Mam taki problem, ze nie wiem juz co mam zrobic...

Czyli jak przekonać innych domowników do szczura w domu.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: Malachit »

zawsze mozesz zmienic sciolke z trocin na jakas inna :)
poza tym wydaje mi sie, ze to nie o jedna trocine na stole chodzi, watpie zeby ktos wtedy uzyl takiego argumentu ;)
poza tym, jesli chcesz pomocy, to opisz problem dokladniej, napisz jakich argumentow probowales i jakie sa na nie kontrargumenty ;)
Wyszukiwarka nie gryzie
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: Nakasha »

Tymoteusz, zmieniłabym podściółkę na żwirek drewniany o kształcie kołeczków, np. Pinio, czy Cat's Best Dream.

I przede wszystkim nie decydowałabym się za zwierzątko, mieszkając wciąż z rodzicami, jeśli nie miałabym ich pełnej aprobaty. Jeśli mieszkasz z rodzicami powinieneś się dostosować do ich warunków i sprzątać tak często, jak oni tego wymagają. ;) A pewnie to nie jest kwestia 1 trociny ::) .

szpaczek, profil pokazuje, że masz już 16 lat - więc jesteś zdolna do logicznej i racjonalnej rozmowy z rodzicami ;). Być może spróbuj zapytać ich, o co tak właściwie chodzi: czy chcą abyś częściej sprzątała, a może obawiają się, że nie zajmiesz się dobrze 2 ogonkami... Szczurki żyją średnio 2 lata, więc 9-miesięczny ogonek raczej nie umrze szybko ;). A sprawa agresji między nimi powinna zostać rozwiązana przez odpowiednie łączenie.

A tego nie rozumiem?...
Mysle czy nie zrobic tak ze jak koleżanka załatwi sobie szczura nie udawać przed rodzicami ze niby sobie kupiłam żeby zobaczyć ich reakcje a potem podmienić...
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
szpaczek
Posty: 877
Rejestracja: sob gru 09, 2006 10:43 pm
Lokalizacja: Sosnowiec rulezz:D

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: szpaczek »

Nakasha z tym ostatnim nie ważne:P po prostu myslałam zaby zobaczyc jaka bedzie ich reakcja gdy bez ich zgody przyniose szczura kolezanki ze jest niby mój ale juz nie ważne :P wiem ze ogony srednio zyja dwa lata i zajmowałam sie nimi bardzo dobrze tylko im nagle cos odbiło..zwirek tez zmieniam dosć często.Jak juz pisałam miałam 2 szczurki,tata je w miare lubił mamie było obojętne byle jej nie dotykały.A mimo ze mam 16 lat z moimi rodzicami nie da sie rozmawiac na ten temat i napisałam dlaczego wczesniej.
Awatar użytkownika
Tymoteusz
Posty: 59
Rejestracja: pt gru 05, 2008 6:26 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: Tymoteusz »

Tak naprawdę przyczyna jest inna, a sprzątanie to tylko pretekst. Oto argumenty i kontrargumenty:
Ja: Szczur zawsze czuje się lepiej w stadzie (pokazując odpowiednią stronę książki "Szczur oswojony"
Matka: Jest stary, nie zaakceptuje towarzysza.
Ja: Jak będzie nowa klatka, żaden nie będzie się czuł "u siebie".
Matka: A gdzie tą klatkę postawisz?
Ja: Przygotowałem już półkę w pokoju.
Matka: Będzie smród.
Ja: Wielkiej różnicy nie zrobi.
chwila milczenia, celny cios - jak młodszy brat się zasika do łózka, to zapachu szczura i pies nie wyczuje
Matka: Będą awantury (chodzi o to, że nie można słuchać muzyki na pełen regulator, co weszło jej niedawno w zwyczaj, ani wchodzić do pokoju, gdzie Z. biega, ani też pukać w drzwi, żeby przestraszyć szczurasa - specjalność młodszego brata, a tłumaczenie bratu, że ogon nie służy do zabawy, dokonuje się "ręcznie")
Ja: Jeden czy dwa - będzie to samo.
znów milczenie w podtekście, że ten szybciej odejdzie
Matka: Może jak nie będziesz miał zwierząt, będziesz milszy dla rodziny (bzdura, zawsze jest tak samo, tylko jak nie było Z., to nie lubiłem nikogo w domu, a teraz jest kontrast)
Ja: Jak klatka będzie w pokoju, to problem zniknie.
Matka: Sam wiesz że nie.
milczenie, ponieważ na wierzch wylazł kolejny problem - trzymanie rodziny z powodów sentymentalnych w ciasnej klitce po prababci, kiedy ma się pieniądze na przeprowadzkę
Matka: Przez te szczury spędzasz mniej czasu w domu (sic! większa klatka - więcej sprzątania - więcej czasu w domu - gdybym nie miał szczura, przychodziłbym do domu na posiłki i sen)
Ja: On tam cierpi sam w klatce.
Matka: To tylko zwierzę, nic nie czuje.
Ja: uświadomiwszy sobie barierę komunikacyjną rezygnuję z dalszej dyskusji

Ktoś ma wątpliwości? Co do ściółki, ww. Z. nie lubi.
Gdyby połączyć szczura z człowiekiem, ten drugi z pewnością by na tym skorzystał, lecz pierwszy okazałby się stratny.


Nie klikaj tu!
Godziu
Posty: 7
Rejestracja: wt gru 02, 2008 1:06 pm

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: Godziu »

na mój gust masz troche prze....graną pozycje. Z niektórymi rodzicami nie da sie gadać. Jak byłem w Twoim wieku też nie miałem zbyt wiele do powiedzenia... życze powodzenia w negocjacjach :)
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: tamiska »

Normalnie bym powiedziala mamie, ze sie wstydze za nia, ze nie ma wspolczucia dla zwierzat, ze niby skad mam brac przyklad skoro ona poprawne zachowania karze i, ze jeszcze bardziej zamkne sie w sobie jak bede widziala ze moje zwierzatko cierpi. Powiedzialabym, ze to tak jakby mi zabrac kolegow i zamknac w pokoju. Nie mialabym z kim pogadac ani sie bawic i bym sie nudzila. Pies mieszkajacy sam w domu moze chociaz na spacerze spotkac inne psy i sie bobawic, a szczurasek nie. Smrod sie wcale nie zwiekszy, a 99% szczurow da sie polaczyc z innymi. Powiedz mamie, ze zwierzatko uczy cie odpowiedzialnosci za czyjes zycie bo dbasz o nie, karmisz itp. Bosz... dzieki bogu ja juz jestem dorosla hehe
Awatar użytkownika
Tymoteusz
Posty: 59
Rejestracja: pt gru 05, 2008 6:26 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: Tymoteusz »

Trochę zmiękła po kilku razach, gdy pomogłem przy opiece nad rodzeństwem. Są jakieś szanse. Ale mimo to czekam "tylko 6 lat i koniec". Drugi szczurek chyba przejdzie, choć dopiero w okolicach Trzech Króli.
Gdyby połączyć szczura z człowiekiem, ten drugi z pewnością by na tym skorzystał, lecz pierwszy okazałby się stratny.


Nie klikaj tu!
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: Nakasha »

Tymoteusz, a mi to wygląda na to, że ogólnie masz pewne "problemy" rodzinne. Wydaje mi się, że warto by się za pewne rzeczy zabrać, chociaż to temat nie na ten temat ;). A z tego, co podobno mówiła Twoja mama nie wynika, że jakoś specjalnie się sprzeciwia. Wydaje mi się, że można by z nią normalnie porozmawiać. Skoro pomaganie przy rodzeństwie i ogólnie życzliwe nastawienie z Twojej strony pomagają, to być może warto by było częściej tak się zachowywać? chociażby ze względu na możliwość adopcji drugiego ogonka ;).
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: tamiska »

To tez jest jakas sensowna metoda :) nie ma co wojowac z rodzina :P jej sie nie wybiera heh jesli dobre zachowanie dziala, a bardzo chcesz miec szczura to ja bym poszla na taki deal z mama :P
Awatar użytkownika
Tymoteusz
Posty: 59
Rejestracja: pt gru 05, 2008 6:26 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: Tymoteusz »

Ja nie wojuję, ja się (i Z.) bronię.
Gdyby połączyć szczura z człowiekiem, ten drugi z pewnością by na tym skorzystał, lecz pierwszy okazałby się stratny.


Nie klikaj tu!
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: tamiska »

rozumiem, ale rodzice widza to inaczej niestety
zuzanna.d
Posty: 4
Rejestracja: pn sty 05, 2009 1:14 pm

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: zuzanna.d »

To pomóżcie mi. Mam dyzia od pół roku. Znalazł się u mnie dość przypadkowo bo moi uczniowie kupili go koledze na urodziny wyjątkowo głupi pomysł no ale cóż . Okazało się że kolega nie zyczy sobie takiego prezentu. Przyszli z pytaniem do mnie czy nie wzięłabym go. Od razu pomyślałam co mogliby z nim zrobić gdybym go nie wzięła a poza tym już stęskniłam się za posiadaniem szczuraska. Przywiozłam go do domu nic nie mówiąc mężowi. Ten oczywiście focha zarzucił że mu nic nie powiedziałam jakby go informowała że mam zamiar wziąść szczuraska. i w ogóle nie potrafił zrozumieć w jakich okolicznościach stanęłam. W końcu jednak zaakceptował Dyzia choć nie lubi gryzoni. Ostatnio nawet ogląda ze mną nową klatkę i pomaga coś zrobić przy starej. Ja jednak pomyślałam że chciałabym mieć dla Dyzia towarzysza. No i co zdecydowany opór męża. Krzyk że jak będzie jeszcze jedne szczur to się wyprowadzi. W żadnym wypadku drugiego nie bedzie bo on nie chce. Mam teraz poczucie że to niesprawiedliwe bo mam prawo mieć jakąś swoją pasję i mam prawo do dwóch szczurasków bo jeden w tą jeden w tamtą nie robi różnicy wiem bo miałam dwie szczurki które razem mieszkały. Nie potrafię przekonać mojego męża przed faktem dokonanym nie mogę postawić więc co mam zrobić pomóżcie
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: Nue »

Jesteś dorosła, odpowiedzialna, mieszkasz w tym samym mieszkaniu, co Twój mąż i macie równe prawo do własnych przyjemności i pasji!

[W tym momencie muszę zamilknąć, by uniknąć typowych dla mnie w takich sytuacjach rozważań o patriarchacie, feminizmie itp. ;) ]

W zależności od charakteru męża, albo bym się zdecydowanie postawiła, albo próbowała przekonać po dobroci, drogą tak zwanej łagodnej perswazji. Ja rozumiem, że życie pod jednym dachem powinno się opierać m.in. na zasadzie 'żyj i daj żyć innym', ale Ty nie chcesz przecież przygarniać nosorożca, tylko małe, sympatyczne zwierzątko, które, nawet i w parze z Dyziem, przy odpowiedniej organizacji nikomu przeszkadzać nie będzie. A mąż, jak już się przyzwyczai, pewnie i tego drugiego polubi. Przecież ogonów, z którymi obcuje się na co dzień, nie sposób nie lubić (co najmniej).
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Awatar użytkownika
*Delilah*
Posty: 2040
Rejestracja: pt lut 01, 2008 2:37 pm
Lokalizacja: krk

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: *Delilah* »

Hmm ,a wlasciwie coz to za roznica jeden czy dwa? (tzn. dla szczurka zapewne zmiana na korzysc:)
Ale skoro Twoj mąz zaakceptowal jednego szczuraska, to chyba nie powinno robic mu to wiekszej roznicy, kiedy beda dwa. Ani miejsca takowy zwierzak nie zajmuje, ani czasu wiecej nie wymaga( to moze byc jeden z argumentow, ze dzieki drugiemu szczurkowi, pierwszy nie bedzie czul sie samotny, wiec automatycznie bedziesz miec wiecej czasu dla meza)
Osobiscie postawilabym go przed faktem dokonanym, jesli ma szacunek dla Twojej pasji, nie powinien robic jakis dlugoterminowych fochow. Mysle, ze grozby typu "wyprowadze sie itp",to jedynie proba postawienia na swoim, a kiedy przyjdzie co do czego, nie bedzie mu sie chcialo z powodu jednego zwierzaczka (ktorego zapewne sam z czasem polubi) AZ wyprowadzac.
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jeden jest, ale dwa nie przejdą - co robić ?

Post autor: tamiska »

Tez mysle, ze to tylko taki szantaz. Poza tym to cios ponizej pasa i zrobilabym o to burze mezowi. Moj narzeczony tez nie przepada za moimi szczurkami za bardzo, ale wypracowalismy szereg kompromisow. Ustalilismy gdzie szczurki moga biegac, mam ciuchy robocze do zabawy z nimi (bo to samce i sikaja), ja sie nimi zajmuje itp. Czasem jak go ochota najdzie to sie z nimi pobawi czy da im smakolyka i na tym koncza sie jego interakcje z ogonkami. Nie karze mu ich calowac, kochac i sciskac hehe
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uszczurawianie”