szczury.org

Mam samiczkę która ma niecałe 7 miesięcy,mam zamiar dokupic jej przyjaciółkę,ale boję się problemów jak się nie polubią.Jakby to coś pomogło to moja szczurcia miała już kolegę na kilka godzin-chomika szczerzę mówiąc nie było żadnych problemów wręcz przeciwnie mała bardzo chciała się z nim bawic : ) Łaziła za nim,wąchała go,próbowała nawet tak skakac,żeby on się nią zaciekawił i gonił,ale nic...chomik był za wolny Myślę,że podobnie by było z młodym szczurkiem..Ale dokładnie nie wiem jak wszystko to zrobic,czytałam już to i owo..Ale czy np.jeśli nie będzie odznak przyjaźni to mam je włożyc do jednej klatki.? Co zrobic jak moja Dusia ( bo tak ma na imię ) zobaczy,ze mała nie będzie chciała się z nią bawic i se gdzieś poleci,bo to wiadomo,że se chodzi po pokoju.Bo tak np.było z chomikiem,nie chciała się bawic to ta se poszła biegac. ? Jak ktoś ma specjalne rady itp to niech je poda. Pozdrawiam

nie kupuj a zaadoptuj. nie kupuje sie szczurów w sklepach.



ale rzeczywiście, jeżeli chcesz miesz szczura chorego, nie dadzącego się oswoic i połaczyc z innym szczurek to kup w sklepie

Ale ja nie mam kiedy jechac po szczura gdzieś daleko ode mnie. A ja nie chce kupic w sklepie tylko kupic z domowej hodowli - na sielance,w Poznaniu jest w niedziele i tam ludzie przyjeżdżają z psami,ptakami itp.Ale dlaczego np.nie można dac szansy szczurom sklepowym.? Aaa...faktycznie.Lepiej jak pójdą na karmę .!

http://szczury.org/viewtopic.php?f=2&t=22032&start=0

Kupujesz jednego ze sklepu - skazujesz na śmierć 5 innych.

Krejzoolek pisze:Ale dokładnie nie wiem jak wszystko to zrobic,czytałam już to i owo..Ale czy np.jeśli nie będzie odznak przyjaźni to mam je włożyc do jednej klatki.? Co zrobic jak moja Dusia ( bo tak ma na imię ) zobaczy,ze mała nie będzie chciała się z nią bawic i se gdzieś poleci,bo to wiadomo,że se chodzi po pokoju.

Polubią się polubią. Poczytaj tematy o łączeniu a jest ich na forum mnóstwo i znajdziesz tam odpowiedzi na wszystkie swoje pytania. Dwa posty pod twoim tematem w dziale stadko jest temat o łączeniu dużych z małymi. Przy odrobinie cierpliwości wszystko pójdzie dobrze. Każdy z nas łączył szczury i po mniejszych czy większych perypetiach zawsze się udaje
Powodzenia

dostałam pw od Krejzolka o takim fajnym stadku - a wiesz, że żaden z tych szczurów nie jest ze sklepu? I po żadnego nie musiałam nigdzie jeździc bo osoby z forum przewożą szczury?

Nie ma czegos takiego jak domowa hodowla - to jest PSEUDO HODOWLA. zaadoptuj z forum, nie będziesz skazywała na cierpienie wielu nowych zwierząt i nie będzie napędzała tego chorego biznesu.

lavena pisze:

Krejzoolek pisze:Ale dokładnie nie wiem jak wszystko to zrobic,czytałam już to i owo..Ale czy np.jeśli nie będzie odznak przyjaźni to mam je włożyc do jednej klatki.? Co zrobic jak moja Dusia ( bo tak ma na imię ) zobaczy,ze mała nie będzie chciała się z nią bawic i se gdzieś poleci,bo to wiadomo,że se chodzi po pokoju.

Polubią się polubią. Poczytaj tematy o łączeniu a jest ich na forum mnóstwo i znajdziesz tam odpowiedzi na wszystkie swoje pytania. Dwa posty pod twoim tematem w dziale stadko jest temat o łączeniu dużych z małymi. Przy odrobinie cierpliwości wszystko pójdzie dobrze. Każdy z nas łączył szczury i po mniejszych czy większych perypetiach zawsze się udaje
Powodzenia

Ja tez w to nie wierzylam, jak patrzylam na moich chlopakow, ale chyba szczurki maja to do siebie, ze potrafia sie do siebie przyzwyczaic.

Witam. Dołączę się do tego tematu ponieważ mam podobną sytuację... Moja Luna ma ponad 6 miesięcy. Postanowiłam, że lepiej będzie gdy zamieszka z nią koleżanka. A więc przyniosłam do domu małą Maję. Kiedy puściłam je razem na biurko, Luna najpierw obwąchiwała małą Maję, a później rzuciła się na nią...tzn, przewróciła ją na plecy i chyba chciała pokazać "Ja tu rządzę". Luna wylądowała w swojej willi a mała Maja do mniejszej klatki, która kiedyś była królestwem Luny. Na następny dzień dziewczyny spotkały się na stole. Luna nie zwracała uwagi na małą Maję, chciała tylko za wszelką cenę znaleść się u mnie na rękach. Za to mała Maja "wciskała" się pod nią, co kończyło się obsikaniem przez Lunę. Luna nie zwracała na nią uwagi, ale gdy tylko mała Maja "przesadzała" to Luna "sprowadzała ją do parteru". Na noc Luna poszła spać do starej klatki a mała Maja zamieszkała w Willi Luny. Rano Luna została przeniesiona do Willi w której była już mała Maja. Na początku obwąchała ją po czym "sprowadziła ją do parteru". I tak Luna sprowadza małą Maję do parteru co chwilę... Mała Maja piszczy przy tym w niebogłosy. Ale wydaje mi się, że krzywda jej się nie dzieje. Bo jak Luna od niej odchodzi to mała Maja idzie za nią i tak w kółko, Luna znów ją przewraca, odchodzi, mała idzie za nią... W klatce jest tylko woda, ponieważ czytałam, że lepiej wyciągnąć jedzenie. W rezultacie Luna właśnie śpi na pierwszym piętrze w swojej "słomiance" a mała Maja na parterze w domku. Co jakiś czas Luna schodzi na parter i sprawdza czy mała Maja tam jest, po czym przypomina małej, że ona tu rządzi (kilka razy ją przewróci) i idzie dalej spać. Myślę, że jestem na dobrej drodze... Jeśli coś wam się tu nie spodobało to proszę, napiszcie mi o tym. Ja będę na bieżąco informować Was o "przyjaźni Luny z małą Mają" Mam nadzieję, że już nie długo będą razem spać i iskać się jak dwie stare, dobre przyjaciółki

Bardzo ładnie piszesz o swoich szczurkach =)


Wydaje mi się, że wszystko jest w porządku. Jednak na noc rozdzieliłabym je, osobiście mam za dużo złych doświadczeń. Zostawilabym razem na stałe wtedy, gdy razem będą już spac.

A jedzenie możesz im spokojnie wstawic - zobaczysz przy tym jaka będzie reakcja na wspólną miskę.

raport dnia: Dziewczynki obudziły się niemal jednocześnie Dostały dwie miski z jedzeniem. Luna na swoje trzecie piętro a mała Maja na parter, koło domku w którym śpi Luna niestety woli jeść z miski małej Mai Luna zagląda do domku małej Mai i wącha ją-nie atakuje. Ale oczywiście mała Maja zapobiegawczo, cichutko piszczy. Luna poszła spać do "rękawa" a mała Maja myje się i cichutko prycha Na noc Luna pójdzie spać do swojego dawnego królestwa

Luna spała w swojej dawnej klatce a mała Maja w Willi Luny. Rano Luna została wpuszczona do Willi i....NIC SIĘ NIE STAŁO !!!!!! Nie gryzie małej Mai i nawet nie próbuje jej przewrócić a co najważniejsze, jedzą ze wspólnej miski. Na początku Luna ze dwa razy odgoniła małą Maję, ale chyba dała za wygraną, ponieważ już po chwili razem siedziały w tej misce Nie wiem tylko co ma oznaczać zachowanie Luny...mała Maja biega za Luną, a ona podskakuje jak kangur i tak jakby uciekała przed nią. Ale jak się wkurzy, bo mała Maja przesadzi to sprzedaje jej "boksa" i nic więcej. No i czasem jak tak mała Maja za nią biega to Luna ją kopie

Luna z racji swoich siedmiu miesięcy za bardziej stateczną się uważa , a tu taki pędraczek
i męczy nazbyt czasem
chyba wszystko na dobrej drodze , może nawej malutkiej uda się rozkręcić Lunę i namówić do wspólnego brykania; póki co , jeszcze bacznie je obserwuj , ostrożności nigdy nie za wiele , zwłaszcza na długie noce
wygłaszcz obydwie szczuruchny

po raz kolejny nie wiem co mam zrobić. Kiedy wczoraj rano wychodziłam do pracy, postanowiłam, że zostawię dziewczyny razem. Klatka jak na dwa szczurki jest ogromna, dlatego stwierdziłam, że w razie czego każda pójdzie do "siebie". Wróciłam z pracy a tu mama mi od progu mówi, że ta:Cytuję: "stara, głupia Luna" ciągle atakuje małą Maję. Nie widziałam tego na własne oczy, więc nie wiem jak to wyglądało... z opisu mamy tak: "Luna łapie ją za tyłek i podrzuca nią" "skacze jej na domek, prowokuje do wyjścia a później atakuje". Ale kiedy weszłam do pokoju to nic nadzwyczajnego się nie działo. Nie wiem, może mama myśli, że Luna małą Maję atakuje, a tak na prawdę, to może mała Maja akurat przesadzała z zabawą i Luna pokazywała jej, że ma sobie za dużo nie pozwalać??? Teraz oby dwie dziewczyny siedzą w jednej klatce (na noc Luna chodzi do starej klatki). Mała Maja piszczy jak Luna zbliża się do jej "domku", jest to zrozumiałe, ma tam swoje skarby przecież, a Luna jak na złość łazi tam i zagląda. Ale mała Maja chyba broni tej "kryjówki". Poza tym mała Maja biega za Luną i łapie ją za ogon. Nie wiem, ale chyba w ten sposób się bawi no więc co ja mam zrobić? Zostawić Lunę razem z małą Mają kiedy idę do pracy czy rozdzielać? One i tak większość dnia przesypiają (tak mi się wydaje) więc może mama za bardzo się przejęła losem małej Mai?

Lunka i mała Maja są już w jednej klatce Luna iska małą Maję mała Maja nawet wyrywa Lunie jedzonko z pyszczka dalej śpią osobno, ale Luna już nie atakuje małej Mai Czasem się tylko pogonią po klatce
Dziękuję wszystkim za pomoc
a osobom, które zamierzają łączyć szczurki, życzę wytrwałości i cierpliwości mnie się udało, Wam też się uda pozdrawiam :*