hihi moja pierwsza szczura Roa tez spala w dziwacznych pozach a ja tylko ja fotografowałam:)raz na boku raz na pleckach lepek tu potem tam:)ślicznie tak wygladała czasem bo była cała czarna a brzuszek miała biały. Najśmieszniej było jak zaczeła machać łapkami przez sen

cześć, pamietam jak moja Aru chorowała to tylko i wyłącznie chciała jeść tylko jogurcik tak więc...ale bez przesady

...Juz nie ma jej wsrod nas...
...Aru kocham Cie i zostaniesz na zawsze w moim sercu....
...opuszczalalm to forum z nadzieja ze moze kiedys Cie jeszcze zobacze...
teraz wiem ze juz nigdy sie to nie stanie....
...bardzo dziekuje wszystkim ktorzy pomagali i pokochali Aru....dziekuje...

dzięki...nie wiem ile razy Wam to już mówiłam ...ale dzieki jeszcze raz....gdyby nie Wy.......

Esti jak Arcia?.....co z tym drapaniem? jak kontakty "międzyszczurze"?

a szczurki czasem z natury nie maja takiej małej kuleczki pod pyszczkiem? takiej z włoskami??? to mi przyszło tak tylko do głowy.. :?

:shock: świnka?! hahahahaha gdzie to do swinki podobne?? no może ciutke, ale świniak przecież bydle w porownaniu do malutkiego szczuraska:) i w ogóle inne...:) ja mysle że może świnka popularniejsza jest i dlatego ludzie zobaczą coś łaciatego i mówią "o! świnka!!!" Ale szczuras o wiieeeeee...

Uwielbiam takie posty:)
buziak dla Malucha!

nie ma jak dobry znający sie na zeczy wet! buziaki dla malucha i uściski dla jego dzielnej opiekunki!!!
naprawde to dobra wiadomość!
trzymam kciuki zeby było coraz lepiej!
moje świnki morskie (bo niestety tylko one mi zostały) tez trzymaja

Jak jezdzilam z Aru do Weta to duzo razy ktos mnie zaczepial "a co masz w koszyczku?" ...reakcje byly rozne:) najbardziej rozbroila mnie starsza kobietka jak podeszla i chciala ja na rece wziasc...wytlumaczylam ze nie bo jest chora. Babci sie przykro zrobilo i powiedziala ze bedzie pamieta...

skąd ja to wszystko znam:)poszarpane nakrycia, pociete nówka bluzki...ehsss..taki urok:)
pozdrowienia dla szczurci...

nie mowie ze mi jest lekko....ale podnosi mnie na duchu perspektywa ze moge pomoc Aru chociaz w ten sposob.....

................ no więc stało sie...... Dziekuje wszystkim za wsparcie a takze duchową opieke nad maleństwem..... obawialam sie juz od dawna ze sprawa sie tak zakończy, że Aru nie bedzie do końca zdrowa i ze nie bede moga zapewnic jej opieki tu w Inie....co z reszta wszyscy wiemy. Mialam troche cza...

Jestem siostrą Margoth. Margoth jest teraz na pilnym wyjeździe, wróci dopiero w sobote póżnym wieczorem, jest w kontakcie z Esti.
Dzięki za stałą i troskliwą opiekę nad szczurkiem

ojjj no to super! oby tak dalej!
trzymaj sie Arciu!
tak mi jej brakuje

popieram.... olciu, trzymaj sie! JESTESMY Z TOBA! Bardzo mocno trzymam za Was kciuki!! Szczurek na pewno czuje ze sie nim opiekujesz i jest mu z tym napewno tylko lepiej a przeciez to jest bardzo wazne...byc z maluchem... je nie moge byc teraz z moja maluda ale wiem ze ona napewno to czuje ze chcial...