Co moge wiecej napisać. Chcesz zeby szczur nie bał sie wody dla twojej uciechy, zeby mozna bylo sie pobawic? Szczur to nie zabawka i nie zmusisz go do wszystkiego, szczególnie jeśli robisz to na siłę, zmuszając na przykład do kąpieli.

No i Zu chyba znowu ma guza. A myślałam że nie będzie sie przez dłuższy czas męczyła.. Chyba zdecyduję się na sterylizację..

No wróciłam, a szczury taakie wielkie ;] Muszą chyba troche po pokoju pobiegać, żeby zrzucić ciut brzuszków.. Chociaż na razie będzie ciężko, bo jestem chora i ograniczam z nimi kontakty, nie chce żeby sie zaraziły.

Takie oswajanie 'osobno' jest bez sensu, choćby biorąc pod uwagę wypowiedź krwiopijki. Szczur jest zwierzęciem stadnym, dla dodania odwagi potrzebny jest mu ktoś jeszcze oprócz obiektu do którego ma się przyzwyczaić.

To dziewczyny przez tydzień posiedzą niestety w klatce. Ja wyjeżdzam, rodzice będą dokarmiali ^^ Nie chce żeby ich wypuszczali bo zawsze mają problem ze złapaniem. Co najwyżej pod sweter wieczorkiem ;]

['] smutno..

Druga oczywiście, im większa tym lepiej ;]

Ale zależy na ile szczurków. Myślę że dla dwóch ok

Hyhyhy ^^ Kartka z niemieckim i imperfektem poooszła pod komodę! Tylko ze zostały jeszcze trzy. hmm..

Dziołchy zaczęły robić na półkę w klatce ofc. Nie wiem co im się tak nagle zrobiło. Do kuwety niecałe 30 cm z półki przecież..

Biedactwo.. ['] dla Cycunia

Hmm.. Możesz zastawić jakimiś deskami, czy zabić. Ja mam komodę na nóżkach, pod którą się wciskają, łóżko - sofe rozkładaną do której mogą sobie wejść i to nie z jednej strony ^^ jest 'ścieżka' za szafą z którą niestety wiele nie zdrobię bo dół szafy wygląda mniej więcej tak: |_ xx|__ [ x - puste mi...

Gratulacje

Cóż. dwa sprawdziany za mną. całkiem całkiem powiem, pomimo ze całkiem olałam ;] siury pogryzły kartki z niemieckiego z czasownikami mocnymi i imperfektem. ha! Brat zmienił fryzure, ma irokeza i mu ślicznie

A w jakim stanie jest Twoja szczurzyca? Byłaś u weta?
Jeśli guz jest niewielki, szczura się dobrze czuje to raczej nie widzę przeciwwskazań.

ooo to bardzo dobrze, widać przekonał się że w smaku jesteś nie najlepsza ;] Rzeczywiście następnym razem pozwól mu samemu decydować, niech sam postawi pierwsze kroki poza klatką, za Twoim pozwoleniem

I ze skóry na łapce zrobił się guz, szczęście w nieszczęściu, że lekarz go zauważył. Powodzenia!