Eh, ja sobie nie wyobrażam dokręcania z przyjemnością... no ale może w końcu się przekonam . Do pasa... moje marzenie, ja na razie mam tylko do ramion . Ale dzielnie rosną, haha .

Ehh, będę musiała się przyzwyczaić, bo to co ja mam teraz na głowie to jakiś Sajgon . Spróbuję dokręcić nie od samego korzenia. Rękami tego nie zrobię, bo jestem zbyt leniwa, zawsze, jak się do tego zabieram, tracę cierpliwość. No ale cóż, będę walczyć z szydłem. Dzięki za rady

Mam nadzieję, że się zgodzi. Będziesz miała 2 razy więcej radości

Akurat u mnie Juna przebyła przymusową kwarantannę, bo nie chciały jej zaakceptować . Ale w sumie ja bym nie chciała trzymać szczura aż 30 dni samego, w końcu szczurze dni są jak tygodnie...

Zawsze trzeba łączyć, pomyśl, jak Ty byś się poczuła, gdyby nagle wlazłby Ci do domu ktoś obcy. Najlepiej trochę je zapoznać na neutralnym, potem gdzieś w pokoju i powinno być ok . Lepiej nie wpuszczać od razu do klatki, bo może się to źle skończyć.

Przepiękni są! Na pewno w końcu się uda, ostatnie łączenie trwało u mnie miesiąc, więc się nie zniechęcaj!

A znasz może jakieś bezbolesne techniki? Bo ja chyba niedługo stracę czucie na głowie .

paati924 pisze:Wiesz, badz co badz niektorzy maja tylko jednego szczurka wiec i tak dobrze ze adoptuje drugiego;)
Cale zycie maja jednego;P Nieodpowiedzialnosc? Mi sie wydaje inaczej akurat

To brzmi tak, jakbyś robiła nam łaskę, że adoptujesz kiedyś drugiego. Tak, to jest nieodpowiedzialność

con3x! Jak dokręcasz swoje dreadlocki?

Ja też zzieleniałam z zazdrości. A teraz jest jeszcze lepiej, bo moja malutka przyjeżdża dziś do mnie!

pies - wierny

Apostrofa

Prawy górny róg: opcja szukaj
Szczur musi mieć towarzystwo

Jaaa ale fajny irokez!

A z moich obserwacji wynika, że im więcej szczurów tym szczur mniej gryzie, po prostu "normalnieje". Więc doadoptuj jej koleżankę