szczury.org

Z Twojego pierwszego postu wynika, że od razu wsadziłaś szczurzynkę do klatki drugiej
Ale było - minęło. Teraz już będziesz wiedziała jak się zabrać do łączenia ogonków.

a ile próbowałas? ja młode szczury łączyłam przeszło 2 tygodnie.

Młodziaki tak długo? Co się działo?

pierwszy (ok 3-4 mies.) był sam prze jakies 5-6 tygodni, i był baaardzo Alfa. No ale udało się i to najwazniejsze. Jak widac kazdy szcur jest inny, jednego połączysz po 2 dniach, innego po miesiącu i trzeba tylko mieć cierpliwość i dobre do tego podejsć.

Ja na początku planuję wziąć tylko jednego szczurka...jako, że rodzice nie pozwalają na dwa. Jednak tak na prawdę sprytnie planuję zaadoptować drugiego kiedy rodzina przyzwyczai się już do 1. Bo nawet z uproszeniem o 1 był i dalej jest w sumie problem. W każdym razie nie mam zamiaru skazać moje przyszłe maleństwo na samotność. Drugi musi być. bez dyskusji . Tylko nie wiem czy z łączeniem ich później nie będzie problemu. Podobno lepiej jednak jak są razem od początku i z jednego miotu. I w dodatku nie wiem czy zdecydować się na 2 samiczki czy na 2 samców.

Najlepiej by bylo od razu walczyć o dwa. Bo często potem jest tak, ze uda sie wywalczyc jednego, a juz z drugim jest wielki problem, szczególnie jesli był kłopot z jednym.
Łączenie bywa trudne, ale w większoci przypadków po pierwszych klótniach potem jest ok.

Postaram się wywalczyć od razu dwa, ale jeśli się nie uda to wydaje mi się, że przy pierwszym moi rodzice przekonają się do szczurów i pozwolą na drugiego. Nie mieli jeszcze nigdy styczności z ogonkami i dlatego są przeciwni.

Ja wolałbym przekonać rodziców do 2 szczurów, bo później, kiedy rodzice się jednak nie zgodzą, to co? Szczur ma być samotny? To okrucieństwo.. Czasem lepiej poczekać, dać czas rodzicom na zastanowienie, niż podejmować szybkie decyzje z ryzykiem szkody dla zwierzęcia.

Najlepiej pokazywac filmiki. Tu http://szczury.org/viewforum.php?f=17 jest cały dział. Niech sie pozachwycają dwoma ogonami, potem bedzie latwiej przekonac.

Nie ma nawet mowy o tym, aby był sam. Jak będzie jeden to sobie z rodzicami już poradzę. Chodzi o to, że mogę nawet wziąć następnego tak, że nie będą o tym wiedzieli. Do klatki jak i do mojego pokoju nie będą raczej zbyt często zaglądać, więc na początku się nie zorientują. Na samotność jak już podkreśliłam w moim pierwszym poście nie mam zamiaru szczurka skazywać.

A i mam pytanie. Czy szczurki bardzo hałasują w nocy? Bo moja mama np. nie chce się zgodzić, bo moje wcześniejsze zwierzątka (2 chomiki, świnka morska...) nie dawały jej spać . Chodzi mi o obgryzanie metalowych prętów w nocy itd. Czy np. jak szczurki są we dwójkę to zajmują się sobą i nie hałasują tak bardzo?

Nie często trafia się szczur, który uporczywie i bez przerwy piłuje pręty w nocy. mam dwie dziewczyny w stadzie, które czasem to robią, ale trwa to chwilkę i nie jest zbyt głośne. Musisz pamiętac, że na różne szczury możesz trafić.
Poczytaj o nich jeszcze, dużo i pytaj, w odpowiednich temtach

Wielkie dzięki . Tak zrobię

megami pisze:A i mam pytanie. Czy szczurki bardzo hałasują w nocy? Bo moja mama np. nie chce się zgodzić, bo moje wcześniejsze zwierzątka (2 chomiki, świnka morska...) nie dawały jej spać . Chodzi mi o obgryzanie metalowych prętów w nocy itd. Czy np. jak szczurki są we dwójkę to zajmują się sobą i nie hałasują tak bardzo?

Nie wszystkie szczury obgryzają pręty, u mnie na sześć kobietek sporadycznie robi to jedna, ale i tak hałasują w nocy co nie miara. Prześpią cały dzień i budzą się wieczorem, potem praktycznie całą noc są aktywne. Mam problemy ze snem, wszystko mnie budzi, więc nieraz nie śpię pół nocy, bo hałas mi przeszkadza, a klatki nie ma jak wynieść z pokoju bo wiadomo, że swoje wymiary ma. A kiedy jeszcze któraś ma rujkę i wszystkie pozostałe biegają za nią i gwałcą to już kompletnie nie mogę usnąć [całe moje stado to notoryczne gwałcicielki, przez pewien czas jedna tego nie robiła, ale w końcu zaczęła ]

Mam szczury od marca, a w dalszym ciągu się nie przyzwyczaiłam do tego. Co prawda gdybym teraz miała podejmować decyzję, to i tak bym po raz kolejny wzięła szczurki, ale jeśli rodzicom przeszkadzałby hałas to lepiej to przemyśleć i ich uprzedzić.

Klatka Pyko/zoohandel bardziej brzeczy niż np. Ferplast casita. Ferplast ma malowane pręty i jest cięzsza , Pyko jest lekka i ocynkowana - może dlatego ?
Inne klatki- nie wiem, miałem tylko te 2 i różnica jest znaczna.
W teorii wybiegany szcur nie obgryza. W teorii....
Moje zaczynaja koncert jak tylko zgaszę swiatło (mam teraz ferplasta ) , i oprócz obgryzania , szurają kuwetką, która mają za kibelek.