Zgodnie z tematem: mama juz uszczurowiona( niesamowite), tata własnie zobaczył szczurcie:> Najpierw zapytał czy szczur jest w domu, moja siostra, ze tak, ja mówie, ze tylko do świąt bo potem wracamy do siebie..moja siostra, ze dziewczyny tylko na troche...tata: jak to to ile ich jest???? powiedział,...

czeka mnie cieżki łikend, musze wrócić do rodziców na sobote i niedziele i zabrac ze sobą Fasole i Mysie, wszystko byłoby ok ale tata nie wie, ze mam szczurki(tzn udaje, ze nie wie) mama wie i jest ok...ale panicznie boje sie reakcji taty jak je zobaczy przez przypadek. W dodatku moja siostra tez ch...

Uh...musze podtuczyc moje babsztyle, bo sie ostatanio zbuntowały i nosami kręcą na marchewke nawet...troche przegłodziłam i zjadły ziarenka..ale dam i taką packe gerberkową na spróbowanie..

Moje myszki kradną pomarancze( obraną) wysysają sok i reszte wyrzucają.

sliczne:) takie malunie

Ojej az mi sie łezki polały...

Bosz, a ja mam tyle kotików:). Czy ktos słyszał o larwach oksokartach? te to są dopiero pakudne...toxo przy nich to jak katar...

Ojej szkoda, ze maluszek sie tak meczy. Ja tez wziełam 2 dorosłe szczurki, jedna troche podonie sie zachowuje, ale poniewaz jest z kumpelą to czuje sie pewnie lepiej. Ale tez potrafi schowac sie w dziurze i mozna ją trykać, popychać i nic. Trzymam kciuki za maluszka..

O! musze to kupić, moja fasolka kicha oktrutnie a kropelki nie działają...czy jakies skutki uboczne przy przedawkowaniu mogą wystąpic?

Hm...wczoraj wpusciłam moje do nowej klatki i tam hamaczek mają w nosie, schowały sie w domku na dole....

Ja na probe zrobiłam hamak i jak sie okazało za mały bo sie obie do niego wtryniły i nawet domek olały. Juz uszyłam im wiekszy bo wiem, ze polubiły spanie w powietrzu:) ale na początku trzęsły sie jak paralitycy w tym hamaczku:)

o jej przeciez ten tedy to jest strasznie mała klatka, bardzo wąska, one sie tam zamęczą. Ja mam 2 klatki jedną ptasią i jedną tedy ale z szerszą kuwetą... a szczurki i tak tylko w niej śpią. Zastanów sie jak byś ty sie czuł w takim miejscu.

Ja sie pytałam grzegorza, bo ten pokost to ponoć śmierdzi...i myślałam o czymś mniej uciążliwym.

A czym impregnowałeś? bo ja zrobiłam ostatnio drewniane pułeczki i musze je czymś pomalować bo inaczej przesiąkną i jeszcze jakis grzyb sie zrobi...

Gdyby moje Mysie nie były razem pewnie bardzo cieżko jedna z nich zniosła przeprowadzke, a tak to wpierają sie, przytulają, zawsze mozna kogoś uszczypnąć, pobawić sie.