Strona 1 z 1

Krostyna ogonie i nosie- świerzbowiec?

: wt gru 08, 2015 12:16 pm
autor: Carl4
Witam!
Tematy o świerzbie są z 2014 roku, nie chcę odkopywać i dostać złotej łopaty.
Dzisiaj zauważyłam na ogonie i nosie jednego z moich grubasów krostki takie jak na zdjęciach. Część jest jakby pod skórą, inne mają widoczną ropę.
Czy to świerzb? Może coś innego?
Zdjęcia nie są super wyraźne, bo chłopaki mają dzisiaj rewelacyjny humor i latają jak szalone.
U drugiego szczurka nic nie zaobserwowałam.
Do weta będę mogła iść najwcześniej w czwartek- co do tej pory mogę zrobić? Wymyć wrzątkiem klatkę? Wykąpać chłopaków?
Chłopcy mieli przez tydzień żwirek drewniany, ale kupiłam jakiś felerny, bo po nasiąknięciu strasznie się kurzył, więc zrezygnowałam z niego, żeby nie męczyć ich nosków. W klatce mają tociny+siano, trociny mi się skończyły i po sprzątaniu będą mieć samo sianko i ręczniki papierowe.
Zdjęcia:
http://i.imgur.com/RnG3hFF.jpg
http://i.imgur.com/2NkZMuF.jpg
http://i.imgur.com/uQtLPXU.jpg
http://i.imgur.com/Kzpu8Cq.jpg

Re: Krostyna ogonie i nosie- świerzbowiec?

: wt gru 08, 2015 1:37 pm
autor: smeg
Świerzbowiec może się objawiać też na ogonie, chociaż sama tego nigdy nie widziałam - u szczurów, którymi się opiekowałam występował najczęściej na uszach, policzkach i karku. Najlepiej byłoby, gdyby weterynarz pobrał zeskrobinę z tych strupków i zbadał pod mikroskopem, wtedy można określić, czy to pasożyty. W domu niestety nic na to nie poradzisz, klatkę i tak będziesz musiała wyparzyć po podaniu środka przeciwpasożytniczego, więc na razie nie ma sensu tego robić. Do czwartku wytrzymają.

Najlepiej wyrzuć jednak siano/trociny/żwirek, które podejrzewasz o przyniesienie tego świerzbowca. Sianko generalnie nie jest polecane do stosowania jako ściółka, właśnie ze względu na pasożyty, już lepiej dać szczurom do gniazd ręczniki papierowe, a jako ściółki używać dobrego żwirku (jak najmniej pylącego, najlepiej drewnianego).

Re: Krostyna ogonie i nosie- świerzbowiec?

: wt gru 08, 2015 2:46 pm
autor: Carl4
Podejrzewam właśnie ten żwirek, już go dałam do spalenia.

Najwyżej zrezygnuję na jakiś czas z sianka i zostawię same ręczniki, aż bestia wyzdrowieje.
Dzięki za pomoc!