Rywalizacja Szczurków o Właściciela?&Samotny szczur
: pn wrz 12, 2016 8:39 am
Witam wszystkich, szperałam trochę ostatnio na wszelkiej maści forach o szczurach, bo stałam się szczęśliwą posiadaczką (ZNOWU!) dwóch ogonków. Za młodu miałam kilka razy przygodę z hodowlą, jednak teraz jako już dorosła kobieta "poszerzam wiedzę" i nie robię wszystkiego intuicyjnie Co kiedyś nie było zbyt mądre.
Dostałam w prezencie od Chłopaka dwa samczyki (mają około 5-6 tygodni). Szczerze mówiąc moment jest dość felerny, bo mam teraz dużo na głowie, ale są tak kochane, że warto. Czarny (Kadabra) i biało-szary (Abra) totalnie się olewają. Chłopak mówił, że jak je kupował spały przytulone w kącie (poza nimi były dwa inne śpiące w domku). Jednak od kiedy je mam (ponad tydzień), chyba tylko raz spały przytulone do siebie w zasadzie to Abra potraktował Kadabrę jak łóżko czy poduszkę ;p Jeśli chodzi o dominacje (dużo siedzę w pokoju z nimi mają bardzo dużą klatkę, która jest ciągle otwarta i drzwiczki są oparte na materacu mojego (też dużego łóżka), żeby w razie co mogły sobie na nie wejść i pobiegać (jeszcze nie próbowały zeskakiwać, są za małe) to Abra próbuje zdominować Kadabrę zawsze pierwszy, nie zawsze mu się to udaje, czasami się kotłują i naprzemiennie dominują. Abra jednak ma na razie zwycięski wynik. Pewnie z wiekiem się wyjaśni. Czy jest w ogóle taka możliwość, że dominator się zmieni z wiekiem? No, ale mniejsza poza tymi sporadycznymi kotłowaniami, w ogóle nie ma między nimi interakcji. Kadabra jest leniwy (mamy upały), dopiero ożywia się wieczorem, ale wchodzi na łóżko, zasypia w pościeli, jest mniej ufny, chociaż wącha rękę, daje się pogłaskać chwilę. Abra natomiast jest typowym eksploratorem ;p wszędzie go pełno, mało śpi, namiętnie bryka po łóżku. ciągle na mnie włazi, namiętnie wylizuje mi ręce, szyje, usta, uszy, stopy. Obsesyjnie wręcz. I teraz tak jak biore je na ręce, czy je głaszczę i dotykam Kadabry to Abra zaczyna dosłownie wypychać go spod mojej ręki, łapać mnie łapkami, lizać i utrudniać mi Kontakt z Kadabrą. Nie mogę się do niego zbliżyć, bo zaraz Abra nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie że jest zazdrosny ? Czy to w ogóle możliwe ? I czy w końcu zaczną się bardziej "lubić" niż "olewać"? Kupił dwa, bo naczytał się, że trzeba, że są stadne i, że w pojedynkę, będą smutne.
Kolejne pytanie: Pierwszego szczurka kupiłam, jak byłam 13 letnią dziewczynką, jednego, na niczym się nie znając, zastosowałam metodę szokowego oswajania, bo wychodząc ze sklepu włożyłam go do rękawa i wyrzuciłam pudełko, od tego momentu Snuffy był ze mną nierozłączny, do tego zaprzyjaźnił się z psem i kotem w domu, i klatkę używał tylko do załatwiania potrzeb, spał też ze mną ;p Pytanie do ludzi którzy znają się na rzeczy, czy był nieszczęśliwy, bo był sam ? Czy też traktował mnie i pozostałe zwierzaki jako członków stada i nie potrzebował innych szczurasków, bo ciągle z kimś się bawił i nawet obiad jedliśmy z jednego takerza (spokojnie nie jem smażonych tłustych kotletów ;p) warzywka, ziemniaczki, gotowany kurczak (nie przyprawiałam w tamtych czasach - totalnie pro health).
P.S. Wiem co myślicie o kupnie ze sklepów, ale ja mam swoje zdanie, to jak z adopcją dzieci..... albo ktoś je weźmie, albo będą spisane na straty... i tyle. Bo nie znikną.
Dostałam w prezencie od Chłopaka dwa samczyki (mają około 5-6 tygodni). Szczerze mówiąc moment jest dość felerny, bo mam teraz dużo na głowie, ale są tak kochane, że warto. Czarny (Kadabra) i biało-szary (Abra) totalnie się olewają. Chłopak mówił, że jak je kupował spały przytulone w kącie (poza nimi były dwa inne śpiące w domku). Jednak od kiedy je mam (ponad tydzień), chyba tylko raz spały przytulone do siebie w zasadzie to Abra potraktował Kadabrę jak łóżko czy poduszkę ;p Jeśli chodzi o dominacje (dużo siedzę w pokoju z nimi mają bardzo dużą klatkę, która jest ciągle otwarta i drzwiczki są oparte na materacu mojego (też dużego łóżka), żeby w razie co mogły sobie na nie wejść i pobiegać (jeszcze nie próbowały zeskakiwać, są za małe) to Abra próbuje zdominować Kadabrę zawsze pierwszy, nie zawsze mu się to udaje, czasami się kotłują i naprzemiennie dominują. Abra jednak ma na razie zwycięski wynik. Pewnie z wiekiem się wyjaśni. Czy jest w ogóle taka możliwość, że dominator się zmieni z wiekiem? No, ale mniejsza poza tymi sporadycznymi kotłowaniami, w ogóle nie ma między nimi interakcji. Kadabra jest leniwy (mamy upały), dopiero ożywia się wieczorem, ale wchodzi na łóżko, zasypia w pościeli, jest mniej ufny, chociaż wącha rękę, daje się pogłaskać chwilę. Abra natomiast jest typowym eksploratorem ;p wszędzie go pełno, mało śpi, namiętnie bryka po łóżku. ciągle na mnie włazi, namiętnie wylizuje mi ręce, szyje, usta, uszy, stopy. Obsesyjnie wręcz. I teraz tak jak biore je na ręce, czy je głaszczę i dotykam Kadabry to Abra zaczyna dosłownie wypychać go spod mojej ręki, łapać mnie łapkami, lizać i utrudniać mi Kontakt z Kadabrą. Nie mogę się do niego zbliżyć, bo zaraz Abra nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie że jest zazdrosny ? Czy to w ogóle możliwe ? I czy w końcu zaczną się bardziej "lubić" niż "olewać"? Kupił dwa, bo naczytał się, że trzeba, że są stadne i, że w pojedynkę, będą smutne.
Kolejne pytanie: Pierwszego szczurka kupiłam, jak byłam 13 letnią dziewczynką, jednego, na niczym się nie znając, zastosowałam metodę szokowego oswajania, bo wychodząc ze sklepu włożyłam go do rękawa i wyrzuciłam pudełko, od tego momentu Snuffy był ze mną nierozłączny, do tego zaprzyjaźnił się z psem i kotem w domu, i klatkę używał tylko do załatwiania potrzeb, spał też ze mną ;p Pytanie do ludzi którzy znają się na rzeczy, czy był nieszczęśliwy, bo był sam ? Czy też traktował mnie i pozostałe zwierzaki jako członków stada i nie potrzebował innych szczurasków, bo ciągle z kimś się bawił i nawet obiad jedliśmy z jednego takerza (spokojnie nie jem smażonych tłustych kotletów ;p) warzywka, ziemniaczki, gotowany kurczak (nie przyprawiałam w tamtych czasach - totalnie pro health).
P.S. Wiem co myślicie o kupnie ze sklepów, ale ja mam swoje zdanie, to jak z adopcją dzieci..... albo ktoś je weźmie, albo będą spisane na straty... i tyle. Bo nie znikną.