[ŚWIERZBOWIEC] strupki na uszach, drapanie - cz. 2

[Bat.]

Cześć jestem tu nowa więc z góry przepraszam doświadczonych tutejszych forumowiczów . Niewiem czy dobrze robie pisząc tu ale jestem w strasznej sytuacji. Mam 2 szczurki , u jednego z nich ok miesiąc temu zauważyłam łupież ale wet powiedział że to nic groźnego. Jednak dziś gdy go myłam był dziwnie spokojny . Gdy go zaczęłam wycierać zauważyłam przerażające ranki na szyi i na boku ciała. Ranki krwawią i robią się strupy . Wydaje mi się że może być do świerzbowiec ale w necie piszą że świerzbowiec to krostki ktore w środku mają coś białego. Nie chciałam mu robić krzywdy więc tego nie ruszam , ale to nie są żadne krostki tylko poprostu ranki. Nie wiem co mam robić w pon spróbuję dostać się do weta . Jak myślicie co to może być ? Bardzo się o niego boje. I jeszcze jedno czy mam odzielić inne szczurki od niego ? Może to być zaraźliwe? Zaznaczam że szczurek ma zawsze czysto w klatce i że z chęcią je , pije , bawi się nie zauważyłam u niego żadnej osowiałości. Błagam o szybkie odpowiedzi. Może któryś z waszych maluchów miał coś takiego?

Dziękuje, pozdrawiam .


Anitt.

[Paul_Julian]

To może być swierzb. Zajrzyj na spis tresci, i tam jest temat : świerzbowiec. Czesto to są strupeczki , krostki , szczerze to sie nie spotkałem z tym, zeby miały coś białego w srodku. Białe drobinki (jakby łupież) to moga być wszoły. Strupki mogą byc na karczku, na ogonie , na nosku. Bardzo swędzą, szczurek sie drapie i rozdrapuje te strupy. Więc robią sie wieksze.

Jesli jeden szcurek jest zarażony, to i tak leczenie bedzie dla całego stadka. Piszemy o tym w temacie o świerzbie, wystarczy przeczytać kilka ostatnich stron, tam jest co robić . Lek nie jest drogi (kilka złotych), ale trzeba wszystko uprzatnąć, umyć itd.
Wszystko tam pisze.

Nie powinnaś myć szczurka, bo za zimno jest. Generalnie szczurków sie nie myje , ew. ogon (szczoteczką w kierunku " z włosem" ). mozna przemywać szczurka wilgotnym reczniczkiem jesli jest starszy lub chory i sam tego nie zrobi.

[Czarna_Lwica]

u mojego szczurka ( samiczki ) zauwazylam dziwne strupki w okolicach karku i lewej przedniej łapki. podejrzewam ze to jest swierzb. zabieram ja dzisiaj do weterynarza. zastanawia mnie tylko jedna rzecz bo jej klatka stoi w pokoju razem z innymi zwierzakami. dlatego mam takie pytanie czy one moga sie od niej zarazic ta choroba mimo ze sa w innych klatkach ale stoja w tym samym pomieszczeniu?

[Paul_Julian]

Z tego co wiem, to nie, przez powietrze chyba nie przechodzi. Chyba , ze bawią się ze sobą. Wiem, ze koci świerzb to ten sam typ co szczurzy.

Ale do weta musisz zabrac całe szczurze stadko, bo między soba sie zarażą.

[Czarna_Lwica]

jest sama w klatce. nie uznaje innych zwierzat wiec o zabawie nie ma mowy. za to jest bardzo do mnie przywiazana. o 15 ide znia do weta zobaczymy co powie...

[wiolu]

Około 2-3 tygodnie temu zakupiłam szczura w zoologicznym, a raczej szczurzycę. Tutaj piszecie o świerzbie, więc może zacznę od początku.
W momencie, gdy oglądałam szczura, już od samego początku miał mocno zastrupione uszy i pogryziony ogonek. W tym zoologicznym te szczury przebywały razem.Obydwa miały tak samo zastrupione uszy. Trochę mnie to przeraziło ale doszłam do wniosku, że może po prostu się gryzą. Cierpliwie czekałam, aż strupki zejdą i tak się działo. Powoli schodziły, niestety teraz robią się nowe, już nie tak tragiczne, jak na początku. Mała gryzie swój ogon, drapie się jak jest w klatce, jak siedzi mi na kolanach bardzo rzadko. Bardzo chcę jej pomóc ale najgorsze jest to, że moja mama jej nie akceptuje, co jest równoznaczne z tym, że nie da mi złamanego grosza na wizytę u weterynarza... A mój stan pieniężny jest na minusie. Gdybym miała pieniądze wydałabym wszystkie możliwe, żeby Jej pomóc.. Wiem, że lekarzami weterynarii nie jesteście, ale może Ktoś z Was miał bardzo podobny problem i może stwierdzić, co to jest i czy to na pewno świerzb. Mogę wysłać zdjęcia. Łapki i sierść raczej nie naruszone. Mam psa i kota, z tym, że pies w ogóle nie przebywa w moim pokoju, więc nie ma kontaktu ze szczurasem. Kot był tylko raz obok klatki po czym dostał "z buta" i już więcej nie wrócił. Biorę też pod uwagę jakieś uczulenie na ściółkę, ale patrząc na nią, widzę, że coś ją trapi, czasami wykonuje bardzo gwałtowne ruchy, jakby chciała się czegoś pozbyć. Więc stwierdzam, że to pewnie świerzb, jednak moja ocena nie jest pewna. Potrzebuję Waszej pomocy; muszę wiedzieć, jakie leki mogę zastosować ( nie inwazyjne ) Może jakiś rivanol albo coś antypasożytniczego? Może znacie. W taki sposób mogę podać nazwę leku matce, Ona głupia to kupi, powiem jej, że mam problemy ze skórą, bo jestem alergikiem i nie tylko, i pomogę mojej małej... Zanim uzbieram pieniądze na leczenie u weterynarza, Ona się zapewne zajdzie z cierpień...

[Paul_Julian]

Piszemy kilka stron wczesniej o lekach. Ivomec, Ivermektyna. Świerzb na 99.9% . Tyle mozna powiedziec po opisie.

Idz do weta , za sam lek moze zapłacisz 10 zl ? trzeba go dac 2 razy, chyba , ze dostaniesz Advocate, wtedy raz.
Moze nawet ten lek dostaniesz za darmo.

Przeczytaj dział "Uszczurawianie" , tam jest jak przekonać mamę.
Poza tym , niedobre dla Ciebie wiesci- szczurki musza być 2 tej samej płci i musisz miec pieniądze, nie tylko na weta, ale tez na drozszą karmę (nie megan, animals czy vitapol) , a także na żwirek drewniany lub trociny typu Chipsi. Zadnego siana ani zwykłych trocin.
Nie kupuj szczurka, tylko zaadoptuj z forum, moze być nawet transport z innego miasta.

Jak nie masz pieniędzy, to pożycz. Oszczedności muszą być na szczurka.

[wiolu]

A co dalej? Tzn kiedy już szczurek będzie leczony - w którym momencie wszystko porządnie wypucować i wyparzyć, żeby świerzb nie wrócił? Wiem, że może banalne pytanie, no ale wolę się dowiedzieć od doświadczonych właścicieli szczurów.
Co do adopcji - nie żałuję, że tam Ją kupiłam. Przynajmniej skończą się jej męczarnie, bo jej przyszłość w tamtym miejscu wróżyłoby się na albo zadrapanie się na śmierć, bądź też pozostanie pokarmem dla jakichś węży.

[Paul_Julian]

Jesli przestaniemy kupować w sklepach, będzie niedługo tak, ze w zoologach nie będzie zwierząt. Już kiedyś tak było w Trójmiescie. Szkoda, ze nie wzięłaś jej za darmo, nie powinno się płacic za chore zwierzaczki.
To długofalowe działanie, wymagające ofiar, ale niestety, tak wlasnie to działa. A te do adopcji tez czekają na dobre serducho

Co do Twoich pytań o wypucowanie klatki. Ja zawsze pucowałem przed włożeniem tam szczurków, które mają na sobie lek. Żeby szczurek wszedł do czystej klatki. No a potem tak np. co kilka dni, i zawsze po powrocie od weta. Nie ma nigdy 100% pewności, ze nie wróci, ale najczęsciej wraca wlasnie z trocin czy siana.

[wiolu]

No i jeszcze jak zapobiegać? Czy kąpanie szczura w jakimś stopniu pomaga w zapobieganiu, czy może wręcz odwrotnie?

Myślisz, że takich ludzi obchodzi, że szczur jest chory? To są normalni sadyści. Wiedziałam, że ten zoologiczny nie ma dobrej opini, ale myślałam, że takich zwierząt jak mysz, czy szczur, to nie doprowadzą do takiego stanu. Za to mam chłopaka, którego wujek ma sklep zoologiczny w tarnobrzegu. Dba o zwierzaczki i jak któreś jest chore, od razu trafia do weta. Także jeśli teraz będę sprawiać jakiegoś towarzysza mojej Małej, to zapewne stamtąd. Adopcja też - z tym, że mieszkam w małym mieście - Kolbuszowa. Taka dziura

[Paul_Julian]

Musiałabys zapytac wujka skąd ma swoje szczurki. Mogą być z twz. pseudohodowli, gdzie ludzie często dbają o warunki, ale nie dbają o genetykę. No i nie płać za takiego ogonka Adopcyjne też często sa z wpadki i nie wiemy jak z genetyką . Ale nie płacimy za nie, nie nabijamy kasy właścicielom sklepów. Można powiedzieć, ze to kropla w morzu potrzeb, ale wystarczy , ze w ciagu miesiąca 100 osób w całym kraju zamiast kupic szczurka - wezmie go z adopcji, to już jest coś . Mało, ale cos
A ten sklep ze złymi warunkami możesz zgłosić tu :
http://stowarzyszenieprzyjaciolszczurow ... wencje.php

Jesli chodzi o zapobieganie. Nie kąpiemy szczurków w ogóle. Zdrowy szczurek sam sie wyczyści. czasem trzeba wykąpac zapchlonego, albo z łupieżem, ale to wyjątki. Jesli się ubrudzą, są chore czy zbyt słabe , zeby same o siebie zadbać - czyścimy je zwilzoną chusteczką.
U mnie świerzb nigdy nie wrócił - nie używam trocin ( nawet chipsi) , ani sianka. To tam najczęsciej są pasożyty. Szczurki adopcyjne przyjezdzały do mnie zdrowe, ale i tak oglądam ciągle szczurki, czy wszystko jest ok (nie tylko chodzi o świerzb).

[wiolu]

A więc czego używasz? Żwirek?
Jutro wybieram się do weterynarza. Udało mi się udrzeć 20 zł, mam nadzieję, że na początku tym coś zdziałamy. Czytałam gdzieś, że uprzednie podgrzewanie trotów w piekarniku pomaga zabić różnego rodzaju bakterie, czy pasożyty [Pieczone trotki ]. Czy to prawda?
Jeszcze dzisiaj przeglądnę wątek adopcji grubiej, bo wcześniej tylko przeleciałam oczami. Muszę zacząć o tym myśleć, bo Tosia na pewno byłaby o wiele bardziej szczęśliwsza, gdyby miała jakąś przyjaciółeczkę.

[Paul_Julian]

Zajrzyj w dział ściółek i poczytaj o ściółkach, żwirkach itd. Poczytaj tez tu http://szczury.org/viewtopic.php?f=167&t=27387 , można nauczyć szczurki kupkania do kuwetki
Kazdy sam powinien dobrac taki żwirek z tych co są dobre ( czyli zdrowe), w zależnosci od własnej wygody, funduszy itd. Niektóre ściółki sa cieższe, nie fruwają , ale hałasują jak ogony po tym biegają. Więc musisz sama poczytac i sama dobrać.
Był też temat o pieczeniu trocinek, nie wiem na ile skuteczne, ale chyba za dużo roboty http://szczury.org/viewtopic.php?f=18&t=10609
Tu masz spis tresci http://szczury.org/viewtopic.php?f=18&t=9647 jest w kazdym dziale.
Ale o wszystko już pytaj w tamtych działach

[wiolu]

Dziękuję za wszystkie porady. Zobaczymy, co jutro powie Pani doktur. Życzcie wszyscy powodzenia i szybkiego powrotu do zdrowia dla mojej Tosi...

[Archetom]

Bylem dzis u weta dr Kamińskiej w Wawce. Moje szczurki mają swierzobowca. Wiem wiem teraz wiem kupilem je w zoologu poprzednie tez (zdechly po 2 i 3 dniach byly 5-tygodniowe) za tydzien poszedlem i kupilem te co mam teraz. Co powiedzial lekarz skora czysta tylko na uszkach małe krosty. Normalnie bym je nie zauważył . Stan ogolny bardzo dobry w plucach czysto. Dostaly Biomectin 1 ml na kark i mam im smarowac uszka Oridermal-em codziennie wizyta kontrolna za 2 tygodnie. Przed wzięciem antybiotykow drapaly sie ale byly wesołe, biegaly podgryzaly sie teraz tylko leżą.