Strona 2 z 3

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: śr maja 13, 2015 8:37 pm
autor: yss
O, to nigdy w życiu, co to za szantaż okropny? :o

O nienienie. Nie zgadzaj się. To zwykłe złośliwe rządzenie się. Możesz poprosić rodziców o pomoc, powiedz że nie chcesz ustąpić a masz poczucie winy i żeby ci pomogli nie ustępować - jeśli są to rodzice, którzy coś takiego zrozumieją.

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: śr maja 13, 2015 8:38 pm
autor: yss
Aha, musiałam po prostu to dopisać: to nie TY przedkładasz szczury nad przyjaciółkę. To ona to robi. Serio serio.

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: pn maja 18, 2015 9:38 pm
autor: Tofcia
To osoba z rodziny nadal na etapie obrażenia jest niestety.

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: pn maja 18, 2015 10:11 pm
autor: Paul_Julian
Trudno. Nie poddawaj sie. Nie musi oglądac Twoich szczurow. Nie wciskasz jej ich na siłę przecież.
Powinna troszke sie podszkolić w sztuce kompromisów.

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: pn maja 18, 2015 10:52 pm
autor: Tofcia
Niestety w sztuce kompromisów nie jest ekspertem. Ma być tak jak ona chce a jak nie to obraza na cała rodzinę jak śmiemy w domu mieć szczury. Taki charakter

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: pn maja 18, 2015 11:06 pm
autor: Paul_Julian
Przyjedź do niej i tez narzekaj i żądaj usunięcia różnych rzeczy. Np. dywanu z pokoju. A co ! "Nie wejdę do pokoju, dopóki tam będzie ten obrzydliwy dywan ! Żle mi się kojarzy !"

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: wt maja 19, 2015 1:03 pm
autor: yss
Ty to masz przyjaciół, wolałabym chyba porządnego wroga niż takiego przyjaciela :)
Ona nie rozumie, co to kompromis? Trudno, nie musi. Ale to nie znaczy, że każdy ma jej ustępować. Świat się tak nie toczy, a przynajmniej nie powinien.

Wampirom mówimy stanowcze NIE.

Paul mam lepsze: "nie wejdę do tego domu, dopóki ONA nie obetnie i nie ufarbuje włosów, bo ja nie lubię takich mysich i długich."

Ale najlepiej nie pyskować, nie wygłupiać się i nie poniżać tłumaczeniami (tylko winni się tłumaczą ;) ) tylko uprzejmie odmówić i odmawiać konsekwentnie dyskusji na ten temat. Zacznie kopać i tupać? :) Trudno. Dwulatki tak robią i tez im się nie ustępuje.

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: wt maja 19, 2015 3:17 pm
autor: Tofcia
To nie przyjaciel tylko rodzina. ::) Az wstyd ;)

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: ndz cze 07, 2015 2:06 pm
autor: Tofcia
Padł pomysł by szczury wynosić na strych. Na strychu jest zaduch totalny okien nie ma i tam mają być szczury inaczej obraza i brak przyjazdu. ::) ??? Rece opadają.

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: ndz cze 07, 2015 2:19 pm
autor: cane
Proponuję wspólnie popłakać z wymyślającą osobą, że "jaka szkoda że rezygnujesz" >:D .

Swoją drogą panicznie boję się igieł/nożyczek/noży [ufam tylko tym we własnej dłoni >:D ]... Ciekawe czy by przeszło jakbym rozbiła znajomym fochy "przyjdę pod warunkiem, że wywalicie wszystkie noże " :P

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: ndz cze 07, 2015 2:28 pm
autor: Tofcia
Ta osoba i jej mąz oboje sa alergikami i chcą by na czas jak oni będą szczury opuszczały miejsce i jeszcze by dokładnie wyczyścić wszelkie włoski z dywanów bo będą kichać.

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: ndz cze 07, 2015 2:52 pm
autor: cane
Poinformuj ich, że na przykład przy kocie/psie aby usunąć sierść w pełni trzeba zrobić remont łącznie ze zrywaniem starych podłóg... Ew. uważa się, że po 7-10 lat regularnego sprzątania teren jest już "bezpieczny", pozbawiony alergenu >:D .

W przeciwnym wypadku - porządne posprzątanie u szczurków, poodkurzanie/pościeranie kurzu w całym domu i ew. możesz zaproponować codzienne wycieranie szczurków wilgotną szmatką [może to śmiesznie brzmi... ale działa!]. I niech od tego jednego, jedynego pokoju w całym domu trzymają się z daleka, to nic im nie będzie ::) .

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: ndz cze 07, 2015 3:01 pm
autor: Tofcia
cane pisze:Poinformuj ich, że na przykład przy kocie/psie aby usunąć sierść w pełni trzeba zrobić remont łącznie ze zrywaniem starych podłóg... Ew. uważa się, że po 7-10 lat regularnego sprzątania teren jest już "bezpieczny", pozbawiony alergenu >:D .

W przeciwnym wypadku - porządne posprzątanie u szczurków, poodkurzanie/pościeranie kurzu w całym domu i ew. możesz zaproponować codzienne wycieranie szczurków wilgotną szmatką [może to śmiesznie brzmi... ale działa!]. I niech od tego jednego, jedynego pokoju w całym domu trzymają się z daleka, to nic im nie będzie ::) .
Problem w tym, że są nauczeni przychodzić i otwierać drzwi i zaglądać wszędzie i patrzeć czy aby nie ukryte są gdziesz alergeny (oczywiście u nich tak nie można robić tylko oni mogą. ::) ) Ostatnio stwierdzili, że winno się deratyzacje zrobić by pozbyc się szkodników. Zmroziło mnie to.

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: ndz cze 07, 2015 3:14 pm
autor: cane
Tofcia wybacz, ale daliście sobie wejść na głowę i teraz macie problem.

Jak ktoś DO MNIE przychodzi to JA ustalam zasady. Przede wszystkim zasadę uszanowania mojej prywatności - jak mówię, że gdzieś mają się nie pchać to WON! Większość ludzi to szanuje, bo wiedzą że może tam akurat spać Kudłata [pies, dość duży i niekoniecznie miły... za to rzadko szczeka >:D ]. Dla tych, którzy się zębami zamkniętej Kudłatej nie przejęli to cóż... ja byłam dużo większym problemem - wbrew pozorom ten pies jest milszy ode mnie, jak się wkurzę >:D .

A jak im tak strasznie źle to w absolutnie każdym mieście znajdują się hotele/pokoje do wynajęcia!

Re: Rodentofobia jednej osoby z rodziny

: ndz cze 07, 2015 3:19 pm
autor: Tofcia
To kwestia odwiedzin 3 godziny raz w tygodniu. Szczury nie moga byc w mieskzaniu bo oni kichają i oczywiscie ja jestem ta zła bo nie wynoszę zwierząt na strych. Pomijam, że śmiertelnie by sie zakończyło to dla zwierząt najgorsze jest to wzbudzanie poczucia winy, że wolę szczury od rodziny. ::)