[*]

boshe takprzegladam od rana te posty i przypomina mi soe moj najukochanszy Ozzeczek. nawet nie plakalam bardzo kiedy szlam do weta z ostatecznym postanowieniem i z przelewającym sie przez reć ogonkiem - tak byl juz tak slaby ze nawet nie bralam transporterka, nawet napic sie niemial sily- pamietamja...

[*]

Świat to psychopata , co o mór rozbija głowy swe. Czarny obłęd w szaleństwie jego Zamkną się. Po omacku dąży, idzie; Biegnie; Goni Cię ! Dopaść pragnie... W morderczy taniec porwać, w rytm swych kroków pochwycić Cię; Świat to psychopata , z toporem goni Cię... Z obłąkanym uśmiechem; Charczącym zgrzy...

Mój ozeczek jest pochowany na plantach rzeszowskich pod wierzbą pod którą często pijemy wino... zawsze zabieram dla niego ulubionegochrupka , śpij spokojnie ... :przytul:

[*] już jej nic nie boli....

był z nami tak długo 3 lata..... trzeba było pomóc odejść...... Już nie cierpi




I jeszcze mój Filip - krzyżówka kanarka ze szczygłem miał 11 lat zasnoł i sie nie obudził...



moje zwierzaki

:przytul: dla małej [*]

[*]

Ozzeczek odszedł tak nagle.... patrzyłam prawie dwie doby jak gaśnie na moich rękach, w końcu podjełam najtrudniejszą decyzję w moim życiu - uśpilam mojego myszorka... Ozzeczek był moim pierwszym wytęsknionym, wybłaganym, wyszantażowanym ogonkiem, był taki radosny jak mała czarna błyskawica, pieszcz...

kurcze ale bezlitośni!!
a co ja biedna i inni co mają podobny problem jak ja - przeklęta dysortografia - mają poczynić? nic nie pisać? wybaczenia prosimy!! :ops:

to juz miesiąc i 7 dni jak Cię nie ma Ozzeczku ..... [*]
:sad2:

[*] Ozzeczku...

ja sie boję krocionogów a jak widzę choćby zdięcie wija to umieram
no i boję się zastrzyków.... i pobierania krwi - mdleję po prostu :?

[*] już nic nie boli...