Problem - ponowne uszczurawianie

Czyli jak przekonać innych domowników do szczura w domu.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
lenalove
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 31, 2006 10:07 pm

Zaakceptował a nie chce!

Post autor: lenalove »

u mnie tak samo ja u violet.. szczur był w domu tydzien a moja mamuśka nie miała o tym pojęcia :D i tak zrobiłam z 3 ogonami i tak zrobie z następnymi... a moja gadka do mamy zawsze ta sama "mamo ale on nie ma rodziny... jest taki samotny... chcesz dać mu umrzeć w zimnie i głodzie?" troche wykorzystuje fakt że moi rodzice sie rozwiedli... i jak dorzuce tekst "nie ma mamusi i TATUSIA" to zawsze ulegnie.. :D
na szczescie mi nigdy nie groziła... że wyrzuci czy cosik bo była by straszna wojna :flex:
moje aniołeczki: Natka ['], Miszel [']- zawsze w moim serduchu
Natalia_1222
Posty: 358
Rejestracja: pt maja 12, 2006 10:48 pm
Lokalizacja: Kraków

Zaakceptował a nie chce!

Post autor: Natalia_1222 »

Powiedz,że skoro zgodził się na szczury,to teraz nie powinniem chcieć się ich pozbyć.Powiedz to łagodnie ;-).Przeproś też jeszcze raz za postępek szczurka.Wytłumacz,że postarasz się,aby to więcej się nie zdarzyło.I zapytaj,co mu szczurki przyszkadzają?Skoro sama za wszystko płacisz,nie wchodzisz z nimi do kuchni itp.,to o co ma pretensje?
Moje szczurki:
Luna [*]...
Bebe u Nisi.
fafix!
Posty: 149
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 1:32 pm
Lokalizacja: Wrocław

Zaakceptował a nie chce!

Post autor: fafix! »

Moja mama na poczatku byla nie ugieta, ale teraz podchodzi do klatki i glaska bialasy. ;) I nie bylo z nia tak latwo jak mogloby sie wydawac. Cala niedziele(bo wtedy najdluzej siedzi w domu- w sensie nie pracuje) lazilam za nia i pytalam: "Mamooo, moge te szczurki? No, proszeee...", az wkoncu nie wytrzymala i sie zgodzila: "Wiesz co w sumie to g****(inaczej kupa, ale nie bede tu uzywala) mnie to obchodzi, czy bedziesz miala te szczury, czy nie! Rob sobie co chcesz!". :D
Nie powiem, ze moj tato ostatnio sie nie zalamal, bo dalam pol jogurtu szczurkom, ale juz sie nie czepiaja w szczegoly... To najwazniejsze. ;)
"Dochodzą mnie słuchy, że mam kocie ruchy." xD
helmutt
Posty: 16
Rejestracja: śr maja 31, 2006 8:23 am

Zaakceptował a nie chce!

Post autor: helmutt »

[quote="Dory"][quote="satanka666"]własnie wydaje mi sie ze by tego niezrobil. Moja mama duzo razy juz mowila ze wypusci szczury na pole,a tak to zawsze kooope jedzenia im daje[/quote]
Zgadzam się, może to tylko takie ojcowskie ględzenie? Mój np. zawsze mówił: ale ja tych szczurów nie lubię, śmierdzą, drapią i wszędzie [robią, że to tak ujmę], ale rano jak myślał, że śpię to przychodził, ale tylko jak 'nie widziałam' :hihi: . Faceci czasem tacy są, trudno ich zrozumieć...[/quote]
Mój teść ma tak z naszym psem podwórzowym - publicznie to gada, że "on tego psa zlikwiduje", że "to głupia chabeta", a jak nikt nie widzi to bawi się z nim za domem, już go parę razy przyuważyłem :)
http://www.ateista.pl
Wejdź a nie pożałujesz!
sy-s-ia
Posty: 4
Rejestracja: pt sie 10, 2007 2:00 pm
Lokalizacja: Warszawa

ponownie szczur

Post autor: sy-s-ia »

Witam :)

Znowu muszę rozpocząć proces uszczurowniania...  Zacznę może od początku.

Kiedyś (daawno temu) szczura miał mój wujek (brat mamy) i często do niego jeździliśmy i się z nim bawiłam. Później przez przypadek zakupiłam ogonka w sklepie. Miałam kupić żarcie dla psa i zobaczyłam małą szczurkę w małym akwarium. Zaczęłam wypytywać sprzedawcę o cenę, długość życia itd... Pan powiedział, że jeśli do jutra nikt jej nie kupi to trafi do węza... No więc kupiłam ją bez wahania i zaniosłam do domu. Mama trochę gadała, że sie nią nie będzie zajmować i takie tam, ale jak ją tylko zobaczyła od razu sie zakochała. No ale nadszedł ten przykry czas śmierci Zuzi... To było straszne... zmarła mi na rękach...

Później zakupiłam kolejnego ogonka... Niestety, pierwszego dnia uciekła z klatki i ponad tydzień spędziła za regałem, który po remoncie niestety przykleił sie do podłogi i trzeba było czekać na dziadka, żeby pomógł go odkleić... niestety szczur już sie nie oswoił i był bardzo agresywny. Mama nawet chciała oddać ją do ZOO na pokarm ale sie nie zgodziłam, i mysza żyła za kratkami.

Później kupiłam samiczkę z kinderniespodzianką... urodziło sie 13 szczurków - 12 przeżyło. połowę oddałam, resztę zostawiłam - oczywiście z podziałem na płcie w osobnych klatkach.

Po stracie z ostatnim ogonkiem z miotu postanowiłam skończyć przygodę ze szczurami. Nie miałam już sumienia brac następnego i patrzeć jak odchodzi. Kupiłam papużki faliste (dodam, że w międzyczasie trafił do nas kot). Teraz przyszedł smutny czas. Nasza psina jest już stara i schorowana (rak - wielki guz sutka) i jeszcze w tym miesiącu będziemy musieli ją uśpić. Mama nie chce kolejnego psa, więc chciałam poprosić o szczurka. I tu sie zaczyna problem...

Mama nie chce więcej 'smrodu' :( nie mam problemów z ogonem.. bo jest już przyzwyczajona... chodzi o to, że jak była większa ilość szczurów i pojechaliśmy na wakacje zostawiając ogony z babcią zaistniał pewien problem. szczur ugryzł babcie i ta zraziła sie i tylko je karmiła... nie sprzątała bo strasznie sie bała. no i po naszym powrocie trochę śmierdziało... i mama sie zraziła.

jak ją przekonać, że jeden (lub 2 - jeśli sie zgodzi) nie będzie śmierdział? że przecież będę sprzątać i w ogóle... klatka jeszcze jest - wiec problemu nie będzie z wydatkiem na nią - poidełka są. żwirek (taki z trocin zbitych) jest dla kota - wiec i szczur skorzysta, jedzenie dla papug (chodzi o owoce i warzywa oraz zielsko) jest co dziennie - wiec i szczur będzie miał co jeść.

Na prawdę próbowałam już wszystkiego - i nadal jest NIE, NIE, NIEEEE...

jak myślicie, czy mogę zaryzykować i przynieść szczura i będzie już 'po fakcie'? tak zrobiłam z pierwszym szczurem i było ok...

z góry dzięki za odpowiedź i rady

Pozdrawiam wszystkich zaszczurzonych  :)
Polaczka
Posty: 127
Rejestracja: wt sie 01, 2006 5:58 pm
Lokalizacja: Szczecin

Odp: ponownie szczur

Post autor: Polaczka »

Patrzac na to obiektywnym okiem powinnas uszanowac zdanie mamy i nie wymuszac na tzw. 'litosc' i 'po fakcie'. Nie rozumiem, jesli zawsze dbalas o zwierzaki nie powinna sie obawiac o ich czystosc. Cos musi byc nie tak ??? Ja osobiscie wzielabym 2 szczurki z adopcji i urzadzila im klatke - powiedzialabym, ze mam je na tymczasie. Mineloby kilka dni, spokojnie zaczelabym rozmowe - o tym, ze sa pod moja opieka, w moim pokoju, ze bede o nie dbac tak samo, jak to robilam wczesniej. Mysle ze rzadko ktora mama bedzie kazala oddac  malutkie sloneczka jesli zobaczy, ze sie oswajaja a corka/syn dba o nie i je kocha. Ja nie prosze o pozwolenie, moja mama ZAWSZE sie burzy, ale przychodzi co do czego i szczurki sa u mnie. Nie musi ich ogladac, karmic, glaskac (choc tutaj widze postepy, bo szczury mam juz od dobrych kilku lat i sie przyzwyczaila).
sy-s-ia
Posty: 4
Rejestracja: pt sie 10, 2007 2:00 pm
Lokalizacja: Warszawa

Odp: ponownie szczur

Post autor: sy-s-ia »

Polaczka pisze: powiedzialabym, ze mam je na tymczasie.
nie przejdzie... od jakiegoś czasu rozmawiam z mamą na ten temat wiec zorientowałaby sie, że coś kombinuję.

jeśli chodzi o szczury, nigdy nie było problemu...
pierwszy szczur przyniesiony bez zapowiedzi... z drugim nie było problemu, powiedziałam mamie, że "Zuzia zdechła a była taka kochana..." kupiłam i nic nie powiedziała. z kolejnymi też. nawet jak sie urodziły małe, to wybrała dwa które miały zostać na 100%... brała na ręce, głaskała, zawsze coś tam im podrzuciła do jedzenia. naprawdę nie było ŻADNYCH kłopotów, nawet wtedy, jak szczur wygryzł dziurę w zasłonce. dopiero po powrocie z wakacji sie zaczęło. bo klatki były niesprzątane. i potem mama już szczura nie dotknęła i powiedziała że NIGDY WIĘCEJ.

i teraz jak rozmawiam na ten temat to argumentem mamy jest to że ŚMIERDZĄ i SĄ BRUDNE... a przecież wszyscy zaszczurzeni wiedzą, ze to nie prawda.
Polaczka
Posty: 127
Rejestracja: wt sie 01, 2006 5:58 pm
Lokalizacja: Szczecin

Odp: ponownie szczur

Post autor: Polaczka »

Coz za diametralna zmiana zachowania  :o Tylko dlatego, ze KTOS nie sprzatal u szczurkow pod Wasza nieobecnosc.. Pytanie - czy mama zawsze mowila 'nie'? A jak przynosilas to bylo ok? Jesli tak, wyglada mi to na bierny opor. Mowi 'nie' bo co ma powiedziec, wolalaby aby smrodziuchow nie bylo dlatego sie sprzeciwia. Mysle ze warto sprobowac, adoptuj ciura na tymczas a jesli cos pojdzie nie tak to poszukasz mu innego domu. Innej opcji nie widze, jesli rozmowa nie pomaga  ;)
Spinka
Posty: 5
Rejestracja: śr paź 31, 2007 3:02 pm

Odp: ponownie szczur

Post autor: Spinka »

Ja kupiłam szczura jak moi rodzice wyjechali (na miesiąc). Oczywiście się spytałam, bo mo0ja mama tak naprawdę to by się zgodziła ale nie nawidzi jak robi się coś bez jej wiedzy, więc w napływie złości mogłaby go wywalić i to razem ze mną! A że mama miała trochę na sumieniu że na tak długo mnie zostawiła no więc pozwoliła. Pojechałam z kuzynką.  W Galerii Dominikańskiej 
9 zł, taki malutki biały z czarnymi plamkami. Bez namysłu. Kupuję! No więc kupiłam.  Parę dni później niestety zdechł, tego samego dnia zrozpaczona kupiłam drugiego, bo jak mama by już wróciła nie miała by czasu ze mną jechać, jeżeli w ogóle ponownie by się zgodziła.
Drugi też zdechł!!! A jakimi słowami przywitała mnie mama?

- Wiedziałam że tak będzie. No to teraz masz nauczkę.

Nie wiem czy zgodzi się na następnego, a nawet jak tak ja się boje zapytać. Nie umieem sobie wyobrazić jak to robię.  Ale teraz trochę się zraziłam do szczurków. Czuję taka jakby niechęć, nadal je uwielbiam, ale po zakopaniu dwóch ogonków czuję się jak kanibal...
Spinka-zdechła
Sasha-zdechła
Może rodzice zgodzą się na następnego???
Awatar użytkownika
Magamaga
Starszy Moderator na urlopie
Posty: 2996
Rejestracja: sob paź 06, 2007 7:22 am
Lokalizacja: Gdynia

Odp: ponownie szczur

Post autor: Magamaga »

Tak to jest ze szczurkami kupowanymi w zoologach - coś o tym wiem.
Obrazek
Ze mną: kotka Luna i kocurek Borys

Za TM- Tuptuś [*] Fiona [*] Milejka [*] Batman [*] Mania [*] Lolek [*] Zefir [*] Bobek [*] Zawsze będę pamiętać....[/size]
Spinka
Posty: 5
Rejestracja: śr paź 31, 2007 3:02 pm

Odp: ponownie szczur

Post autor: Spinka »

nom. nastepnego szczura adoptuje znalazłam pare ofert. teraz tylko podejść do tatusia i powiedzieć:

- Tato? Mógłbyś zajrzec na taką stronę?

(zgodzi się na bank)

- Patrz. Wiesz te moje szczurki zdechły ponieważ te z zoologicznych są bardzo mało odporne, wiesz? A te z hodowlanych miotów mają większą gwarancje. My ślałam żeby sobie kupić.

(nie jestem pewna co powieale jakby się zgodził to:)

- Tylko wiesz. Powstało wiele akcji itd. Żeby szczurki nie były osobno. Bo urodziły się w stadzie i tak powinno zostać więc powinnam kupić 2.

(ale gdyby powiedział żebym się spytała mamy to:)

Po prostu wybłagam mamę ;)
(idę jeść pa! dam znać jak pozwolą)
Spinka-zdechła
Sasha-zdechła
Może rodzice zgodzą się na następnego???
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uszczurawianie”