szczury.org

1,5 cm będzie ok dla conajmniej 4ro miesięcznego szczurka.U tych zwierzątpanuje zasada, że jak przejdzie głowa to i przejdzie cała reszta. A wierz mi - jak szczur chce to się przeciśnie. Niebezpieczeństwo istnieje również takie, że się zaklinuje, więc nie ryzykowałabym włożenia tam młodszego niż 4miesiące - szczura.

moje dzieci juz przeprowadzone do "kolosa". w tej chwili mieszkaja w niej 3 dziewczyny i Wacek, natomiast azazello przeprowadzi sie dopiero po kastracji.
powiem Wam jedno- tam ejst tyle miejsca, ze szczury sie rzadko ze soba spotykaja takze nie mam co sie, chwilowo, martwic o jakies walki, bo dziesi sie i tak nie widza. spotykaja sie dopiero w sypialni :>

bardzo polecam ta klatke. jest w niej sporo do zrobienia/przerobienia, ale sadze, ze warto. jak tylko ebde miala mozliwosc, zarzuce zdjeciami. moze ktos jeszcze sie skusi na "zrobienie dobrze" swoim podopiecznym

Moje szczurfiki też już mają taką wielką klatkę :hihi: . Niestety jeszcze jej nie używają :/ bo jak się okazało, i mieliście zarcje bez problemu się przez nią przeciskają! Ja i moja siostra początkowo byłyśmy załamane, aż płaka nam się chciało, bo klatka olbrzymia, i co tu robic?? Ale wrócił tata z pracy i stwierdził że on kupi 100 prętów i je przylutuje lub jakąś siatkę i coś z tym zrobi! Klatka wygląda czadersko, no ale cóż moje szczurząta nie mają szans narazie w niej biegac! Jest to pewnego rodzaju ozdoba pokoju!! ale i tak miałyśmy dośc fajny pomysł! Przymocowałyśmy spinacze biurowe jeden do drugiego tak aby nie dało rady sie ich przesuną nawet to wyszło, ale z boku się zsuwaję (z drugiej strony) narazie ie będziemy ryzykowac wpuszczając tam szczurze mordki!

Ten facet co przywiózł klatkę (była wynajęta spacejalna firma kurierowa która ją przywiozła) zaczą się pytac na co nam taka wielka klatka! A moja mama w śmich że będzie tam niegrzeczne dzieci trzymac hehehe!! Szydera była. A później że na szczury, i gośc buchną śmiechem! Mówie Wam ale sie działo :pioropusz:

a oto >> relacja wielkości klatki do wanny<< ale umyc na szczęście się udało

Zirrael, a Ty pozniej klatke przecierasz, czy zostawiasz do wyschniecia? bo ja moja wilgotna sciera przelatuje... a jak nie przelece sucha to sie brzydkie zacieki robia :?

Najpierw klatka chwilkę obcieka, a potem dosuszam ją ścierą, a i owszem... inaczej czekałaby pół dnia zanim by wszystko dokładnie wyschło.

ja bede miala mycie dopiero w sobote. po raz pierwszy. jestem ciekawa jak to bedzie, bo moja wanna wydaje sie byc mezsza niz Twoja, Zirr

na razie klatka jest eksploatowana. szczury moga urzadzac wyscigi, tyle maja meijsca:) wsadzilam im tam nawet, procz galezi w ksztalcie litery Y, pieniek brzozowy... juz nie ma polowy kory ;P

heh.. Wy to macie wanny... a ja?... maly prysznic klatka sie tam ledwo ledwo miesci... zawsze jakas czesc wystaje :? raz w miesiacu mamy pranie klatki... bo co tydzien bym nie wyrobila z tym dzwiganiem... ostatnio przez klatke trzy pazurki mi poszly.. :?

Wiesz Sachmuś po tych 4 myciach, które już za mną stwierdzam, że chyba wolałabym myc tego potwora w kabinie prysznicowej. Bo po takim myciu mam w łazience małe jezioro... już pomijając kwestię dźwigania i obracania w trakcie mycia...

ja mam od was gorszy problem bo ja musze co tydzien dzwigac i szorowac wielkie akwarium, bo narazie na klatke są za małe ale dziewuchy szybko rosną i mysle ze niedlugo bedzie przeprowadzka Mam do szorowania specjalną gąbkę.. potem czekam az sciegnie i jakoms szmatką wycieram dokładnie

Zirr tylko ze ja mam maly prysznic i zawsze jakis rog klatki z niego wystaje... ja juz mam system... 4jakies starsze reczniki dookola prysznica... co prawda ja zawsze wychodze z mokrymi spodniami i zalanymi skarpetkami, o bluzce nie wspomne... czasem sobie mysle ze wezme przecinak do drutu i potne ta klatke w kawalki

[quote="sachma"]czasem sobie mysle ze wezme przecinak do drutu i potne ta klatke w kawalki [/quote]
hehe skąd ja to znam... z kolei ja mam problem, bo klatka, jak widac na zdjęciu też do wanny wchodzi tylko na ok 10 cm... a wąż od prysznica nad wanną jest za krótki... nie sięga nawet nad klatkę... i muszę się nieźle nagimnastykowac coby dokładnie wszystko spłukac...

A ja nie mam takich problemów Mam klatkę wybitnie rozbieralną i po kolei części jej można dokładnie wyszorować. Tylko pręty.... Ale mnie się wydaje, że prety wystarczy umyć raz na 1-2 miesiące i wtedy odpracowuję to wilgotną gabeczką w pokoju (którą Fata zawsze próbuje mi ukraść). Raz miałam tylko problem, jak Lewandowska kazała calusia klatkę wrzątkiem wyparzyć.... Świerzb....
Ale za to teraz mam powtórkę z rozrywki z małą klatką. Tej się nie da rozmontować i mam problemy nawigacyjne z gąbką.

Ja zrobiłem moim dziewczynom klatkę z szafy Na półkach zamówione specjalnie kuwety szklane, a dzwiczki z siatki budowlanej. Niemało roboty, ale polecam, miejsca coniemiara

http://photos.allegro.pl/photos/orygina ... 2/87812201 powiedzcie mi, jakie w tej klatce mogą być odstępy? z Doną doszłyśmy do wniosku, że ok 1,5 cm ale ja jakoś pewna nie jestem. Może ktoś z Was ma taką i wie? Pozdr.