Mona i Kuba, niekoniecznie jak się nie do dogadują. Ja, kiedy przyniosłam Silverka do domu, posiedziałam z nim z pół godziny, tak, że był u mnie na kolanach, a później dałam go do umeblowanej, małej klatki po chomiku. Wąsik i Ogonek wąchali go przez kraty, a ja, widząc, że nie "fukają" na ...