No to ładujemy do jednej klatki

( przy wspólnym posiłku lilak latał za puszkinem krzycząc w niebogłosy i próbował zarbać mu kluske...chociaż w misce miał ich inne... jak ja uwielbiam patrzec na to

)
O przepraszam. Prosze usunąć. Taka podekscytowana jestem ,że dwa razy wysłałam
