Strona 1 z 4

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 7:36 pm
autor: SCOrpion
Tagi: termin, poród, porodu, ciąża, ciąży, opóźnienie



Witam
Mam trzy szczurki(dwie samiczki i samca) ostatnio dopuściłem jedną i jest ona w ciąży. Poroblem w tym że moja Miećka nie rodzi. Dzisiaj jest już 24 dzień ciąży. Bardzo to po niej widać - jest olbrzymia. Zrobiła sobie gniazdko, lecz nie ma skurczy, wczoraj zaczęła troszkę krwawić z pochwy. Dzisiaj było podobnie więc nie zwlekając więcej zawiozłem moją Miećę do kliniki. Lekarz ją przebadł i powiedział, że nie wyczuwa ruchu w jej brzuszku. Zostawiłem ją w klinice na obserwację na noc. Jutro rano będzie miała robione USG. Mam nadzieję, że ciąża się tylko przedłużyła i wszystko będzie ok.

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 7:55 pm
autor: ESTI
Piszesz, ze nie wyczuwaja ruchu w jej brzuszku, ale czy plod wyczuwaja?
Moze maluszki sa niezywe?

Ile ma samiczka?

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 7:58 pm
autor: mataforgana
no to dosyć dziwne, bo normalnie ruchy maluchów są bardzo dobrze wyczuwalne ( a nawet widoczne ) kilka dni przed porodem.
cóż, osobiście nie spotkałam się z takim przypadkiem. może maluchy są martwe?
no ale skoro szczura została w klinice, to pewnie jest pod fachową opieką.

ja mam tylko jedno pytanie - można wiedzieć, po co i dlaczego dopuściłeś do niej samca? ( i nie oczekuję odpowiedzi w stylu: żeby miała małe. chodzi mi o to, dlaczego chciałeś, żeby te małe się pojawiły ).

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:11 pm
autor: SCOrpion
Samiczka ma dwa lata. Nigdy nie miała problemów ze zdrowiem, jest bardzo aktywna. Dopuściłem ją aby powiększyć swoją hodowlę. Jutro się okaże czy młode są zdrowe, czy też nie.

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:14 pm
autor: Zirrael
[quote="SCOrpion"]Samiczka ma dwa lata[/quote] boshe, człowieku... toż to seniorka... 2 lata to już za późno na rozmnażanie... Już pomijając całą resztę...

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:18 pm
autor: mataforgana
SCOrpion pisze:Dopuściłem ją aby powiększyć swoją hodowlę.
jesteś niepoważny człowieku.
masz hodowlę? profesjonalną? dopuszczasz samice systematycznie? sprzedajesz młode do sklepów, bezpośrednio na karmę? czy to teraźniejsze widzimisię, chęć powiększenia domowego stadka?
Samiczka ma dwa lata
JESTEŚ beznajdziejnie NIEPOWAŻNY, CZŁOWIEKU.

/przepraszam, nic więcej nie mam do dodania.../

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:25 pm
autor: sachma
najlepszym czasem na dopuszczenie samicy jest okres kiedy ma 6miesiecy... dwa lata to zdecydowanie za pozno na ciaze... jeszcze do tego pierwsza... ryzykujesz zdrowie samiczki i jej mlodych...

jestesmy przeciwni rozmnazania szczurkow bez znanych rodzicow i dziadkow, gdyz i tak wiele malenstw nie ma domu... a szczurki bez znanego pochodzenia moga przenosic choroby genetyczne i np sklonnosci do nowotworow... wiec prosze sie nie dziwic reakcja osob odpisujacych.. niektorzy poswiecaja wiele energii zeby malce z przypadkowych miotow trafialy do dobrych domow... i zamiast rozmnazac szczurzyczki mozesz przygarnac kilka malcow, z zastrzezeniem ze nie bedziesz ich rozmnazal.

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:26 pm
autor: SCOrpion
Człowiek jest mądry, gdy sytuacja go nie dotyczy... Była wcześniej dopuszczana. Nie sprzedaję zwierząt na karmę.

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:27 pm
autor: ESTI
mataforgana, wyluzuj bo zaczne sie gniewac - przestan byc agresywna.

SCOrpion, samiczka jest za stara na ciaze. Ile razy rodzila?
Czy to pierwsza ciaza?
Prawdopodobnie male sa martwe, wiec trzeba jej zrobic cesarke i to szybko, bo umrze.

Ile razy juz zaciazales swoje samice? Moze nie do konca zdajesz sobie sprawe jak funkcjonuja szczurki...napisz.

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:27 pm
autor: sachma
aa pewnie powiesz ze szczurki sa zdrowe.. ale choroby genetyczne ujawniaja sie przewaznie dopiero w drugim pokoleniu... i tak naprawde nie mozesz byc pewny ze szczurka za kilka miesiecy nie zacznie chorowac na tle genetycznym...

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:33 pm
autor: SCOrpion
Sorry... ale odnośnie tych chorób genetycznych.... to może ludzie też nie powinni się rozmażać... bo każdy z nas odziedziczył jakiś gen odpowiedzialny za ja kąś chorobę... A odnośnie mojej samiczki... hm wiem co zrobiłem źle i nigdy więcej nie powtórzę tego błędu... jeśli ktoś jest w życiu bez winy niech pierwszy rzuci kamień...

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:36 pm
autor: ESTI
Tak jak pisalam, teraz samiczka jest najwazniejsza - wiec powinno sie zrobic zabieg i wyjac plody jak najszybciej.
Poza tym polecam lekture forum. Wiem, ze kazdy moze popelnic blad.

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:37 pm
autor: nezu
SCOrpion. Nie ma bardziej absurdalnego porownania niz porownanie czlowieka ze szczurem, porownanie go z jakimkolwiek zwierzeciem.

Jestes za ta szczurzyce odpowiedzialny i wlasnie zrobiles cos niewybaczalnego.
Nie dziw sie wiec reakcjom forumowiczow, ktorym na dobrze ogonow zalezy bardziej niz na wlasnej rozrywce.

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:43 pm
autor: sachma
nie chodzi o obwinianie czy rzucanie kamieni... poprostu kazdy z nas zdaje sobie sprawe ze szczurek moze nie przezyc nocy... w jej ciele prawdopodobnie znajduja sie martwe plody... jesli potrwa to dluzej dojdzie do zatrucia calego organizmu...

co do ludzi a szczurkow... u nas wiekszosc chorub da sie wyleczyc albo zaleczyc... ale dla szczurkow wciaz brakuje lekow.. trudno sie je leczy i dlatego tak wazne jest aby zwierzeta byly jak najsilniejsze... wiekszosc szczurkow z chowu wsobnego umiera przez 2rokie zycia... trzeba poprawiac statystyki.. ale ciagle szczury bez znanego pochodzenia nie ulatwiaja sprawy...

dlatego tak wazne jest aby nie mnozyc tylko przygarniac te ktore juz sa na swiecie i czesto maja bardzo zle warunki..

ttrzymam kciuki za szczurzyczke..

Niepokojąca ciąża u mojej szczurki.

: ndz sty 29, 2006 8:46 pm
autor: mataforgana
ESTI, przepraszam...
wiem, że napisałam za ostro, ale rzuciło mną jak to zobaczyłam - przecież ta szczurzyca to staruszka...

SCOrpion, zostań z nami na forum, doedukuj się trochę i zastanów...
bo robisz szczurom krzywdę.

i może poczytaj też o hodowli jako takiej - rozmnażanie, które przeprowadzasz, jest zupełnie bez sensu.
to tylko krzywda dla wielu szczurów... niewyobrażalnej liczby, wbrew temu co się może wydawać na pierwszy rzut oka ( bo to przecież 'tylko' jeden miot... z którego moga powstać kolejne, dalej krzywione )...

mam nadzieję, że szczurka przeżyje to wszystko...
i że wynagrodzisz jej ból, na jaki nieświadomie ją skazałeś...