Ja mam coś takiego jak awaryjne przywołanie. Nauczyłam szczury wchodzenia z radością do transportera, zawsze jest w nim coś super smacznego, wysmarowany w jogurcie czy coś. Dzięki temu nawet jeśli szczuraski jako maluchy się czegoś przestraszyły i nie chciały wyjść z kryjówki bo się bały, stawiałam ...

Ja mam wyżła m.in. i psisko biedaczka szybko przebiega koło klatki, żeby tylko jej te potwory nie zobaczyły :P ;D Starsza szczurzyca sie bała i ze strachu psa atakuje, młode są od Missi oswojone z psem i same go zaczepiają, wąchają się przez klatkę czy na rękach zupełnie spokojnie. I szczury i pies ...

Ah dziewczyny juz od tygodnia mieszkaja razem ;-) nie ma zadnych walk ani klotni jesli juz to.miedzy maluchami bo pozycja Tosi jest niezachwiana. Troche sie balysmy czy sie zaprzyjaznia ale Toska bardzo mocno przezyla odejscie Laury i w ktoryms momencie widac ze odpuscila mlodym. Bardzo sie ciesze b...

Z niechęcią do gryzienia to chyba rodzinne, bo nasze baby tylko czasami coś chapną ząbkami i to te starsze a nie Missiowe

Jeśli są szare dziewczynki to ja chętna zaraz wyślę PW

Poszukaj w tematach o uczeniu kuwetkowania a nie o samych kuwetach

Pewnie dam znać, nie wiem czy jutro będą otwarci najdalej w pon tam zajrzę bo się kończy żarełko

U nas VL robiła szał tylko przez dwa tygodnie, teraz wyjadają tylko same nasionka, więc musimy zmienić. Chyba też się jakoś przejedziemy do tych sklepów zobaczyć co mają, teraz jesteśmy na granulacie vitacraftu i dosyć dosyć idzie i nie ma z czego wybrzydzać, chociaż najbardziej wybredna Lunka wybie...

Ja mam wiśnie i jabłoń z moich drzew ogródkowych, ale na wszelki wypadek je wyparzyłam

Moje wszystkie szczury ( inne zwierzaki w domu też ;) ) były oswajane tą metodą i żaden nie gryzie. Szczuraskom się jedynie czasami zdarzy skubnąć jeśli coś co im daję jest malutkie i nie zauważą, nie trafią ;) Pozwalam im lizać jogurt z palca i też nie gryzą, raczej brane na ręce szukają na ręce śl...

Byłam w Poznaniu u dr Przybylskiego na ul. Nad Wierzbakiem na Sołaczu

Akcja świetna, odezwę się do Was jak się trochę ogarnę z terminami bo aktywnie działam w akcjach pro zwierzęcych głównie psich, no i robimy z moją grupą ratowniczą dużo pogadanek w przedszkolach, szkołach itp.

Dzisiaj musiałam niestety odwiedzić weterynarza. wczoraj czytałam wątek, myślę sobie fajna sprawa. Dzisiaj wchodzę do lecznicy i na krześle na którym chciałam usiąść leży ulotka Elwira przypełnej poczekali i ulotkach zrobiła niezły show

raczej labofeed, bo ogonki się za wybredne zrobiły...

To może pomyślimy o jakimś zbiorczym zamówieniu?