moja tea- alfa, kropelkuje na mnie bardzo często. wycieranie nie ma sensu bo po chwili wraca, wącha, znaczy i odchodzi

mama robi schabowe drobiowe więc zwinęłam kawałek jeszcze nie przyprawionego mięska. właśnie się gotuje i podane będzie z kuskusem i bazylią

nie mam zbyt dużego doświadczenia ale wydaje mi się że zabierz mu domek gdy się w nim chowa. możesz mu robić domek z rąk albo nosić pod bluzą, przyzwyczai się do twojego zapachu. i codziennie spędzaj z nim czas. moje rozrabiaki też były takie bojaźliwe

czy można podawać, (nie wiem jak się ten owoc nazywa) jabłuszko rajskie? takie małe owoce, rosną na drzewach, podobne do owoców dzikiej róży, ja je bardzo lubię

atomówka moje za domowymi kolbami wręcz szaleją. potem znoszą te patyczki do hamaków

super razem wyglądają

CandyFunny a może pomyślisz o zmianie ściółki? trociny to chyba nie jest zbyt trafne wyjście

ja się w życiu nie nadziwię jakie choopy mają jajca

na chwilę obecną posiekać dadzą się za młode pędy pszenicy. poczekamy na wiosnę i większy wybór "świeżonek"

mam pytanie. czy obcięcie pazurków zminimalizuje sznyty na mojej szyi? że mam je z własnej woli na rękach to ok ale szyja to masakra jakaś

odgrzewaną z wczoraj "zupkę". ziemniaczek, marchewka i fasola. mama się ze mnie śmieje że jeszcze dla nikogo w rodzinie nie chciałam gotować a smrodom z wielką chęcią

małe klony

heh, mój pies kiedyś zaklinować się tak w litrowym słoiku. trzeba było go młotkiem ostrożnie trzasnąć. oczywiście słoik nie psa

ogonki zaczynają pokazywać swoje charakterki. milka, ta z paskiem na brzuszku jest bardziej śmiała. na biurku chętnie zwiedza, 2 razy wyszła z klatki na moją dłoń. tea to mały miziak. najchętniej siedziałaby pod włosami czy bluzką. na łóżku, biurku nic ją nie interesuje :( siedzi taka wystraszona. s...

biedna Sardi miejmy nadzieję że szybko przyzwyczai się do nowej sytuacji