szczury.org

zapodajcie więcej fotek o tej smyczce POZDRO

ja kupilam gotowa smyczke w zoologiku, ale szczurek za nic nie da jej sobie zalozyc.
Taka ruchliwa z niego besta

no właśnie....moja Mozg to nawet tak szybko tego nie zdjeła...ale założenie jej tego to masakra....nie wpada w panikę ale jakos tak nie chce mi pomóc....macie jakiś sposób na założenie, tak bezboleśnie i bezstresowo? :drap:

Moze zajac szczura jakims smakolykiem?

Moim zdaniem smycz ogranicza szczura. Wcale się nie dziwie, że wasze ogony nie są skłonne do współpracy przy ich zakładaniu.

szymek, ale niektorzy nie maja ogrodzonego ogrodu do ktorego mogliby wypuszczac szczura bedac calkowicie pewnym, ze nie ucieknie. Psa tez ogranicza i nikt tego nie komentuje.

Ale kto powiedzieł ze mam ogród?? I, że nie boje się, że mi zwieją?? Mieszkam w cholernym bloku i mam pokuj z bratem. A to nie ułatwia sprawy. Mimo to ogony lataja bez smyczy po zabezpieczonym pokoju i przy zamkniętych drzwiach. Pies to nie szczur.

Tak, ale nie wszyscy trzymaja swoje zwierzeta tylko w domu, niektorzy wychodza z nimi na dwor....

Też tak robie ale nie zakładam im smyczy.

:drap: smycz to żadna tortura...przeciez zakłada się ją tylko dla dobra szczura, żeby nic sobie nie zrobił będąc na spacerze. Zakładając szczurowi smycz nie robi mu się żadnej krzywdy. "Moim zdaniem smycz ogranicza szczura" klatka też ogranicza szczura więc może wszyscy wyrzućmy klatki?

klatka ogranicza go tylko wtedy gdy nie ma nas w domu i nie mozemy go kontrolowac :sad3:

mój szczur mnie kocha spanikował jak mu to zaożyłam i za pierwszym razem uciekł do mnie gdzie glaskałam go ze 3 min i zmnów spróbowałam. Próba się powiodła, nie mogłam wyjść z podziwu jak on gdrzecznie stał a ja mu zawiązywalam te szelki. Potem 19min trzymałam go tak by się przyzwyczaił a potem to już niegał jak zwykle po biurku nawet smycz mu nie przeszkadzała. VCo za zwierzak :jezor2:

Kilka wniosków po założeniu Falce smyczy:
- smycz jest jednorazowego użytku, bo po założeniu trzeba obciąć sterczące końce (denerwują szczura), a przy zdejmowaniu trzeba przeciąć smycz nożyczkami, bo nie da się odplątać węzła
- Falka nie próbuje jej zdjąć, tylko trochę się drapie i otrząsa
Chciałam ją jutro zabrać na spotkanie ze znajomymi, stąd wypróbowałam smycz. Ale po namyśle doszłam do wniosku, że jedno i drugie na raz to za duży stres, musiałaby się najpierw do smyczy przyzwyczaić. A bez smyczy się boję, więc zostanie w domu.

A ja nie umiem zrobic nie wyswietlają mi się obrazki

Aurea - to bardzo proste jest. Naprawdę.

Spróbuję Ci opisać jeden sposób, zdjęć nie wkleję bo jestem w pracy.

Spróbuj najpierw na sobie:
weź sznurek, zawieś go sobie na szyi,
skrzyzuj ten sznurek na piersiach,
dwa końce złącz razem z tyłu, na plecach (tak na wysokości swojego pasa, u szczura to będzie tak troszkę za łapkami)).

Poproś teraz, by Cię przytrzymał z tyłu za te dwa złączone końce. Widzisz? Nie wpija Ci sie w szyję (bo przecież sznurek jest na karku a nie na gardle), nie dusi na piersiach.

To łączenie z tyłu to może być nawet zwykły węzełek (byle nie zaciśnięty zbyt mocno!), ale pewnie wygodniej będzie zrobić pętelkę, albo przyczepić kółeczko i w ten sposób regulować "ciasność" tej uprzęży.


Wypróbuj najpierw na sobie, albo na kolezance, żeby przyswoić sobie technikę. Jak potrenujesz to szczurowi załozysz to tak szybko, ze nawet nie zdąży zaprotestować