Gdyby moje Mysie nie były razem pewnie bardzo cieżko jedna z nich zniosła przeprowadzke, a tak to wpierają sie, przytulają, zawsze mozna kogoś uszczypnąć, pobawić sie.

Gdyby moje Mysie nie były razem pewnie bardzo cieżko jedna z nich zniosła przeprowadzke, a tak to wpierają sie, przytulają, zawsze mozna kogoś uszczypnąć, pobawić sie.

Gdyby moje Mysie nie były razem pewnie bardzo cieżko jedna z nich zniosła przeprowadzke, a tak to wpierają sie, przytulają, zawsze mozna kogoś uszczypnąć, pobawić sie.

huski to przeciez rasa wychodowana przez krzyżowanie róznych ras psów, tak aby jak bardziej odpowiadała wymogom człowieka w tamtym rejonie świata-->wiec pies. Pozatym wilki nigy sie nie przywiązują do człowieka tak jak pies, nawet półwilki są bardzo dzikie. Kolega mojego chłopaka ma sunie półwilka p...

Dużo szybciej od szczurów mnożą sie myszy, dużo bardziej szkodliwe od szczurów (dla ludzkiego zdrowia są gołebie gdzyż w ich odchodach i piórach zeruje ponoc jakas straszna odmiana kleszcza). Często widywałam szczura wędrownego u siebie na wsi, a moj tata mowi, ze w nocy potrafią całe stata przemier...

Gryzonie czasem tracą skórę z końca ogona (dzieje się to zazwyczaj, gdy ogon, gdzieś się zaklinuje), pozbawiona skóry końcówka ogona martwieje i odpada z czasem.

własnie sie tak zdazyło z moją Dziunią, było widac kosteczki na koncu a potem odpadły...

Dałam na spróbowanie dziewuchom makaronu...ależ im sie uszka trzesły tak wcinały..

ostatnio Eska( bo tak nazwałam tę niby spokjniejsza szczurke) upodobała sobie ucieczki do szafy z ciuszkami:) albo za i pod szafe. Siedze sobie, patrze a zza szafy wylatuje taka szara kulka z kurzu, nitek, foli i czegos tam jeszcze, a za nią pyszczek Eski...ucieka i robi mi porządki za szafą. Pozaty...

No dziewczyny juz smiało spaceruja po pokoju, nie uciekają......myśle, ze po,ogły mi te dropsy jogurtowe.
A klateczke juz raczej w tym tygodniu kupie nową i dużą. Przeciez jak bedą miały nową, to starą moge sprzedać i troche pieniążków sie zwróci:)

na weta mam pieniązki odłozone, bo ciągle sie obawiam tego co mysza miała, czyli drapania do krwi...a klatke dziadzius moze mi zrobi...to bedą hasac, albo w łikend sama sklece:)

na propolis nalezy uwazac, bo moze uczulać. Kiedys zasypywałam swince morskiej ranke nie bardzo pomogło, a ja dostałam uczulenia i swędziało okrutnie.

chyba radzą sobie całkiem niezle, juz sie rozbrykały, jedna jest spokojna, a druga istny szatan...
Alineczka, nie bądz zła na mnie, co mam zrobic? na razie nie stac mnie na ogromną klate.

chciałam dzis kupic ten drewniany żwirek, ale sie okazało ze on jest z drzewa swiekowego i sosny...nie chce zaszkodzic dziewczynom. A do tej pory były trzymane w trocinach...

w zasadzie to one nie boją sie specjalnie, wychodzą juz na spacery, dają sie głaskac i brac na rece, nie gryzą...kupiłam im smakołyki i troche przekupiam...

na razie mieszkają w tej klatce, gdyz nie mam kasy na kupienie wiekszej, ale jest wieksza niz widac na zdjeciach...

tak to te..