Ja swojego szczurka dałam i niestety nie przeżył narkozy. A miał około roku i dziewięciu miesięcy. Szczurek był w doskonałej kondycji, i niestety stało się najgorsze. Więc moim zdaniem zawsze jest duże ryzyko. Sama nie wiem co bym teraz zrobiła jeśli u drugiego bym coś znalazła.

I jak szczurek? Lepiej?

Mi kiedyś wet poradził aby wymieszać lek z sokiem np. Paola i wtedy wstrzyknąć do pyszczka

Bardzo mi przykro, ale jest już z Demianem za Tęczowym Mostkiem

Trzymam kciuki, aby wszystko dobrze się zagoiło.

No właśnie troche za daleko

Mieszkam obecnie w Niemczech.

szukam no i niestety nic nie mogę znaleźć są tylko młode szczurki.

Zastanawiam się czy kupić jej koleżankę ale się zastanawiam bo obiecałam sobie, że nie będę więcej brała szczurków bo za bardzo przezywam gdy odchodzą a niestety żyją bardzo krótko ale szkoda mi Pixie. No i nie wiem co robić

Oj przykro mi. Właśnie tego się boję, że z Pixie też tak może być, bo niestety jest ona troszkę dzika mam ją już prawie dwa lata i dalej się mnie boi. Nie wiem dlaczego bo Dixie była jej przeciwieństwem.

Mój szczurek po stracie koleżanki w ogóle nie chce wychodzić ze swojego domku.Nawet nie chce wyjść się napić więc podaje jej poidełko do domku żeby mogła się napić. Czy to minie ? Proszę o rade

nie obwiniam nikogo tylko Dixie miała 18 miesięcy, ale zachowywała się normalnie jeszcze wczoraj latała po całym pokoju wszędzie jej było pełno, taka żwawa była. Dlatego może mi tak ciężko uwierzyć bo nawet nie przyjmowałam takiej opcji, że nie przeżyje operacji. A dzisiaj już jej nie ma. U weta pie...

Witam
Dzisiaj podczas operacji mój szczurek niestety odszedł. Nawet nie zdążyli wyciąć mu guza pod przednią łapką. Mam pytanie czy tak może się zdarzyć czy mogła to być wina weta.
Proszę o odpowiedz

Dixie nie przeżyła operacji. Nawet nie zdążyli wyciąć jej guza. Czy to wina weta czy nie? Czy źle dobrał narkozę?

Niestety nie udało się nam.