Strona 3 z 3

Re: Ciąża urojona.

: pt sty 07, 2011 12:36 am
autor: Justka1
IHime pisze:
Justka1 pisze:
alken pisze:a przysadki się nie da wyciąć, więc jednak tylko ogranicza :P
alken,poczytaj proszę o funkcji jajników oraz o tym jakie hormony wydziela.Temat jest o urojonych ciążach,a nie o innych problemach hormonalnych(do których mogą należeć m.in problemy z tarczycą).
Jasno wyraziłam się co do całkowitego pozbycia się problemów hormonalnych związanych z powstawaniem ciąży urojonej,produkcją mleka itp ;)
I owszem,przysadki nie da się wyciąć ;D
Justka1, zanim na kogoś napadniesz, przeczytaj jakie hormony wydziela przysadka. A wydziela m.in. prolaktynę
(h. odpowiedzialny za wydzielanie mleka), FSH i LH (h. pobudzające jajeczkowanie i produkcję progesteronu).
Z gruczołów, których nie da się usunąć, a mogą powodować problemy z hormonami płciowymi, są jeszcze nadnercza.
U samców jest prościej, u nich generalnie usunięcie jąder kończy problemy z testosteronem. U samic jest to trochę bardziej skomplikowane.
Zanim Ty odpowiesz zastanów się:
Wzięte z wikipedii:
"hormon folikulotropowy FSH – u kobiet pobudza wzrost i dojrzewanie pęcherzyka jajnikowego oraz wydzielanie estrogenu"
Jak jest możliwe dojrzenie pęcherzyka jajnikowego gdy nie ma jajników??? :-\
To samo tyczy się LH "podtrzymuje jajeczkowanie i produkcję progesteronu" -Niby JAK jeśli nie ma jajników po wykonaniu zabiegu kastracji(usunięcia macicy oraz jajników odpowiedzialnych za wydzielanie żeńskich hormonów płciowych takich jak: estrogen,androgen,progesteron oraz relaksyna) ???
Jak niby te hormony mają się wydzielać w organiźmie ,który jest pozbyty ważnego narządu odpowiedzialnego za ich wydzielanie? :D

Re: Ciąża urojona.

: pt sty 07, 2011 12:54 am
autor: Nakasha
Przysadka wydziela prolaktynę, która wpływa na laktację. To nie znika po usunięciu jajników. ;) Wydziela też hormon kortykotropowy, który wpływa na działanie nadnerczy. Nadnercza wydzielają m.in. androgeny, które mogą przyczyniać się do powstawania guzków u kobiet (ale nie wiem, czy ktoś badał te powiązanie u szczurów). W każdym razie kastrowane samice mogą nadal mieć problemy z mlekiem i gruczolaki sutków.

Re: Ciąża urojona.

: pt sty 07, 2011 1:04 am
autor: IHime
Widzisz, Justka1, zastanowiłam się całkiem dobrze, nawet podkreśliłam Ci, że chodzi mi głównie o prolaktynę, której funkcję tak pięknie podsumowała Nakasha. Jajniki wydzielają hormony płciowe, ale nie jako jedyne, tzn. są inne gruczoły, które również to robią, m.in. przysadka i nadnercza, których się NIE USUWA w czasie kastracji. Czasem trzeba poczytać coś więcej, niż Wiki.

Re: Ciąża urojona.

: pt sty 07, 2011 1:08 am
autor: Ogoniasta
Justka1 pisze: Jak jest możliwe dojrzenie pęcherzyka jajnikowego gdy nie ma jajników??? :-\
...przecież mowa jest o ciąży urojonej..do tego nie trzeba dojrzewającego pęcherzyka jajnikowego...

Takie ciąże mają chyba podłoże psychiczno-hormonalne, prawda?
Jest w Polsce paru wetów znających się na gryzoniach...chyba by mieli informacje o tym, że sterylizacja jest super skuteczna i zapobiega takim problemom w 100% ::)

Re: Ciąża urojona.

: pt sty 07, 2011 2:33 am
autor: Justka1
Nakasha pisze:Przysadka wydziela prolaktynę, która wpływa na laktację. To nie znika po usunięciu jajników. ;) Wydziela też hormon adrenokortykotropowy, który wpływa na działanie nadnerczy. Nadnercza wydzielają m.in. androgeny, które mogą przyczyniać się do powstawania guzków u kobiet (ale nie wiem, czy ktoś badał te powiązanie u szczurów). W każdym razie kastrowane samice mogą nadal mieć problemy z mlekiem i gruczolaki sutków.
Zatem czy podasz przykład samicy,która po kastracji miała ciążę urojoną(pomimo kastracji) oraz miała guzki piersi?
Bo ja jeśli chodzi nawet o psy,suki nie znam takiego przypadku,który przed kastracją miał takie problemy :)
IHime pisze:Czasem trzeba poczytać coś więcej, niż Wiki.
Nie rób ze mnie ułomka,nie opieram się na wiki,bo nie zawsze zawiera ona wiarygodne informacje :)Podałam jako przykład źródło(sprawdzone) z wiki :)
Ogoniasta pisze:
Justka1 pisze: Jak jest możliwe dojrzenie pęcherzyka jajnikowego gdy nie ma jajników??? :-\
...przecież mowa jest o ciąży urojonej..do tego nie trzeba dojrzewającego pęcherzyka jajnikowego...

Takie ciąże mają chyba podłoże psychiczno-hormonalne, prawda?
Jest w Polsce paru wetów znających się na gryzoniach...chyba by mieli informacje o tym, że sterylizacja jest super skuteczna i zapobiega takim problemom w 100% ::)
Tak,jest to prawdopodobne ale ograniczając ilość hormonów w organizmie do minimum możemy zapobiec całkowitemu rozwojowi lub powstawaniu ciąży urojonej ;) (problemy psychiczno-hormonalne bardzo często wynikają bardziej z problemów hormonalnych, sama wiem po swoim samcu jakie miał poważne problemy wynikające z dużej ilości testosteronu,po kastracji zmienił się nie do poznania i nie ma nawrotów agresji). Co do vetów,jeżdżę do naprawdę dobrego veta i z ni gruszki sobie nie wytrzasnęła sprawdzonego sposobu na problemy hormonalne(m.in tworzenie się mleka u samicy szczura a o ropomaciczach nie wspominając choć wg. mnie to najmniejszy problem) :)

Re: Ciąża urojona.

: pt sty 07, 2011 11:26 am
autor: IHime
Justka1 pisze:
IHime pisze:Czasem trzeba poczytać coś więcej, niż Wiki.
Nie rób ze mnie ułomka,nie opieram się na wiki,bo nie zawsze zawiera ona wiarygodne informacje :)Podałam jako przykład źródło(sprawdzone) z wiki :)
Wybacz, nie chciałam, żebyś poczuła się jak ułomek. Po prostu skorzystanie z innego źródła niż Wiki nie wynikało z Twojej wypowiedzi.

Kastrowana samica, u której wystąpiły potem guzki sutków była tu na forum, ale w tej chwili nie pomnę, w czyim stadku.
Zgadzam się z opinią, że kastracja samicy znacznie zmniejsza ryzyko problemów hormonalnych i całkowicie eliminuje ryzyko ropomacicza. Być może Twoja wetka dokonała skrótu myślowego.

Pisałaś, że starasz się korzystać z narkozy wziewnej. Masz gdzieś sprawdzone miejsce w Łodzi czy jeździcie gdzieś dalej?

Re: Ciąża urojona.

: pt sty 07, 2011 1:56 pm
autor: Justka1
Ihime,jak pisałam wcześniej ,jeżdżę do Warszawy (mieszkam w Łodzi) do Dr.Kacprzak z MedicaVet ;)
Może i vetka użyła skrótu myślowego ale ja nie znam żadnej samicy kastrowanej(w tym psów) ,u których po kastracji wystąpiły by jakieś problemy hormonalne bądź nawroty ciąży urojonej(przykładem jest suczka moich rodziców,po kastracji od wielu lat nie powróciła ciąża urojona,a miewała je) ;)
Suk kastrowanych znam masę i także u żadnej nie wystąpiły problemy hormonalne (w tym ani guzy ani ciążę urojone).
Może wyjątki zdarzają się(jak wszędzie),gdzie mimo kastracji powstają guzy ale należało by zrobić badanie histopatologiczne aby wykluczyć lub potwierdzić problem o podłożu hormonalnym(choć nie wiem czy akurat bad.histop.jest w stanie wykazać z jakiego powodu powstał problem) ;)