Otwierałam im co jakiś czas drzwiczki z klatki i pilnowałam żeby nie uciekły. Wychodziły sobie powolutku zeskakiwały na stolik rozglądały się. Dlatego stwierdziłam, że może na kanapie będą zachowywać się spokojnie.
W każdym razie dziękuje za uwagi, na pewno się do nich dostosuję.
