Heh...no iska go i w ogole....maly juz sie go nei boi i razem sobie siedza i w sumie nie bylo zadnej awanntury...w sumie to starszy nigdy nikogo ani nic nie pogryzl...on tylko lize:)

e tam...nie bede juz szukac zaczepki.....opoprostu dam sobbie spokoj i juz wiecej nie kupie tam zadnego zwierzecia i poprostu bedzie po klopocie...a ten facet poprostu sie jeszcze przejedzie na kims i zle skonczy...bo widac ze wieśniak

a ja tam nie mam zamiaru kastrowac moich ogonkow:)

no i juz kupilam:) slodkiego dwukolorowego szczurka samca:) poszlam do tamtego sklepu a tamten facet znowu tam byl...ehhh....i stwierdzil ze bede miala dwoch pedalow :x ale ja tam, nie narzekam:) bardzo si ebalam ze sobei cos zrobia albo cos ale maluszek byl i jest bardzoio wystraszony a Pinky ciagl...

No ja zaraz ide kupić pana szczura:) bo jak bylam w centrum handlowym w zoologicznym to jak sie zappytalam Pana z obslugi co jest lepiej dokupic: samca czy samice to powiedzial: no ja jakbym byl takim szczurem to bym wolal miec samice [wiadomo do czego] a jak bedziesz miala male to je przynies to ci...

no wiec chyba juz wiem jakiej plci towarzysza bedzie mial moj ogonek:-) dzieki wam za pomoc!!:-)

ehhh...i chyba tak zrobie....w sumie to szkoda zeby male ogonki trafily w niepowolane rece... dzieki za rady!!

Wiesz...w sumie to zawsze mozna do zoologicznego oddac albo cos....a bardzo si eboje ze moga si enei zaakceptowac:(:(:(:(

Mam ok. 5-cio miesięcznego samca, który jest albinosikiem... Ostatnio poważnie zaczęłam sie zastanawiać nad dokipieniem mu towarzystwa... Ogólnie dla mnei i innych ludzi jest spokojny i mily...liże mnie i w ogóle...ale boję się że może nie zaakceptowac drugiego samca, z kolei boję się również ,że je...