RE: Szczur z traumą - oddzielać czy nie?

Tutaj piszemy o WSZELKICH podejrzeniach związanych z zaadoptowanymi szczurkami - o zachowaniu, wyglądzie, chorobach.
Glumidło
Posty: 27
Rejestracja: wt lut 13, 2007 11:48 am
Kontakt:

Szczur z traumą - oddzielać czy nie?

Post autor: Glumidło »

Witam,
mam 4 samczyki na tymczasie w jednej klatce. Jeden z nich to dorosły szczur z jedną odgryzioną/oderwaną łapą. Gdy tylko inny szczur się do niego zbliża ten piszczy w niebogłosy. Całymi dniami siedzi w swoim pudełku i kompletnie unika 3 pozostałych.
Moim zdaniem ten biedak po przejściach potrzebuje jednak oddzielnej klatki, bo strasznie go stresuje, gdy którykolwiek do niego podchodzi - pisk i stroszenie się.
Nigdy nie śpi z tamtymi tylko zawsze sam.
Chciałabym zapewnić mu spokój, więc planuję go dziś oddzielić do własnej klateczki, żeby nie musiał ciągle się trząść, piszczeć i chować.
Myślę, że historia ze stratą nogi musiała strasznie go znerwicować.
Co o tym sądzicie?
Ciągle czytam, że szczury muszą być razem, ale chyba ta historia to wyjątek, który potwierdza regułę...
Po drugiej stronie tęczy: Glum nad Glumy, odwiedź go i zapal znicz na http://www.wirtualnycmentarz.pl kwatera 108
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

RE: Szczur z traumą - oddzielać czy nie?

Post autor: Telimenka »

oddziel Biedaka i zobacz jak sie bedzie zachowywal sam..:-),jesli lepiej to chyba nie warto mu na sile sprowadzac towarzyszy skoro i tak sie ich boi i nie korzysta z uroku wspolnego spania w domu czy w siktu..
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Viss
Posty: 928
Rejestracja: sob maja 06, 2006 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa Grochów

RE: Szczur z traumą - oddzielać czy nie?

Post autor: Viss »

ODdziel, oddziel. Koniecznie. Po co mu jeszcze komplikować życie.
I am not from your tribe.
magda18
Posty: 859
Rejestracja: śr cze 28, 2006 5:55 pm
Lokalizacja: SadyCity

RE: Szczur z traumą - oddzielać czy nie?

Post autor: magda18 »

Koniecznie oddziel Ogonka. Coś mam wrażenie, że ta łapka jest jednak odgryziona....:/
['] Fufa, Czarnullka, Mariolka, Biscuit i Pooja za Tęczowym Mostem [']
Ze mną: Mojra i Kitraszek vel Zuź
Glumidło
Posty: 27
Rejestracja: wt lut 13, 2007 11:48 am
Kontakt:

RE: Szczur z traumą - oddzielać czy nie?

Post autor: Glumidło »

Szczur już jest w malutkiej co prawda ale oddzielnej klatce i nagle - cóż za spokój i cisza!! Tym 3 pozostałym też ulżyło, bo od razu wylazły z domku i skolonizowały resztę klatki - teraz nikt na nie nie piszczy i nie gryzie.
A sam Inwalida nawet podniósł na mnie wzrok i obwąchał palec. Po 30 min. oddzielenia wydaje się, że była to dobra decyzja.
Samotnika postawiłam w pokoju, gdzie żyją moje samiczki, a tamte samczyki na razie stoją na balkonie dopóki jest ciepło i sucho, bo strasznie śmierdzą mimo czyszczenia.
Liczę że teraz się odstresują i będą mniej śmierdzieć.
Tyle o Inwalidzie na razie...
Po drugiej stronie tęczy: Glum nad Glumy, odwiedź go i zapal znicz na http://www.wirtualnycmentarz.pl kwatera 108
Viss
Posty: 928
Rejestracja: sob maja 06, 2006 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa Grochów

RE: Szczur z traumą - oddzielać czy nie?

Post autor: Viss »

Jezuu! Nie możesz zwierząt na balkonie trzymać. Jest gorąco, a one nie maja się gdzie schować. Jak smierdzą to je wykąp, a nie na balkon.
Po drugie, nie trzymaj samców w tym samym pomieszczeniu co samiczki, to będą się męczyć, że nie moga się do siebe dostać. Instynkt rozrodczy jest bardzo silny, więc nie ma co liczyc na to, że bedzie im dobrze razem.
Ostatnio zmieniony pt maja 25, 2007 11:50 pm przez Viss, łącznie zmieniany 1 raz.
I am not from your tribe.
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

RE: Szczur z traumą - oddzielać czy nie?

Post autor: RattaAna »

Glumidło - weź też pod uwagę, że jak klatka stoi na balkonie, ogon narażony jest np. na ukąszenie czy użądlenie przez jakieś owady; znajoma tak właśnie straciła swojego ogonka - został użądlony przez pszczołę (najprawdopodobniej) i się zadusił. Nie można bylo mu już pomóc; poza tym jak zawieje mocniejszy wiatr może je przewiać itp. Nie trzymaj ich na balkonie.
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

RE: Szczur z traumą - oddzielać czy nie?

Post autor: Nakasha »

Jeśli masz taką możliwość i taką budowę balkonu, schowaj je w miejscu, gdzie z 3 stron będą mieć osłonę - ścianę, barierkę balkonu [ale zabudowaną; jak coś, wstaw im tam spory kawał płyty pilśniowej lub grubej tektury, tak, by zasłaniał całą klatkę] i koniecznie osłonę od Słońca. Nawet, jeśli balkon jest w zacienionym miejscu. Zadbaj o to, by nie było tam powiewów wiatru.

Tak czy siak klatka ze szczurkami nie powinna przebywać dłużej na balkonie niż 3 godziny. A to wystarczy, by wywietrzyć pokój.

Spróbuj też "wykąpać" szczurki, jeśli Ci na to pozwolą - o kąpieli jest sporo w dziale higiena. Pamiętaj - żadnej wody! Kąpiel przeprowadza się nawilżonymi wacikami i specjalnymi delikatnymi mydłami w płynie, najlepiej dla niemowląt. Proponuję też włożenie dużej ilości świeżego sianka do klatki i codzienną jego wymianę :).
Ostatnio zmieniony sob maja 26, 2007 12:41 pm przez Nakasha, łącznie zmieniany 1 raz.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Glumidło
Posty: 27
Rejestracja: wt lut 13, 2007 11:48 am
Kontakt:

RE: Szczur z traumą - oddzielać czy nie?

Post autor: Glumidło »

Nie no przecież nie jestem szalona - szczury na balkonie nie siedzą non stop tylko kiedy robi się na nim cień. Poza tym balkon jest z wszystkich stron osłonięty a gdy są tam dłużej cała klatka jest opatulona a na górze rozłożony parasol przed słońcem. Nic ich nie zawieje, a pszczół na moim balkonie na 3 piętrze nigdy nie widziałam.
Kąpiel odpada - to są nieoswojone szczury jednak i już mam poharatany palec, bo zostałam ugryziona przez tego biedaka bez nogi.
Samczyki i samiczki muszą na razie stać razem, ale jakoś nie widzę, żeby to je szczególnie podniecało, normalnie drzemią sobie na domkach.
Szczerze powiedziawszy w te upały sama śpię na tym moim balkonie...
Po drugiej stronie tęczy: Glum nad Glumy, odwiedź go i zapal znicz na http://www.wirtualnycmentarz.pl kwatera 108
Zablokowany

Wróć do „Coś nie tak dzieje się z zaadoptowanym szczurkiem!”