niestety wiesci mam smutne... :-( powidziłabym że tragiczne... nie żyje Igor, w sobote gdy wróciłam do domu znalazłam go niezywego wygladał jak by spał, niestety było to juz sztywne ciałko :sad2: wczesniej nie było zadny, najmniejszych oznak choroby... podjełam cholernie trudna decyzje :-( i zdecydo...

:-(
[*][/b]

to było.... zdjęcia robione jakies 5 lat temu
dwa i pół roku zapuszczałam - dziś sciałam

kiedys miałam - przez 3 lata - strzyzone na około 1,2 -2,5 cm

>> foto <<

rewelka
teraz ze takie cos to by mnie chyba facet mój najukochanszy zamordował tudziez sie obrazil...

dziekiiii :jezor:
tez mam nadzieje ze odrosna
i ze lepiej beda wygladac równo jasne

po prostu nie chciałam mordowac wszystkich włosów na raz rozjasniajac ich
(to jakas straszna chemia musia byc )

mam nadzieje wrócić docelowo do blondu bez grzywki

a u mnie TAKA zmiana
ale to wersja przejsciowa
generalnie musze jeszcze po swojemu poprawic i moze jakos ze sobą wytrzymam do nastepnego farbowania za jakies 2 mies

a ja własnie dzis sciałam włosy :lol2:
dąże do swojego naturalnego (popielaty blond) - tak ze w chwili obecnaj mam sraczkowate pasemka, no ale co tam - raz sie zyje - włosy odrosną
(zaraz wstawie fotke )

crunt to cierpliwosc... :roll: ogony jeszcze sie nie zjadły aczkolwiek ktoś mocno zachaczył ogon Jamesika :evil: cóż - siedza razem, klatka duża.... teraz przez te upały i tak mało sie ruszają małe chłopaki maja siebie, tak ze nie mam przynajmniej az tak strasznych wyrzutów sumienia że sie nie integ...

:-( tak przykro....
dzielny z niego staruszek był...

o extra doszczurzeniu to bedziemy mówic jak sie polubią

jak na razie tylko Igor potwierdza moje zdanie o nim - to nie jest normalby szczur :sciana2:
była scysja z Jamesikiem

Honeya dopieszczam intensywnie - szkarbik malenki - cudowny :zakochany:

ale duże śliczne chłopaki :zakochany:

prze-pię-kne, cudowne ogony
rozpłaszczony Thorek słodki

na a chłopaki młode - :zakochany:

chłopcy wymiziani
tuja się do siebie :zakochany:
Honej jest po prostu słooodziutki

mam nadzije ze sie ze stadkiem zintegrują, bo o to sie najbardziej martwie...

Zmiany, zmiany, zmiany dzis dolączyły do naszego stadka dwa ogonki :D czarniutki malutki rexik ochrzczony po domowemu Honey http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=6262 i troche wiekszy blue powderek ochrzczony po domowemu James http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=6260 oba solidki i dumbole bedą...

też trzymam kciuki

a Greta - ehh - no oby sie babeczka poprawila - a nie takie numery chłopakom urządzac...