Dziś w nocy odeszła. Była moim pierwszym szczurkiem. Jest mi smutno ale nie płaczę bardzo, bo wiedziałam, że wkrótce to nadejdzie. Była coraz mniej aktywna, słabsza... Może to dziwnie zabrzmi ale ostatnie chwile z nią były piękne. Leżała mi na ramieniu, co nigdy się nie zdarzało, bo była bardzo akty...