chlebek suchy albo bułeczki - pycha. makaronik z warzywami - delicje. różne kasze też są dobre, oraz wszystko co uda im się ukraść mi;) ale jabłuszko to już niedobre... wybrzydzają te moje bestie...

tak zrobię. szczurcia jest ruchliwa, ale widać, że jej ta łapka przeszkadza. chyba się przejadę do Wojtyś, chociaż to koszmarnie daleko... się zobaczy, ale na pewno tym tygodniu.

o tamtej szczurce napisałam w temacie pożegnań - odeszła. problem jest z tą drugą, mała powłóczy tylną łapką, jak biega po twardych powierzchniach to staje tylko na pięcie, stópka nie działa. wygląda mi to na jakiś niedowład. byłam u weta, nie stwierdził złamań, najwyżej uszkodzenia ścięgien czy coś...

moja Bezunia tak miała, u niej był to prawdopodobnie wylew, albo coś tego typu. niestety w jej wypadku nie powiodło się leczenie... życzę szczęścia!

trzymaj się. i mnie to spotkało ostatnio:(
[*] dla Ninki

cóż poradzić? niestety z udarami czy innymi wylewami miałam do czynienia wśród ludzkich członków mojej rodziny... może brzmi to bezdusznie, ale czasami im szybciej, tym lepiej. z niektórych chorób się nie wychodzi...:cryrat:

ostatnio moja Fiolka się zrobiła przymilasta. potrafi siedzieć mi na kolanach naprawdę długo - nie śpi, tylko każe się głaskać... szkoda, że Mila taka nie jest, ale może kiedyś się uda...

Śmierć Szczurów przyszedł i powiedział PIP. A Bezunia poszła razem z nim w lepsze kraje... Była zawsze spokojna, nigdzie jej się nie spieszyło, nigdy nie kłóciła się z pozostałymi, nie brała udziału w sporach. być może było jej wszystko jedno... milusia i przytulasta, totalne przeciwieństwo moich dw...

będę musiała się przyjrzeć. raczej podawanie w jedzeniu odpada, ona je bardzo niewiele niestety:( i wydaje mi się, że obniżyła jej się temperatura ciała. może tylko mi się wydaje, ale jak ją głaszczę po grzbiecie to nie jest taka cieplutka jak pozostałe... nie cieknie jej już porfityna z oczu i nosa...

Beza nie chce jeść nawet masła czy nutelli więc raczej trudno było by coś jej tak przemycić. karmię ją jogurtami, to idzie całkiem nieźle. idę do weta, pewnie w poniedziałek, bo będzie ten, co się małą zajmuje. a żeby było weselej druga szczura ma coś z łapką:/ kuleje jak biega, jakąś taką ma bezwła...

zastanawiam się nad tym. mała jedzie na antybiotyku, jest słaba, ale dzisiaj ku mojemu wielkiemu zdziwieniu wlazła po prętach klatki na legowisko, które jest dość wysoko... nie wiem jak to zrobiła, bo nie ma siły prawie zupełnie. może rzeczywiście steryd ułatwi jej te dni... weterynarz mówił, że pod...

podawane były jakieś dwa antybiotyki. poprawa była, ale tylko podczas działania sterydów, a tak nie można bez końca. podaję jej nadal antybiotyk i witaminy, ale z dnia na dzień jest gorzej. niestety nie widzę dla niej nadziei:( ona zwyczajnie nie ma sił by walczyć z tym diabelstwem, wszelkie środki ...

wygląda, że pomimo leczenia, to ostatnie chwile (może dni) mojej Bezy:( apel, jeśli ktoś zauważy, że jego szczur nagle zaczyna tracić równowagę i tracić siły - natychmiast do weterynarza! jeśli zwierzak przechyla się na jedną stronę, nie może siedzieć prosto, wykonuje nieskoordynowane ruchy łapkami ...

zamontowałam moim bestyjkom takie hamakopodobne coś z nogawki od starych spodni - od razu zostało dobrze przyjęte przez Fiolkę, pozostałe podchodzą do urządzenia sceptycznie, ale to kwestia czasu tylko:)

urocze:D i tłuściutki ten szczuras:) a komuś z tu obecnych się chichrają szczury?