Dobrze czytać takie wieści - Lala jakoś chwyciła mnie za serce i bardzo jej kibicuję

Co do jedzenia - ja wprawdzie nie mam wybiegu otwartego - ale jak jeszcze chłopcy latali prawie non-stop, to nauczyłam się jeść w innym pomieszczeniu, albo jak śpią jak kamień - chociaż bywało to złudne...

Od kiedy valhalla napisała, że Łaś jest jakiś nieswój i że niby nic, ale da mu leki na przysadkę, a Łaś tydzień później nie żył z powodu guza przysadki, obiecuję sobie przynajmniej raz w tygodniu - będę słuchać. Wiadomo, ludzie są różni i z róznymi się spotyka, ale... po 5 latach chyba powinno się b...

valhalla pisze:chcielibyśmy też powiększyć własne ludzkie stado

Val... Ty wiesz, jak mocno ja za Ciebie kciuki trzymam, prawda?

Cieszę się, że pojawia się zielone (? żółte? ) światło i czekam niecierpliwie na wieści... i... póki możesz... odwiedź mnie!!!!!!!!(...)!!!

Ja z takim lekkim drżeniem zaglądam ostatnio do tematu - bo tak kurczowo zaciskam kciuki, że aż bieleją

Mam nadzieję, że wszystko będzie OK!

Nie mogę w to uwierzyć, nie, nie!
Emiluś ;(

Tak bardzo mi przykro, Eve...

Jakieś tłuścioszki tu widzę

W takich chwilach wstyd mi za "kolegów" po fachu...

Trzymaj się mocno... Miał długie i dobre życie...

No, Tośku-miętośku, wszystkiego najlepszego ! Dużo zdrówka i energii

A Owcolu - zdrowia i siły. I Tobie też, Eve

To zawsze jest strasznie ciężkie... Trzymajcie się. Wiesz na pewno, co będzie dla niego lepsze

Jaka ona urokliwa!!!

Cieszę się bardzo

Położyłam głowę, po chwili siedziała na niej szóstka szczurów i zapamiętale iskała... i tylko Kaszmir próbowała się dostać do nasady nosa (?). Bałam się o powieki, więc położyłam się czołem na blacie ;D Ostatnio coś zapadła taka cisza w klatce, jak makiem zasiał... Środek dnia, wiadomo, ale zwykle c...

Kocham tu zaglądać i czytać takie rzeczy - coś cudnego Ubawiłam się kosmicznie, jakoś nie mam problemów z wyobrażeniem sobie szczura usiłującego ciągnąć psa do kryjówki

Owcolu... Sto lat!!!

A Ryjek... Wygląda kwitnąco

Ufff, luty to był bardzo wyczerpujący miesiąc :) Na szczęście wszystko pozaliczane co najmniej satysfakcjonująco ;D Kaszmir zagoiła się ładnie i oczywiście już wieczorem biegała po suficie chorobówki... ::) A teraz... Kaszmir w pewnym sensie zwolniła. Tzn. nadal biega jak szalona, skacze i ma w sobi...

Ja w ogóle to rzadko się wypowiadam, ale zdjęcia oglądam i tak mi się micha cieszy - tyle szczura, a rude jest piękne!