziele) w zoologicznym w galerii. Na poczatku poprostu bal sie wiec na 1dzien zostawilem go w klatce, mielem go pare razy na reku i nic. Ale juz w poniedzialem gdy wrocilem ze szkoly byl juz jakis inny, co mam na mysli.... Chodzi mi o to ze gdy wkladalem reke aby go poglaskac kierowal pyszczek w strone mojego palca i po chwili ugryzl mnie (lekko ale ugryzl) za 2 razem to samo tylko, ze wsadzilem reke do klatki, a on to zauwazyl i automatycznie ustawil sie inaczej (tak jak za pierwszym razem), wiec powoli wyciagalem reke, lecz on wyskoczyl i tym razem ugryzl mnie juz mocniej. Nie wiem co zrobic. Jakies 3-4 lata temu mialem szczurka tez samiczke i ona byla potulna (wchodzila do kieszeni, pod bluze, nawet do kaptura i spala tam :D),a ta jest jakas wredna i za kazdym razem gdy wsadzam reke do klatki przyjmuje postawe do skoku i szuka palca. Dodam tylko ze ma juz 3 miesiace, a tamta dostalem od kolegi gdy miala 6 tygodni. Nie wiem moze dlatego ze byla kupiona w tym zoologicznym w galerii i ludzie chodzac obok poprostu straszyli ja i nie ma zaufania. Co do mojego pierwszego szczurka to nie wiem dokladnie kto go mial. Poprostu ktoregos dnia siostra przyniosla do domu szczura a na nastepny dzien mial go odebrac jej kolega, nie odebral wiec przechwycilem go ja. Juz od poczatlu spodobal mi sie i nie wiem dlaczego ale nie balem sie go wziac do reki lub wsadzic do kieszeni, juz od pierwszgo dnia polubil mnie, gdyz tylko ja z rodziny nie balem sie go (dokladnie jej :D) I to chyba tyle na ten temat. Prosze o jak najszybsza podpowiedz co mam zrobic aby nie gryzl.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oswajanie”