Nestety dzis rano bylm zanies Malego do weta do uspienia jego stan sie pogorszył prawdopodobie nie widzial i nie slyszal nioe moglam juz patrzec jak sie meczy ryczalam cala droge do weta u weta i jak wracalam i nadal mam lzy w oczach boje sie teraz o goluma bo cale zycie byli razem a teraz zostal sam

z malym jest juz lepiej ale dowiedzialam sie ze jest slepy i prawdopodobnie gluchy i dlatego ma troche problemow z poruszaniem sie po klatce zamast schodzic po sodkach spada z nich nie wiem co robic nie mam innej klatki

biore go jutro do poznania i tam pojde do weta mam nadzieje ze wszytko bedzie ok
co chwile patrze na niego i sprawdzam czy jeszcze zyje

nie moez utrzymac rownowagi jest bardzo slaby i osowialy a tak wogole nic chyba mu nie jest
nie wiem czy go nie oddzielic golum bardzo go kocha ale tym przygniataniem moze zrobic mu krzywde

od kilku dni zauwazulam ze jest jakis nie swoj w porownaniu do goluma ktory jest starszy bylam u weta ale on mowi ze nic nie da sie zrobic bo to po prostu starosc

mam 2 szczurki sa już dość stare zwlaszcza jeden mam pytanie czy nie lepiej byloby je rozdzielić?mały jest juz bardzo slaby a golum często śpi na nim i z jedzeniem tez jest coraz gorzej do tego maly pije z podstawka bo nie ma siły z poidełka jak wy uważacie co zrobic???? chcialabym żeby maly spedzil...