[GUZ] gruczołu mlekowego

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: javiki »

No i stało się- Rati (1,5 letnia ogonka :) ) ma jakieś zgrubienie (łagodnie powiedziane) na węźle chłonnym tylnej nóżki. Zauważyliśmy to w piątek-było dość spore-ale nie sprawiało bólu.
W sobotę nasz synek nie dał nam życia i do weta się niestety nie dotarło-życie czasami nie jest dobre dla szczurków - wieczorem Rati biegała jak zwykle radosna i szczęśliwa-ale z dużą gulają między nogami. Powiększyła się dość mocno-nadal nie bolesna.
W niedzielę wizyta u weta-bardzo miła pani przyjaźnie nastawiona do ogonków -majaca dość sporo wiedzy. Szybko i fachowo obejrzała-i poinformowała że może to być jakieś ropne-np coś się szczurci dostało pod skórę-albbo coś poważniejszego. Na razie sprawdzamy wersję pierwszą-Rati dostała 2 zastrzyki z antybiotykiem.
Wieczorem rati radosna jak zwykle szlała i nawet udało jej się spaść z wysokości 3 półki na glebe:)
W poniedziałek wizyta na kolejny zastrzyk -gulaja rośnie, nadal niebolesna. Rati zachowuje się jak gdyby nigdy nic-zero przejęcia-wpierdziela za trzech:) Jutro zobaczymy czy są jakieś efekty zastrzyków-jeśli nie biopsja.
Martwię się żeby to nie był rak-bo jak opanował węzły chłonne to juz mam po szczurciu-tak przynajmniej najczęściej jest u ludzi :(
Gulaja rośnie i jest dość spora.
Mam głęboką nadzieję że Rati się wyliże.
Pozytywną strona jest to że w Toruniu jest już co najmniej kilka lecznic gdzie zadbają o ogonki - my w tej chwili chodzimy na Skarpę koło kościoła "bunkra"- wiem ze jakis wet robi tam specjalizację na gryzonie. Na Gagarina bardzo fachowo zajmują się ogonkami - poleciła mi znajoma. Na Kościuszki jest wet ze specjalizacją gryzonie. Na targowej jest wetka która opiekuje się zwierzakami ze sklepu zoo w carrefourze. No i jest wet na legionów-jedyny który rok temu umiał coś powiedzieć o szczurkach-gość ma specjalizaację sczurków-i zna się bardzo dobrze na nich-chyba wie o nich wszystko. Byśmy do niego jeździli gdyby nie to że na Skarpie mam 5 min marszu - no i na razie wydają mi sie kompetentni.
Wygadałem się ale mi nie ulzyło-martwię sie nadal-Rati chyba mniej bo właśnie skacze po klawiaturze i gryzie ogonek myszki:)
Pozdrawiam wszystkich zaszczurkowanych.
Ostatnio zmieniony śr lis 17, 2004 12:25 am przez javiki, łącznie zmieniany 1 raz.
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Beeata »

Kurcze...chyba nowotwory az z taka predkoscia nie rosna jak opisujesz...? Nie jest to przypadkiem opuchlizna? Moze cos ugryzlo szczura? Obejrzyj moze dokladnie te gule?
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

No i niestety-zastrzyki z antybiotyku nic nie pomogły :(
Dzisiaj Wet stwierdził że to prawdopodobnie nowotwór-gruczołu mlekowego.
Wyjścia są 2-albo tniemy albo próbujemy dać steryd. Podobno ...jakiś lek-zapomniałem nazwy-w odpowiedniej dawce potrafi zachamować wzrost. Doszliśmy do wniosku że spróbujemy ze sterydem. Lek działa ok 7 dni. Po tym czasie mam sie zgłosić na kontrolę. Oczywiście jakby coś się działo - przyjść wcześniej. Jak to nie pomoże-operacja. Wet znający się na rzeczy. Opowiadał o ogonku który ma 3 operacje za sobą i żyje już 5 lat. Jak zapytałem sie o problemy przy 1,5 rocznym ogonku-powiedział że z takimi młodymi ogonkami-to nie ma problema-wszystko mają i będzie ok. Gorzej że takie guzy gruczołu mlekowego bardzo często powracają po operacji. :(
Rati czuje się świetnie. Zastrzyki znosiła dzielnie. Zresztą podane bardzo sprawnie. Je normalnie, bawi się jak zwykle. Guz rośnie. Ale ją nie boli-nawet jak wet przy badaniu bardzo mocno naciskał. Chociaż to jest pocieszające :) Zobaczymy co się będzie działo przez tydzień.
Przy okazji wyszło na jaw że źle karmiłem Rati-dostawała 2 razy w tygodniu karmę dla psów-takie pedigripale do gryzienia-przepada za tym. Jednakże mocno się drapała. No i mogło to drapanie być wynikiem zbyt dużej ilości białka:(
Pozdrawiam wszystkich zaszczurzonych.
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: krwiopij »

yyy... poltoraroczny ogonek to mlody ogonek? dobrze zrozumialam? :shock: bogowie, ile ja bym dala, zeby to byla prawda...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Kacha
Posty: 305
Rejestracja: śr wrz 01, 2004 1:53 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Kacha »

a ile dostawała tej karmy dla psów? boję się, żebym mojego szczurka nie przebiałczyła...
"Doświadczenia innych osób nie są pomocą: czyjaś śmierć nie uczy nas umierać,a narodziny kogoś innego nie pomogą w przyjściu na świat"
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: IVA »

Javiki czytam i dziwie się. 3 operacje i szczurek zyje juz 5 lat, ewenement juz choćby ze względu na długośc życia, o ilości operacji już nie wspomnę.
Guz gruczołu mlekowego (z mojego doświadczenia ze szczurkami, które taki guz mają) jest malo ruchliwy, więc trudny do całkowitego usunięcia.
Dwukrotnie zdecydowałam się na usunięcie tego rodzaju guza, a jedynym efektetem tego był przyspieszony rozwój przerzutów (u jednej rozwój przeczutów był tak szybki, ze rana pooperacyjna nie zdążyła sie nawet zagoic, druga nie przeżyła nawet miesiaca po operacji). Szczurka z takim samym guzem, jednak nie operowana przezyła prawie pół roku i dopiero w ostatnich dniach przed odejściem znacznie osłabła. Obecnie mam 2 dziewczynki z tego rodzaju nowotworami. Mój wet powiedział, ze może je zoperować ale rokowania są raczej kiepskie (a jedna z nich jest młodsza od Twojej szczurki) i szkoda męczyć je opieracjami, których moga nie przezyć. Poza tym okreslenie 1,5 szczurka jako "tak młodego" troche sie mija w rzeczywistością. 1,5 roku zycia to jeszcze nie starośc ale już tez nie młodośc, gdyz w tym wieku samica traci swoje zdolności rozrodcze a więc zaczyna sie proces starzenia.
Oczywiście decyzja o operacji jest tylko i wyłacznie Twoja decyzja, powiem jednak, że ja po swoich doswiadczeniach postanowiłam nie operowac dziewczynek. Fruzia od sierpnie zyje z takim guzem, jest on juz znacznej wielkosci i obecnie dziewczynka zaczęła chudnąć i stała się mnie ruchliwa (wielkość guza utrudnia jej poruszanie się). To samo dotyczy Lady, u kótrej guz jest znacznie mniejszy ale ze wzgledu na to, ze ma około 2 lata jej zachowanie jest zbliżone do Fruzi.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witam wszystkich. IVA- wet mówił to samo- że z takim guzem często są przerzuty-i to prawie natychmiast po wycieciu. Dlatego podpowiedział steryd. Dzieki za info- cały czas się zastanawiam nad operacją -jak steryd nic nie da :( I boję się że jak nie zrobię jej to będę później tego załował-tak samo jak do niej dojdzie - a szkoda mi męczyć moje maleństwo niepotrzebnie. Zresztą wet powieział że często po operacji guzów w takim przypadku przybywa :(
Co do wieku -wet i wetka powiedzieli o kilku szczurkach powyżej 5 lat które znają :) Nawet wet sie posunął do stwierdzenia że 2 lata to dobry wiek dla szczurka labolatoryjnego-a nie dla domowego :) Domowe mogą swobodnie dożywać dłuzszego wieku :) Oczywiście pod warunkiem że nie zachorują :( w szczególności na jakieś nowotwory :(
Kacha- Rati dostawała raz -dwa razy w tygodniu po kilka sztuk tego smakołyku-wersja dla szczeniaków -przy czym zawsze mieszankę-mięsko z warzywami (warzywne są kolorowe). Wet powiedział że w zasadzie to jeden raz w tygodniu dla urozmaicenia diety nie powinno zaszkodzić - ale jeśli drapanie częste się pojawia to poza alergia na ściółkę lub inna nową rzecz w klatce- nadmiar białka jest najczęstsza przyczyną.
A teaz Rati- żywa jak tylko sie da-żywsza niż mój 5-cio miesieczny synek:) wszędzie musi wepchnąć ten swój nochal, wszędzie zaglądnie, wszystko spróbuje-a na ecinacee się doczekać nie może -mały alkoholik. Niestety raczej guz rośnie :( dzisiejsza obserwacja -powiększył się i stwardniał. Nie bolesny-właśnie przed chwila zeskoczyła na niego-i zero reakcji. Jak dotykam nie przejmuje sie tym. Zresztą jak wet ją badał to sie myła :)
I tu moja prośba -pomóżcie. Poradźcie. Czy wy byście ją operowali??? No bo jak się czyta, słyszy że są częste przerzuty i komplikacje po operacjach - to wydaje mi się że chyba nie warto robić tego-po co niepotrzebne cierpienie dla Rati. Z drugiej strony mozxe to by jej pomogło. Choć jak guz rozwija się w tym tempie..... Po prostu mam mętlik w głowie.....
Ale uważam że jak operować to jak najszybciej -dlatego poczekam ten tydzień-bo tyle działa ten steryd i wtedy....
Zobaczę...
Pozdrawiamy wszystkich ...
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Beeata »

jezeli rosnie tak szybko jak piszesz to chyba nie masz nic do stracenia .Operujac zawsze jest jakas minimalna szansa ze nie bedzie przerzutow,jesli szyko rosnie to i tak szczura dlugo nie pozyje ,zreszta moga tez pojawic sie przerzuty .W tym wypadku ja osobiscie zaryzykowalabym.
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Niestety steryd nie zatrzymał wzrostu guza. Jest coraz większy-na razie jeszcze Rati nie przeszkadza wchodzeniu.... No i wg mnie guz jest mocno przyczepiony-więc odpuszcze sobie operację-z tego co wyczytałem takie guzy daja całą mase przerzutów.
Rati żywa jak zawsze-wszędzie musi wetknąc swój nosek. Niestety zaczęła chudnąć. I tu jest problem-bo je duzo-jak rozumiem guz pochłania na swoje potzreby jej składniki odżywcze. Co jej podawać żeby nie chudła? Na razie wróciłem do pedigripali-mniejsza ilość ale bardzo to lubi-a poza tym to na mączce mięsnej więc dość pożywne.
POczytam dziś forum co wy podajecie ogonkom. Jak by komuś się chciało tutaj dopisać czym karmi swojego ogonka żeby nie chudł będę wdzięczny.
Pozdrawiamy...
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Beeata »

moj jadl ogromne ilosci i niestety ciala nie nabieral ,chyba nie ma na to rady ,zreszta mowi sie ze "kogos rak zzera".Zjadal prawie sloik Gerbera dziennie ,najchetniej te miesne albo miesno warzywne.poza tym platki kukurydziane z mlekiem i miodem ,banany ,czasmi herbatnik czy jakis inny przysmaczek .
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: krwiopij »

ja radze kaszke sojowa dla niemowlat (najlepiej z miodem i kawalkiem maselka), zoltko jajka, tlusty jogurt, awokado... wszystko, na co bedzie miala ochote... teraz nie czas na diety... :(
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: PALATINA »

Ja mam róźne doświadczenia odnośnie operacji:
Jedna szczurcia miała wycinany guz pochwy i już po 3 tyg opd operacji musiałam ją uśpić, bo tyle przerzutów było.
Natomiast innej szczurci przerzuty (po wyciąciu guza węzła chłonnego w okolicy szyi) pojawiły się dopiero po 3 miesiacach.

Trzymaj sie!
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
moni
Posty: 881
Rejestracja: sob maja 17, 2003 6:09 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: moni »

Jak dla mnie to ten guz rośnie za szybko.Ja na Twoim miejscu zdecydowałabym się na biopsję.
I dopiero po tym na operację.
Figa i Julka u mnie

Pestuś, Ziutuś, Kofi i Lafi biegają razem za Tęczowym Mostem w Krainie Wielkich Dropsów
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Guz rośnie-już nie tak mocno ale stale. Ratina chudnie i nie jest to dobra wiadomość. Dobrze że chociaż ją nic nie boli. Biega, skacze, szaleje jak młoda:) Do jedzonka dostaje wszystko co dobre-w szczególnosci szyneczkę i ser żołty za którymi przepada. Bronił jej juz nie bedę.
Bylismy u weta. Potwierdził to co tu sie mówi na forum-przy guzach dolnej części podbrzusza-w szczególności gruczołu mlekowego-po operacji w wiekszości przypadków nastepuje wysyp przerzutów. Podjęlismy decyzję o pozostawieniu guza. Dziś Rati otrzymała zastrzyk na wzmocnienie z witamin. Musiało ja nieźle zaszczypac bo zapiszczała i sie wyrywała. Wet powiedział że możemy przychodzić co jakiś czas na taki zastrzyk.
No i tu nasunęło sie pytanie-czy są jakieś preparaty witaminowe które można podawać dla szczurcia? Czy w ogóle są potrzebne? Czeka mnie dziś znów wertowanie forum:)
Ale nic to mam tylko nadzieje że jak najdłużej szczurcia będzie wesolutka i że nie będzieją bolało.
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Beeata »

popros weta zeby namieszal ci roznych witamin w kroplach i dal w strzykawce.Wtedy bedziesz mogl dodawac szczurkowi po kilka kropelek dziennie do jedzonka.Ja takie wit.dla swojego szczurcia mialam.
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”