[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
Po powrocie z kilkudniowego pobytu nad morzem zastałam Bronxa w nieciekawym stanie. Rodzice opiekowali się ogonami jak zawsze - należycie, nie mniej jednak COŚ go trafiło, niestety. Bronx ma 2 lata i ciut, lecz wcześniej, mimo zaawansowanego wieku, był okazem zdrowia (pomijając schorzenia z pierwszych miesięcy życia - i pozostałą po nich skrzywioną główkę + czasem nieskoordynowane ruchy).
Na dzisiaj stan jest taki - matowe, zmierzwione futerko (miał śliczny połysk, nie licząc dwóch bezwłosych płatków na pośladkach - pozostałościach po pozastrzykowej martwicy), odrobina porfiryny wokół noska, niewyraźny spadek apetytu - zwykle zjadał wszystko, co mu było dane, w chwili obecnej je cały dzień po troszkę, najchętniej smakołyki i słodkie, rzadziej pije. No i porusza się jak kaleka. Obmacałam go - nic podejrzanego. Co nie zmienia faktu, że chodzi ociężale, nieudolnie, ma problem z wdrapaniem się na pagórek nogi, czy wyjściem z klatki bez wplątania łapek w druciany próg. Częściej przystaje, odpoczywa, wraca do klatki by się położyć. Chyba ma problemy z utrzymaniem ciepła.
Jutro idziemy do weta, cokolwiek mu dolega. Z jednej strony może być to przeziębienie, z drugiej - starość. Załączam dwa filmiki, oba po ok 4mb, widać na nich jego niezgrabność, w tym jeden upadek + kaleki chód - chodzi jakby kołysząc się na boki.
Link -> tutaj są filmiki (można kliknąć prawym i zapisać na dysku).
Zastanawiam się, co mu może dolegać - może to powrót niedoleczonej mykoplazmozy, albo innego świństwa z dzieciństwa, które do dziś objawia się skrzywioną główką? (miał to od początku, weci nie zaradzili, żyje tak już przecież przeszło 2 lata). Może to zwykłe przeziębienie? A może starość? Nie wiem jak wygląda szczurza starość. Mój najstarszy szczur miał 3 lata jak odszedł nie wybudziwszy się po operacji, nawet w wieku 3 lat wyglądał jak młodziak. Tymczasem Bronx już zdążył się skurczyć, stracić na masie, a teraz jeszcze to. Trzymajcie kciuki, żeby wydobrzał.
Na dzisiaj stan jest taki - matowe, zmierzwione futerko (miał śliczny połysk, nie licząc dwóch bezwłosych płatków na pośladkach - pozostałościach po pozastrzykowej martwicy), odrobina porfiryny wokół noska, niewyraźny spadek apetytu - zwykle zjadał wszystko, co mu było dane, w chwili obecnej je cały dzień po troszkę, najchętniej smakołyki i słodkie, rzadziej pije. No i porusza się jak kaleka. Obmacałam go - nic podejrzanego. Co nie zmienia faktu, że chodzi ociężale, nieudolnie, ma problem z wdrapaniem się na pagórek nogi, czy wyjściem z klatki bez wplątania łapek w druciany próg. Częściej przystaje, odpoczywa, wraca do klatki by się położyć. Chyba ma problemy z utrzymaniem ciepła.
Jutro idziemy do weta, cokolwiek mu dolega. Z jednej strony może być to przeziębienie, z drugiej - starość. Załączam dwa filmiki, oba po ok 4mb, widać na nich jego niezgrabność, w tym jeden upadek + kaleki chód - chodzi jakby kołysząc się na boki.
Link -> tutaj są filmiki (można kliknąć prawym i zapisać na dysku).
Zastanawiam się, co mu może dolegać - może to powrót niedoleczonej mykoplazmozy, albo innego świństwa z dzieciństwa, które do dziś objawia się skrzywioną główką? (miał to od początku, weci nie zaradzili, żyje tak już przecież przeszło 2 lata). Może to zwykłe przeziębienie? A może starość? Nie wiem jak wygląda szczurza starość. Mój najstarszy szczur miał 3 lata jak odszedł nie wybudziwszy się po operacji, nawet w wieku 3 lat wyglądał jak młodziak. Tymczasem Bronx już zdążył się skurczyć, stracić na masie, a teraz jeszcze to. Trzymajcie kciuki, żeby wydobrzał.
czasami po prostu brakuje kamieni
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
Wiesz mi od razu przychodzi na myśl zapalenie mózgu, albo inne problemy z główką lub układem nerwowym. On wyraźnie się przewraca i traci równowagę, tak miała właśnie moja Kiki i ta główka...Być moze to nawrót myko, ale nie wykluczam tego co opisałam.
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
Bronx chorował jak miał miesiąc, w sumie nic nie pomagało - w końcu wet, a do tego konsultacyjnie dr Wojtyś, zalecili podawanie wit b complex, co zahamowalo skrzywienie i przywróciło jakotaką normalność, a przynajmniej dzięki temu Bronx żyje tyle, ile żyje. Przez te 2 lata wszystko było w porządku, a teraz - jakby nawrót niby minionej dolegliwości + osłabienie, pomieszanie zmysłów : (
czasami po prostu brakuje kamieni
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
Pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy to czy rodzice na pewno podawali tą witaminę B complex tak jak ty, nie zapominając o niej? Natomiast objawy ogólne jednak sugerują jakąs infekcję czyli bez antybiotyków pewno się nie obędzie. Kolejna mozliwość to udar nie mam pojecia jak to róznicować u szczurow z infekcją - może trzeba zmierzyć temperature?
Pozdr.
Pozdr.
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
To było 2 lata temu, ja podawałam tę witaminę b complex wg zaleceń, nie pamiętam czy to było 1/8 tabletki 3 x dziennie, czy inaczej. Podawałam ją długi okres czasu, przez pare pierwszych miesięcy jego życia, dopóki Bronx przestał ją tolerować nawet w nutelli, ona ma dość intensywny smak i sam zapach. Wówczas telefonicznie poinformowałąm wetkę o tym, że Bronx przestał tolerować witaminę. Wetka powiedziała, że w takiej sytuacji pozostaje już tylko eutanazja. Na szczęście stabilizacja uzyskana dzięki stosowaniu witaminy się utrzymała i tak sobie Bronx żyje do dziś. Sytuacja z witaminą jest sprzed niecałych 2ch lat, kiedy Bronx chorował jako maleństwo i weci nie wiedzieli co mu jest. Jutro idę do weta, dam znać.
czasami po prostu brakuje kamieni
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
No teraz udało mi sie obejrzeć filmiki , no to chyba nie jest źle tak ogólnie- dość aktywny , myje sie i taki w ogóle zywotny. Moze trzeba go jakoś własnie ogólnie wzmocnić? Może wlasni ejakieś witaminki . Ponoć przy starczym paralizu tylnych łap własnie witaminy sie podaje . A co do witaminy B complex mozna ja zastąpić innymi witaminami mniej pachnącymi dla układu nerwweogo szczególnie ważne sa B1 ( analog w ampułkach cocarboxylaza) kwaś foliowy a w mniejszym stopniu B2, B6, B12
Pozdr
Pozdr
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
mnie osobiscie wydaje sie, ze jesli pogorszenie nastapilo w tak szybkim tempie, to byc moze byl to jakis lagodny udar... maly faktycznie zdaje sie miec problemy z rownowaga - to by sie zgadzalo... jesli jego stan nie pogarsza sie - tym bardziej... jednak opinie weterynarza jest w tej sytuacji niezbedna, jak sadze...
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
No więc byliśmy u weta (a konkretniej wetki). Nie jest dobrze Bronx został zbadany. Niestety, to nie zwykłe przeziębienie, nie ma żadnych szmerów w płucach, temperatura w normie, z tymi parametrami wszystko w porządku. Wetka określiła to, co Bronxowi dolega, mianem zmian neurologicznych. Napomknęła coś o zaawansowanym wieku. Zrozumiałam to w ten sposób, że te jego zmiany nasilają się z racji upływającego czasu. Podała mu witaminki i coś na wzmocnienie i przyznała, że nic więcej się nie da dla Bronxa zrobić : /
Sama nie wiem, co mam myśleć. Mogłabym iść z Bronxem do innego weta, wmawiając sobie, że jest sposób na jego wyleczenie, a ta wetka, u której byłam, się nie zna. Ale czy to coś da? Bronx ma już 2 lata i miesiąc, nie wiem ile miesięcy jeszcze pożyje. Chciałabym oszczędzić mu tego na stare lata. Nie wiem co robić Jest taki kochany, więcej odpoczywa, mniej je, ale jak go puścić - hasa jak młodziak. Pełen wigoru jak zawsze, tylko kaleki przez te cholerne zmiany neurologiczne, cokolwiek to jest : / Póki co wrócił do siebie do Szczurzego Pokoju, był odizolowany do czasu, aż okaże się, czy ta jego dolegliwość może być zaraźliwa. Dostaje smakołyki, staram się przemycać mu wit. B complex. Nie wiem, czy puszczać go na noc po pokoju, jak zawsze, w obawie o jego zdrowie. Wprawdzie to tylko płaska podłoga, żadnych pułapek, ale a nóż pośliźnie się i coś sobie uszkodzi. Jest pod ścisłą obserwacją, a ja się zastanawiam - czy ciągać go po badaniach, czy rozpieszczać. : (
Sama nie wiem, co mam myśleć. Mogłabym iść z Bronxem do innego weta, wmawiając sobie, że jest sposób na jego wyleczenie, a ta wetka, u której byłam, się nie zna. Ale czy to coś da? Bronx ma już 2 lata i miesiąc, nie wiem ile miesięcy jeszcze pożyje. Chciałabym oszczędzić mu tego na stare lata. Nie wiem co robić Jest taki kochany, więcej odpoczywa, mniej je, ale jak go puścić - hasa jak młodziak. Pełen wigoru jak zawsze, tylko kaleki przez te cholerne zmiany neurologiczne, cokolwiek to jest : / Póki co wrócił do siebie do Szczurzego Pokoju, był odizolowany do czasu, aż okaże się, czy ta jego dolegliwość może być zaraźliwa. Dostaje smakołyki, staram się przemycać mu wit. B complex. Nie wiem, czy puszczać go na noc po pokoju, jak zawsze, w obawie o jego zdrowie. Wprawdzie to tylko płaska podłoga, żadnych pułapek, ale a nóż pośliźnie się i coś sobie uszkodzi. Jest pod ścisłą obserwacją, a ja się zastanawiam - czy ciągać go po badaniach, czy rozpieszczać. : (
czasami po prostu brakuje kamieni
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
martwa ja rozumiem starość, ale ona się tak nie objawa, tzn. nie ma utrat równowagii, tak mi się zdaje...jest niedołężność, brak sił i ospałość...ja bym spróbowała, moze inny wet...:-(
Kurde sama nie wiem...nie nie, wiem jak to jest, jak się jest bezsilnym, ale ma się dobre chęci, a nic nie chce się poprawić...
Kurde sama nie wiem...nie nie, wiem jak to jest, jak się jest bezsilnym, ale ma się dobre chęci, a nic nie chce się poprawić...
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
Myśłe ze należy ocenić jego stan ogólny jako dobry, a wiek jednak podeszły, całkiem prawdopodobne ze na skutek lepszej opieki jaka mu zapewnisz , kontakt ze sobą , pełnowartosciowe żarełko , witaminki jego stan się poprawi nieco i jakiś czas utrzyma w stabilnej formie. Mysle ze narazie możesz spokojnie poobserwować, a czy ktos sie orientuje czy szczurkom można podawać leki poprawiające przepływ mózgowy? Są one często stosowane u ludzi w podeszłym wieku i doraźnie przynoszą poprawę. Można się tez zastanowić nad ziołowymi preparatami poprawiającymi stan układu nerwowego w malutkich dawkach - np preparty miłorzebu?
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
ESTI - Pisząc o moim zrozumieniu słów wetki, jakoby zmiany neurologiczne potęgowały się z biegiem czasu, chodziło mi nie o zmiany starcze, tylko dolegliwość Bronxa. Tzn. ja to zrozumiałam tak, jakby Bronx był jakoś od dzieciństwa neurologicznie wadliwy, i jakby na starość po prostu bardziej dawało się to we znaki. Ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że tak nagle miałoby się to ujawnić : /
Odczekam trochę, zanim podejmę decyzję o ponownych odwiedzinach weta. Zrobię to, jeżeli Bronxowi się rzeczywiście pogorszy, bo póki co to wciąż Bronx, wesoło mu z oczu patrzy i nie chcę go męczyć, jeżeli nie ma naglącej potrzeby, bo jak piszesz merch - on rzeczywiście ma się dobrze, nie licząc niepełnosprawności ruchowej.
Zastanawiam się tylko nad kwestiami leczenia i bezpieczeństwa. Merch - ten miłorząb dostane w jakichś herbatkach? Zupełnie nie znam się na ziołolecznictwie. Spróbuję mu też przemycać wit. B complex w smakołykach. Jak nie będzie chciał jeść, merch - tu znów pytanie do Ciebie - te inne wit B, o mniej intensywnym zapachu, można dostać w aptece?
Zastanawiam się też, czy nie zdjąć mu czasem pięterka, co by sobie krzywdy nie zrobił. I jeszcze kwestia puszczania - niegdyś biegał całą noc luzem. Zachować to, żeby nie przerywać mu spokoju ducha, czy też tylko pod obserwacją? Jedyną pułapką w pokoju jest śliska wykładzina, tam, gdzie nie ma dywanu : /
Odczekam trochę, zanim podejmę decyzję o ponownych odwiedzinach weta. Zrobię to, jeżeli Bronxowi się rzeczywiście pogorszy, bo póki co to wciąż Bronx, wesoło mu z oczu patrzy i nie chcę go męczyć, jeżeli nie ma naglącej potrzeby, bo jak piszesz merch - on rzeczywiście ma się dobrze, nie licząc niepełnosprawności ruchowej.
Zastanawiam się tylko nad kwestiami leczenia i bezpieczeństwa. Merch - ten miłorząb dostane w jakichś herbatkach? Zupełnie nie znam się na ziołolecznictwie. Spróbuję mu też przemycać wit. B complex w smakołykach. Jak nie będzie chciał jeść, merch - tu znów pytanie do Ciebie - te inne wit B, o mniej intensywnym zapachu, można dostać w aptece?
Zastanawiam się też, czy nie zdjąć mu czasem pięterka, co by sobie krzywdy nie zrobił. I jeszcze kwestia puszczania - niegdyś biegał całą noc luzem. Zachować to, żeby nie przerywać mu spokoju ducha, czy też tylko pod obserwacją? Jedyną pułapką w pokoju jest śliska wykładzina, tam, gdzie nie ma dywanu : /
czasami po prostu brakuje kamieni
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
Tak mozna dostać w aptece najmniejsze dawki są zawsze bez recepty. Wiem tez ,że kolega z listy podawał w tym celu vibovit , który szczury akurat uwielbiaja czyli może tak .. dac troche wibovitu i dodatkowo rozpuscić B1- B1 jest naprawde bezpieczna nie mozna przedawkować w odróznieniu od vibovitu a ma najbardziej protekcyjne działanie na układ nerwowy. Miłorzab jest naogól w takich geriatrycznych syropkach lub kapsułkach , spytaj pani w aptece co ma i wybierz coś od czego niezbankrutujesz . Nazwa łacińska to Ginko biloba , syropki na ogól maja to w nazwie. 3mam kciuki
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
Podawałam zwykle Vibowit junior. Boję się tylko o dawkowania, postaram się jak najszybciej zakupić co trzeba, jak będę miała problemy z dawkowaniem to dam znać. Dziękuję merch!
czasami po prostu brakuje kamieni
Bilobil
Doczytałam o tym miłorzebie i az sie zdziwiłam. Otóż wyobraź sobie ze u ludzi w dawce 160 mg dziennie powodował poprawę u ponad 80% leczonych i to nie tylko subiektywną ale mierzona przepływami i czymś tam jeszcze. To badanie było prowdzone przy użyciu preparatu firmy Krka pod nazwą Bilobil. To sa kapsułki i dość drogie. W zalezności od zasobów mozesz spróbować kupić to i jakoś dzielić, albo Ekstrakt alkoholowy milorzebu - niestety niestandaryzowany za to taniutki bo ok 6zł. Vibovit ten kolega dawkował 1/4 saszetki . Na liście pewnie coś jest na ten temat tylko musiałabys wyszukać . Hasla paraliż tylnych łap chyba i moze vibovit
[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] nic nie pomaga
Jest coś takiego -> http://zdrowie.ehost.pl/product_info.ph ... ts_id=1699 ! 18.40, może być! Jest na www jakiejś apteki, więc chyba nie na receptę. Tylko z dawkowaniem będzie kłopot! A więc muszę się zaopatrzyć w: Vibowit junior, Bilobil oraz te B1-B1. Idę spać, bo padam na pyszczek, odezwę się jak tylko będę mogła. Trzymajcie kciuki!
czasami po prostu brakuje kamieni