a się dopytują o bestie ludzie. za każdym razem jak gdzieś idę z bestiami to ktoś coś mówi, pyta. przeważnie: a to świnka? nie, szczur... czy one są takie podobne do świnek? moje kochane prosiaczki^^

ostatnio byłam zmuszona łazić ze szczurą w transporterku - do weterynarza. a normalnie to się idzie z bestią na ramieniu:) a miny ludzi są cudowne:D i chyba za każdym razem jak z nimi chodzę to ktoś mnie zagaduje, a co to za zwierze, co to je, i w ogóle:) i bardzo rzadko spotykam się z jakąś wyraźną...

zrobiłam szczurakom makaronik z warzywami, porcja spora, zeżarły wszystko, jakkolwiek to Bezę chorą tuczyłam:) steryd dostała i witaminę B + coś jeszcze na wzmocnienie. trzyma się nieźle, mam nadzieję, że teraz to tylko lepiej będzie... tuczyć rzecz jasna będę:) i dzięki wielkie za wszytko! cokolwie...

nie wydaje mi się żeby to był ów steryd ten dexafort, jako że lekarz, który dzisiaj Bezę przejął i dostał tą kartkę, powiedział że powinna była dostawać steryd już wcześniej...O.o dziwne to wszystko jest, a na lekach się nie znam. zresztą poprawa wyraźna to dopiero dzisiaj, po tym tajemniczym steryd...

różne różniste. generalnie rock, hh i techno nie trawię, cóż. zdecydowanie ukochane Myslovitz, poza tym polski rock i punk, z zagranicznych to wszystko co ładnie brzmi. alternatywna, a czasami to i poezja śpiewana... a czasami coś mocniejszego:)

zgrzytanie - owszem, czasami, twardych pokarmów nie gryzie, wciskałam w nią banana, biały ser - to jadła chętnie. szczura była dzisiaj u specjalisty, który powiedział, że faktycznie coś z łebkiem to jest pewnie, a tamten guzek na łapce to nic poważnego, jak się (o ile) wszystko uspokoi, to się zrobi...

niedobrze. z moją podobnie się dzieje: nagłe opadnięcie z sił, wycieki z oczu i nosa, chociaż po antybiotyku się poprawia. je niewiele, kiepsko się porusza i dodatkowo ma guzek na wewnętrznej stronie udka. paskudnie. co to jest za diabelstwo?