Strona 1 z 2

Łączenie samców.

: czw maja 25, 2017 12:37 pm
autor: kitek02
Witam, mam do połączenia czterech samców (trzech braci <4 miesięcznych> i jednego samca który został sam po śmierci brata (piętnaście miesięcy). Pierwszy dzień a raczej godziny łączenia przebiegły bez kłopotów, zero agresji, delikatny strach młodszych samców. Wyjęłam starszego po godzinie i rano znów wsadziłam go do młodych. Jeden z nich naskoczył na starszego, pogryzł w trzech miejscach do krwi. Jednak starszy jedynie się bronił, nawet nie gryząc go. Następna próba przebiegała na łóżku, żadne z nich nie było agresywne jednak darły się na starszego i uciekały. Duży nawet podczas konfrontacji próbował się jakby wtulić w nie. Po dłuższym hasaniu razem, krzyki zamieniły się w popiskiwanie. Zrobiłam im godzinna przerwę i włożyłam do klatki, młodsze popiskiwaly i wydzierały się od czasu do czasu a starszy jedynie kręci się wokół ich sputnika jakby próbując delikatnie pokazać że chce do nich dołączyć. Wieczorem mimo pisków wparował do sputnika i się położył, chwilę poleżał i uciekł. Rano (po spędzonej nocy razem) podgryzał tyłek jednemu i sytuacja znowuż stała się napięta.
Wiem, że proces łączenia bywa długi i żmudny ale czy to normalne zachowanie ? Próbuje po kolei wszystkich mi znanych sposobów :)

Re: Łączenie samców.

: czw maja 25, 2017 4:10 pm
autor: IHime
Czy pierwsze spotkania chłopców na pewno przebiegają na terenie neutralnym? Wkładasz ich do pustej, wymytej klatki?
Tutaj masz szczegółową instrukcję: http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=1149. :)

Re: Łączenie samców.

: czw maja 25, 2017 4:54 pm
autor: kitek02
Tak, klatka była zupełnie nowa żaden szczur nie przebywał jeszcze w niej, łóżko również było dotąd im nieznane. Odkąd zdarzył się incydent z ugryzieniem starszego, młode zrobiły się małymi panikarami, mimo, że same podchodzą i zaczepiają. Gdy tylko starszy zareaguje wystarczy, że się obróci w ich stronę te skaczą jak rażone prądem i popiskują.
Staram się wymieniać ich szmatki i żwirek by czuły swój zapach i się przyzwyczajały do siebie. Zamieniam je klatkami by mogły też obwąchać wszystkie swoje zapachy.

Re: Łączenie samców.

: czw maja 25, 2017 6:27 pm
autor: jensa
Sama jestem nadal (niestety już prawie miesiąc) w trakcie łączenia samców (1+2). Zazdroszczę Ci, że Twój starszy jest taki odważny i zabiera się za bycie alfą. Może nie jestem ekspertem, ale nie widzę w zachowaniu Twoich szczurków niczego dziwnego, a przejrzałam całe internety w poszukiwaniu rozwiązania dla moich chłopaków :D (a mimo tego i tak zrobiłam masę błędów w łączeniu). Mogę Ci zdradzić, że największy postęp w polepszeniu ich relacji zauważyłam po "kiszonce". Mały transporterek, noszenie albo położenie na działającej pralce (to już trochę podchodzi pod znęcanie się, więc zostawiłam ich tak na 5 min i pękło mi serce). Chociaż serio u Ciebie nie wygląda to źle, jeśli te rany do krwi nie są głębokie (u mojego grubasa skończyły się ropniem, oczyszczaniem i antybiotykami). To podchodzenie i ciekawość, a za chwile uciekanie i naprzemienne paniki, to też norma (u mnie raz Garo rządzi, raz umiera ze strachu, a innym razem ma wszystko w tyle). Weterynarka mi wczoraj powiedziała "trudno, one muszą popiszczeć, pobić się, szarpać i powinnaś im na to pozwolić. Po czasie się uspokoi, ale nawet jak już stworzą stado, to mogą się bić i kłócić, więc nie odbieraj wszystkiego za chęć pomordowania się".

Re: Łączenie samców.

: czw maja 25, 2017 7:52 pm
autor: kitek02
Starszy stara się chyba sam jakoś je oswoić ze sobą, bo kładzie się w ich klatce w nieznacznej odległości od ich kojo ale nie na tyle blisko by znowu go odstraszały od czasu do czasu spaceruje i tracą je noskiem. Pierwszy raz łączę szczury i dla mnie to nowość. Jestem i tak mocno zdumiona bo starszy był niesamowicie agresywny w stosunku do mnie, po dołączeniu do maluchów jego agresja w stosunku do człowieka ograniczyła się strasznie. Jedynie że strachu mnie dziabnął. :D Czytałam o latajacych futrach i sporych bójkach, na razie młode tylko go policzkują łapkami (oprócz tego jednego incydentu) a on w zamian podgryza (nie do krwi) ich tyłki ;D
Moje dołączanie na razie wygląda tak:
1. Godzinna sesja na łóżku (nieznanym im miejscu).
2. 30 minut w klatce maluchów co skończyło się pogryzieniem.
3. Kolejna sesja na łóżku.
4. Cały dzień w klatce i odseparowanie na noc (bez większych starć, piski i podgryzanie)
5. Maluchy do klatki staruszka, staruszek do ich klatki.

Re: Łączenie samców.

: pt maja 26, 2017 11:28 am
autor: jensa
I to wszystko w ciągu jednego dnia :o. Dużo zamieszania, jeśli jednak widzisz nawet tyci postępy (np. podchodzą coraz bliżej, czasem się podepczą, bo nie zwracają na siebie coraz mniej uwagi, kładą się obok, niuchają bez agresji, czasem dają plaskacza albo robią karate, alt o wszystko bez znacznych pisków), to rób po swojemu :). Kilka dni i futro nie leci, więc na pewno lada chwila będą swoimi najlepszymi kumplami. Czytałam gdzieś, że łączenie dwóch i czterech szczurków zazwyczaj przebiega bardzo sprawnie. Ja już powoli się poddaję z tymi moimi, miesiąc cudowania a oni nadal się nie cierpią, w domu mam przez to totalny sajgon (a jestem bardziej typem pedantki), już mnie to męczy. Wybacz, dół mnie złapał, bo Ci mega zazdroszczę :D

Re: Łączenie samców.

: pt maja 26, 2017 12:49 pm
autor: kitek02
Sama mam niezły bajzel w pokoju i rozumiem ten ból nieporządku :D chłopaki naprzemiennie wykazują obojętność, panikę i zaciekawienie. Chciałabym już pochować te wszystkie klatki, by jakoś zagospodarować pokój do życia. Jednak muszę się dostosować do nich i ich małego chaosu. :D
Mam nadzieję, że uda nam się je zakumplować :)

Re: Łączenie samców.

: pt maja 26, 2017 1:52 pm
autor: kitek02
No i wszystko co piękne szybko się kończy, starszak znowu zaczyna być agresywny nawet nie na swoim terytorium. Zaczyna je ganiać i gryźć nawet jak maluchy się schowały w tunelu, te szczurze humory mnie wykończą :-X Wiem, że szczury się kłócą i walczą ale to bywa czasem dziwne, jest względna cisza (non stop je obserwuje) maluchy siedzą w tunelu a starszy przez dziurę gryzie je po plecach, zaczyna się panika, piski, krzyki i znowuż cisza, zaczynają się względnie tolerować piski są rzadko i ciche a po chwili staruszek znów coś robi takiego i zaczyna się wszystko od początku ::)

Re: Łączenie samców.

: pt maja 26, 2017 7:00 pm
autor: Malachit
Ale gryzie je po plecach, czy iska? Bo jeśli iska a one uciekają, to dość normalne zachowanie podczas łączenia, trzeba przeczekać aż się tego przestaną bać ;)

Re: Łączenie samców.

: pt maja 26, 2017 8:21 pm
autor: kitek02
Nie wygląda to na iskanie, siedzą w tunelu a on przez dziurkę robi jakby gwałtowne dziabnięcie jednak nie wygląda to na mocne gryzienie. Maluchy robią raban i skaczą, po czym skrzeczą na niego, jest to takie kółko zamknięte ich zachowań.

Re: Łączenie samców.

: sob maja 27, 2017 9:24 am
autor: IHime
Przy łączeniu nie powinny mieć dostępu do żadnych tuneli i sputników, przecież to zachęca właśnie do agresji.
Spotykaj je na pustym, ograniczonym terenie neutralnym do czasu, aż zaczną się zachowywać przyzwoicie. Z dalszymi etapami łączenia się wstrzymaj, aż będą oznaki przyjaźni. Możesz im tylko wymieniać zapachy w międzyczasie. To może trwać tydzień, a może miesiąc, ale lepiej nie popędzać, bo właśnie nakręca się agresję.

Re: Łączenie samców.

: sob maja 27, 2017 11:56 am
autor: kitek02
Dzięki za rady :)
Dziś hasają po pustym neutralnym miejscu czyli łóżku. :D

Re: Łączenie samców.

: sob maja 27, 2017 12:54 pm
autor: jensa
Serio, wiem, że powtarzam to do znudzenia, ale spróbuj z transporterkiem (ew. wanną). Wymyj go, do środka czysta szmatka (albo nawet i nie) i zostaw ich tam w ciemnicy na czas spania (moim wypada to na 14:00 - 20:00 z przerwą na picie i jedzenie o 18:00). Będą mogli poznać swoje zapachy, nie będzie musiał na nich napadać i niuchać. U nas na początku też największe walki były w tunelach, a nawet właśnie pod szmatkami. Wszystko zabrałam, później oddałam pootwierane, a teraz mają już normalnie i o dziwo tylko w domkach mogą siedzieć w trzech i się nie mordować (ledwo przekroczą próg to zaczyna się szalona gonitwa za najstarszym). U nas sprawdziło się jeszcze wysmarowanie wszystkich aromatem do ciasta i pryskanie wodą, jak zaczynały się bójki.

Re: Łączenie samców.

: sob maja 27, 2017 3:51 pm
autor: kitek02
Po dzisiejszej gonitwie, piskach i walkach jutro spróbuję z transporterkiem. Trochę się obawiam, że się tam pozabijają :D

Re: Łączenie samców.

: sob maja 27, 2017 8:12 pm
autor: IHime
No to ich nie wsadzaj do transporterka, skoro nie są gotowi!
Kontynuuj spotkania na ograniczonym, pustym, neutralnym terenie.