okok. powiedzieli mi dzisiaj w zoologu, że będzie mały, ale na weta wystarczy. na większe podróże mam transporter dla kota [ale to i tak przyszłościowo tylko, bo na razie mam tylko 2 szczurki :]
ale dzięki za info!
Tycik jest przekochany. Śpi zawsze jakoś blisko niego, albo przylatuje go obwąchać i poszturchać noskiem [chociaż wet powiedział, że muszę uważać na niego, bo może przy ew pogorszeniu stanu Małego stać się w stosunku do niego agresywny]. w sumie to powinnam się była domyślić, że stracił na wadze, al...
Mały schudł.. teraz waży tylko 47g. dostał 2 zastrzyki dzisiaj i będziemy chodzili przez 4 kolejne dni po więcej. Nic jeszcze nie zjadł ani się nie napił. tylko śpi przytulony do ciepłego termoforka..
dostał rozwolnienia potwornego. musiałam go aż umyć i czekam na 12, żeby móc pojechać do weta.
zrobiłam mu termoforek z butelki z gorącą wodą i na razie siedzi pod kocykiem przytulony do niego.
Mały śpi w domu razem z kochanym Tycikiem [po raz pierwszy!], więc butelka gorącej wody się niestety nie zmieści.. ale myślę, że Tycior zapewnia mu wystarczające ciepełko.
chociaż ja bym o wiele bardziej wolała, żeby jadł i jadł, a nie spał!
nie oczekiwałam tego. wcześniej brał mi jedzenie z ręki bez problemów jak go do siebie wzięłam i zlizywał mi z palcy jakieś papki, a teraz nic właściwie. zrobiłam tak jak odmienna kazała [przykryłam też ręcznikami], tyle, że zostawiałam Tycika na zew klatki. Mały to tak gryzł pręty od drzwiczek, że ...
ok. jeszcze zobaczymy czy coś zje w nocy [wątpię biorąc pod uwagę, że dzisiaj zjadł może ze 3 ziarna słonecznika tylko i trochę wstrzykniętego na siłę obiadku gerberka]. właśnie mi Mucha powiedziała, że 3 tyg maluch to nie osesek, więc takiego trochę off topa zrobiłam, ale się strasznie maluchem prz...
ja się załamię chyba...
cokolwiek bym mu nie dawała, to nawet nie powącha, tylko ucieka i chowa się gdzieś pod moją bluzką albo kołdrą.. na siłę też nie bierze..
co ja mam robić?!?!
ja potraciłam przyjaciółki po pobycie rocznym na wymianie studenckiej.
z najbliższych mi osób, stały się ot tak znajomymi na spotkania od czasu do czasu..
za nic już się nie umiem z nimi dogadać.. rok czasu to jednak ogromna przepaść niestety.. :(