Ciężki oddech, ślinienie się, osowiałość

Wszystko inne, czego nie można zakwalifikować do żadnego z podanych działów. Na przykład: kilka objawów, dotyczących ogółu zachowań chorobowych, czy niewydolność kilku organów, obejmujących zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
To jest dobry dział, jeśli nie wiesz gdzie możesz umieścić swój post - by najlepiej pasował.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
S.
Posty: 706
Rejestracja: śr wrz 19, 2007 9:19 pm

Ciężki oddech, ślinienie się, osowiałość

Post autor: S. »

Mam problem. Szczurka nie je, ślini się, ciężko oddycha, furczy przy oddychaniu. Jest osowiała. Być może osłabiona. Przy oglądaniu pyszczka pojawiła się lekko czerwona ślina. Nie zauważyłam, aby coś miała w gardle. Podniebienie wygląda normalnie. Możliwe, że ma lekko opuchnięty pyszczek.
Próbowałam podać smakołyk. Wzięła ale nie zjadła.
W mieście gdzie mieszkam - Włocławek nie ma weterynarza znającego się na szczurkach.
S.
Posty: 706
Rejestracja: śr wrz 19, 2007 9:19 pm

Re: Ciężki oddech, ślinienie się, osowiałość

Post autor: S. »

Po sześciu godzinach:
szczurka je,
ale jest osłabiona - wypada jej jedzenie z łapek, dużo śpi,
inaczej chodzi z półki na półkę - inna technika niż zwykle.

Jakieś sugestie?
Nie są to za długie ząbki, bo podniebienie jest różowe - nie skaleczyła sobie podniebienia.
Zadławienie? Być może. Wczoraj zastosowała siłę odśrodkową opisaną w pierwszej pomocy. Szczurka się zestresowała, ale nie śliniła tak bardzo jak przedtem.
Idę do weterynarza i muszę mu podpowiedzieć co to może być (nie ma praktyki ze szczurkami, ale jest to jedyny weterynarz w mieście, który umie czytać i chce się dokształcać).
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

Re: Ciężki oddech, ślinienie się, osowiałość

Post autor: IVA »

W takiej sytuacji trudno jest cokolwiek podpowiedzieć, bo równie dobrze może to być zapalenie płuc, niewydolność serca czy nawet zapalenie nerek w dość ciężkiej postaci (można jednak wyleczyć). A być może jest to coś zupełnie innego. Jeśli wet nie znajdzie nic osłuchowo niech tez sprawdza palpacyjnie (no chyba, że może zrobić rtg lub usg. Pewnie konieczny jest antybiotyk. Jeśli ciężko oddycha i ma zajęte płuca albo lub niewydolne serce można też podać furosemid. Niestety na odległość nic pewnego nie da się stwierdzić.
S.
Posty: 706
Rejestracja: śr wrz 19, 2007 9:19 pm

Re: Ciężki oddech, ślinienie się, osowiałość

Post autor: S. »

Niestety dzisiaj weterynarz nie przyjmuje.
Na szczęście Guerra poczuła się lepiej. Je, pije i wydziera się oraz wyrywa jak próbuję sprawdzić czy wszystko z nią w porządku. Chyba ma skaleczenie pod bródką. Nie mogę sprawdzić, bo jak próbuję to obejrzeć, wrzeszczy i się wyrywa. Na wszelki wypadek zdezynfekowałam to miejsce Rivanolem.
Jutro idziemy do miejscowego weterynarza. Chce sprawdzić czy nie jest/była skaleczona. Nie wiozłam jej 3 godzin samochodem do Łodzi lub Warszawy, bo byłby to dla niej dodatkowy stres, a szczurka zachowuje się jakby jej nic nie było.
We Włocławku rtg jest robione po partacku, a przed usg chcą dawać narkozę. Przerabiałam to z Negrą (w temacie o wodobrzuszu). Bez komentarza.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne / ogół objawów”