szczury.org

Dociekam, jak to jest, bo sama na szczęście mogę myć się częściej niż raz w miesiącu, aż tak bardzo woda mi nie szkodzi i nie sądziłam, że może, a mam szczura, który uwielbia taplać się w niej. Rok temu w mordercze upały ponad +30st przesiadywał godzinami w basenie z transportera i to parę dni z rzędu. Ja tylko co chwila palec wsadzałam, czy woda zbyt nie ostygła i nie za zimna, choć fakt, że przy takich upałach nic się nie schładza. Łowił smakołyki, rurkował, na pewno woda mu się wlewała do uszu i nosa, ale nic mu się nie stało, widać było, że dobrze się bawi, ba, bawi się jak nigdy dotąd, dlatego w tym roku też planowałam mu urządzić basen, gdy przyjdą upały.
A tu czytam, że tak często jak raz w miesiącu kąpać nie wolno. Miałam jeszcze nadzieję, że chodzi o szampon, o którym pisała Mateuszka, bo to do niej była uwaga, że kąpiel raz w miesiącu do za często, ale jeśli sama woda jest tak szkodliwa, to klops. Zabawy szczur mieć nie będzie, trudno. Przyznam, że po jakichś paru miesiącach od tych wodnych harców zaczął mocno się drapać, miał podejrzenie grzybicy, ale leki słabo działały, świąd wracał, aż zmieniłam proszek do prania na delikatny dla niemowląt. Byłam pewna, że to zwykłe uczulenie na silny proszek, ale teraz już nie wiem. Wygląda na to, że mogła mu się tak skóra od wody uszkodzić i stąd ta nadwrażliwość.
Ech, dzięki za wyjaśnienie, już rozumiem problem. Tylko jeszcze jedno pytanie: czy takie zaburzenie pH i filmu na skórze jest odwracalne? Można jakoś to leczyć?

Sheelka pisze:My się ostatnio myłyśmy w żelu do twarzy BioLaven. On jest bez SLSów i zbędnej chemii, więc jeśli nikomu nie przeszkadza szczur, który na chwilę zmienia się w lawendową kulkę to tym też można (tak powiedziała pani weterynarz)

To też detergent, tylko że słabszy. Fakt, nie będzie tak mocno podrażniał, jak zwykłe z SLS, ale nadal usuwa tłuszcze, więc mycie bez powodu dla mnie jest bezsensu. Może nie przeszkadza, że szczur będzie pachniał lawendowo, ale szczurowi może przeszkadzać podrażniona skóra.

Osna, jeżeli szczur lubi się w wodzie taplać, to w upały możesz oczywiście mu pozwalać na taką zabawę. Tu raczej chodzi o mycie z użyciem detergentów, które nie ma nic na celu (jedynie chyba satysfakcje właściciela z pachnącego zwierza). Jeżeli jednak sama zauważyłaś, że po jakimś czasie zaczął się drapać, to może rzeczywiście kąpieli było za dużo. Przykład z wodą był po to, żeby pokazać, że nawet sama woda może podrażniać.
Szczurza skóra nie jest przyzwyczajona do szorowania i mycia i robiąc to zapobiegawczo, możemy wyrządzić więcej szkody, niż pożytku. Niektórzy zasłaniają się wetami, ale weterynarze są różni, w tym nie znający się na szczurach, a co dopiero takim zagadnieniu, jak jego higiena (sama pamiętam weta, który mówił, że szczury można trzymać tylko na słomie). Może potrzeba mycia wynika z tego, że np. kąpie się psy, ale u nich jest to jakoś uzasadnione, ponieważ mają kontakt z masą brudzących substancji na zewnątrz - w końcu mają codzienny kontakt ze światem zewnętrznym, ziemią, błotem, roślinnością, odchodami i pyłem. Szczury żyją w domu. Jedyny brud na który są narażone, to własna klatka i wybieg. Na to mamy wpływ więc po prostu dbajmy o ich otoczenie, zamiast szorowania futra.
Co do przywrócenia naturalnego balansu skóry, wszystko po jakimś czasie samo się znormalizuje.

Chyba , każdy właściciel dba o to , żeby jego pupil miał czystą klatkę

Ja też włąsnie zamawiałam w internecie szapon specjalny bo w sklepach nigdzie nie mogłam dostac ani takiego mydła ani szmponu.

Osna pisze: Ech, dzięki za wyjaśnienie, już rozumiem problem. Tylko jeszcze jedno pytanie: czy takie zaburzenie pH i filmu na skórze jest odwracalne? Można jakoś to leczyć?

Na szczęście odwracalne - wystarczy zazwyczaj daj skórze spokój . Ew. może delikatnie natłuszczać, jeśli objawy wysuszenia są wyraźne... Polecam wszelakie oleje naturalne [np. migdałowy czy oliwę z oliwek], ale stanowczo odradzam "dziecięce" oliwki [parafina to ZŁO ]. Już zwykły olej słonecznikowy jest lepszy od oliwki dziecięcej .


Taplanie się szczurka w wodzie nie jest tak szkodliwe jak kąpanie! Przy myciu [nawet samą wodą] mechanicznie "rozwalamy" warstwę lipidową. Jak szczurek sam się tapla to nie narusza tego, a dodatkowo woda sama tak łatwo nie wchodzi w futerko [to nie gąbka] - w efekcie praktycznie nie dochodzi nawet do skóry... oczywiście tylko w miejscach, gdzie futerko występuje

moje szczury myją sie same i sorry ale nie śmierdzą wcale! Szczur nie może pachnieć kurde lawendą tylko swoją skórą. Szczur to nie człowiek, ze lubi pachnieć . wręcz przeciwnie szczur chce pachnieć sobą i swoim stadem a nie kurczę lawendami.

ZApomniałąm dodać jeśli komuś estetycznie nie podoba się zapach szczura to polecam maskotkę.

Lawenda ? Przecież szczurek może dostać alergii albo innej choroby skóry ...

Bogowie, nie zjedzcie mnie.. Lawendą pachniała tylko przez chwilkę. Po prostu musiała być umyta bo była utytłana. A po prostu Biolaven był najmniej chemiczny ze wszystkiego co mam w domu. Lepiej jest chyba umyć zwierzę w czymś co jest bardziej naturalne niż zwykłym szamponem. To dosyć logiczne.

Sheelka pisze:Bogowie, nie zjedzcie mnie.. Lawendą pachniała tylko przez chwilkę. Po prostu musiała być umyta bo była utytłana. A po prostu Biolaven był najmniej chemiczny ze wszystkiego co mam w domu. Lepiej jest chyba umyć zwierzę w czymś co jest bardziej naturalne niż zwykłym szamponem. To dosyć logiczne.

Wybrałabym zwykłą wodę mineralną/przegotowaną.

To nie jest zwykły szampon tylko specjalny dla zwierząt !

Tak! Mam szczura od 2 tygodni, już mknę po szampon!

Nie schodziło samą wodą, próbowałam, więc wzięłam ociupinkę tego.

chyba szary jeleń byłby lepszy ociupinka niż lawenda.

Ale ja miałam tylko to Nie korzystam z mydeł w kostce za dobrze wiem co tam w nich siedzi. A tej lawendy to tam jest tyle co kot napłakał. Ino, że odrobinkę pachnie, ale nie drapie się ani nic, dwa dni minęły i jest cacy

A czy ja Ci napisałam , że masz lecieć po szampon ?
Tylko mówię , że ten co ja mam to nie jest zwykły tylko specjalny dla gryzoni ...