Miałam konto już, ale z nerwów zapomniałam hasła i musiałam utworzyć nowe... mniejsza...
Mój szczurasek Pawełek wczoraj biegał wesoło jak zawsze po mnie i po łóżku. Zamknęłam go i Sofika do klatki na 10min.
Gdy wróciłam Pawełek zachowywał się dziwnie... Naciągało go, miał na brodzie ślady jakiejś wydzieliny. Był bardzo słaby i leciał przez ręce... Zachowywał się tak, jakby nie kontaktował z rzeczywistością... Po ok 2h przestało go naciągać ale był nadal bardzo słaby... zszedł na dół klatki po 4h od wystąpienia objawów, zjadł trochę zboża i znów leżał.... Tak jest cały czas... Szczurcio jest bardzo słabiutki obecnie, coś skubnie jedzenia, pije niechętnie... I leży osowiały w rogu klatki... Nie mam pojęcia co mu może być... Jest młody, ma ok 8 miesięcy... Jego kolega z klatki je to samo co Pawełek i nic mu nie dolega... Zaparzyłam Pawełkowi rumianek, wypil kilka kropelek i znów leży biedny
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Nie chcę go brać do weterynarza jeśli to nie jest konieczne, bo dla Pawełka podróże są dość traumatycznym przeżyciem... A i weterynarze nie bardzo umieją szczurkom pomóc... Jestem z Wrocławia.
Błagam, ma ktoś pomysł co może mu dolegać i jak mu pomóc??
Sabina