ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Mana
Posty: 2
Rejestracja: pn kwie 13, 2009 5:42 pm

ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: Mana »

Mam szczurka od 1,5 tyg. To kompletny dzikusek, ale już mieliśmy postępy. Lizał mnie po rękach, wyjmowałam go na chwilę. Dzisiaj nastąpił punkt zwrotny, jestem zrozpaczona i nie wiem co robić! Wyjęłam go dwa razy z klatki - pochodził chwilke po łóżku po czym wsadziłam go do klatki. Dosłownie chwile temu wsadziłam rękę do środka i mnie ugryzł a nigdy tego nie robił. Krzyknęłam [i to był błąd] bo się wystraszyłam no i zabolało, a on sie tego przestraszył... Siedzi teraz w kącie i nie reaguje na wołanie. Co robić? ;(((
Awatar użytkownika
susurrement
Posty: 1957
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 5:08 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: susurrement »

Może go przestraszyłaś? Tzn Twoja ręka pojawiła się nagle, szybko i np zza plecków malucha?
Moja Tori jak jej przeszkodzę albo ją przestraszę - też gryzie. (prawie 2 letnia oswojona samica) Delikatnie, ale złapie.
Kontynuuj oswajanie, aż do skutku.
Czy szczurek ma kolegę?
ze mną 1+3 szczurze łobuziaki, 3 króliki, jeż, chomik i dwa piesy
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
Mana
Posty: 2
Rejestracja: pn kwie 13, 2009 5:42 pm

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: Mana »

nie, to się stało kiedy zamykałam klatkę - był blisko drzwiczek i mnie dziabnął. ogromnie sie martwie że nic teraz z tym nie zrobię..
Awatar użytkownika
Mja
Posty: 236
Rejestracja: sob wrz 29, 2007 7:53 pm
Lokalizacja: Kraków/Łódź

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: Mja »

Nie wiem jakie jest stanowisko bardziej doświadczonych, ale ja bym w ogóle nie wyjmowała szczura tak na chama z klatki jak jeszcze nie macie do siebie zaufania. Też bym się wkurzyła jakby mi tak ktoś wkładał wielką łapę do mieszkania i wyjmował bez pytania czy mam na to ochotę ;)

Po co go wyjmować? Jak sam będzie chciał to wyjdzie. Zostaw drzwiczki otwarte, usiądź gdzieś blisko i się czymś zajmij, jak szczur nabierze zaufania to sam do ciebie podejdzie i zacznie zwiedzać :]
Obrazek <= Mat
Wiercik, Bombka, Biała & Mat
w sercu: Zuzia, Klara, Matylda, Ofelia, Balbinka, Telimena, Krystyna, Piszczałka & Patuś
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: odmienna »

nie całkiem Ci ufa i chwilowo jeszcze nie należysz do jego stada natomiast klatkę uznał za swoje terytorium i sprawdzał, czy uda się intruza przegonić.
Nie martw się, 1,5 tygodnia to mało. Nie martw się też, ze krzyknęłaś; jemu nie wolno Cię gryźć i nawet dobrze, że się przestraszył trochę; następnym razem może pomyśli ;) .
Ale faktycznie, zanim całkiem się do Ciebie nie przekona (a i później zresztą też) warto unikać gwałtownych zachowań. Młodziutkie szczurki często próbują takich sztuczek- sprawdzają czy coś się nadaje do jedzenia, czy można dziabem przegonić obcego… wtedy właśnie dobrze jest krzyknąć „aj!” lub klasnąć- uczą się wtedy, że nie wolno. Pozatym- spokój, spokój i spokój.
W klatce zbliżaj do niego rękę „płasko” i od strony pycholka.
Jeśli taka sytuacja będzie się powtarzać, może warto sięgnąć po dominację (złapać szczurka i przytrzymać na pleckach, aż przestanie się wyrywać), ale to raczej drastyczna metoda. Myślę, że szybko uda się wam dogadać i bez takich numerów - powodzenia :)
Awatar użytkownika
Spark
Posty: 201
Rejestracja: pn mar 30, 2009 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: Spark »

W innym temacie zamieściłam pytanie bo nasz szczuras gryzł nas po 4 miesiącach bytności w naszym domu . 1,5 tygodnia to naprawdę sam początek . Nasz zaczął wyglądać z domku kiedy go wołaliśmy po tygodniu po dwóch wychodził przednimi łapkami na podłogę łapał smakołyk i uciekał. Spokojnie bez stresu ( czyli bez zostawiania kup ;) )zaczął zwiedzać dom w 4 tygodniu . Tak jak napisali poprzednicy - cierpliwość , cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość . Co do ugryzienia - ja próbowałam dominować kładąc Rico na plecy - efekt był taki , że stałam się wrogiem nr 1 . Osobiście , jeśli jeszcze raz ugryzie , wzięła bym go w rękę , prosto w pyszczek powiedziałabym co myślę o tym i wpakowałabym do klatki za karę. Uwierz one uwielbiają hasanie na wolności a ponieważ to inteligentne bestie szybko skojarzy - gryzę idę do paki. Pozdrawiam !
ObrazekObrazek
RICO i PSOTKA
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: merch »

KLATKA powinna byc domem i schronieniem nie paka ,
Awatar użytkownika
Spark
Posty: 201
Rejestracja: pn mar 30, 2009 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: Spark »

Ok merch , nie paką . Jak się źle zachowuje na moim terenie , czego sobie nie życzę ( a uwierz mi wiem co mówię ) wraca na swój . Tak może być ?
ObrazekObrazek
RICO i PSOTKA
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: odmienna »

;D Bo to wtedy jest „paka mentalna”. Moje szczury kochają swoje klatki aż za bardzo, same do nich wchodzą i czasem trudno je namówić na wyjście. Ale drzwi są prawie cały czas otwarte, nawet jeśli je zamykam, to delikatnie i „ładnie” do nich mówię. Nie odbierają tego raczej jako szykanę. Ale jak wrzasnę ”do paki!” i z hukiem zamykam drzwi... ojojoj! Ile się potem naprzepraszam. Wie, zaraza jedna z drugą, że wywalony za drzwi został.
Swoją drogą, wychodzi na to, że ja też wtedy w „pace” ląduję, bo przecież te drzwi mnie też od tego co tak lubię odgradzają.... :-\
....
ha! może faktycznie bardziej na miejscu byłoby krzyknąć " areszt domowy!" - mam nadzieję, że nie prędko będę miała okazję wypróbować ten wariant ;)
Awatar użytkownika
Spark
Posty: 201
Rejestracja: pn mar 30, 2009 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: Spark »

I ja nie lubię jak coś nie gra między nami a szczurzyną ( na razie to jedynak ). Czuję się wtedy jak ostatnia szuja bo w końcu to ja jednak jestem ta większa i ode mnie zleży jego być i nie być - czasami w niektórych przypadkach pozwalam mu na bardzo wiele . Moje dobre serce ostudziła moja przyjaciółka -weterynarz która powiedziała , że nie pozwoliłaby aby zwierzak gryzł domowników zwłaszcza dzieci ( zaznaczam , że mój syn okazał się wspaniałym opiekunem futrzaka ). Więc jak to zwał lub nie zwał : konsekwencja , cierpliwość i wyznaczanie granic których żadna ze stron nie może przekroczyć jest podstawą dobrej koegzystencji ;) .
ObrazekObrazek
RICO i PSOTKA
Awatar użytkownika
Spark
Posty: 201
Rejestracja: pn mar 30, 2009 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: Spark »

I jak Twój dzikusek ;) . Oswajanie powiodło się ?
ObrazekObrazek
RICO i PSOTKA
Kamiloss177
Posty: 29
Rejestracja: wt maja 19, 2009 2:22 pm
Lokalizacja: Rybnik

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: Kamiloss177 »

Mój był bardzo wystraszony i dziki....Oswajam go metodą na dziko i też mnie ugryzł ale co w tym złego ? on sie ciebie po prostu wystraszył :) Teraz z Mańkiem <bo tak go nazwałem> jesteśmy na takim etapie że on biega po moim biurku a ja moge spokojnie grać czy pisać :) Biore go normalnie na ręce i nie gryzie :) :) :) wchodzi mi pod koszulke a wczoraj zasnoł mi na kolanach...czasami też dziczeje ale wiadomo on jest młody i szalony ;D
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: zalbi »

a jaka to jest metoda "na dziko"? bo pierwszy raz o takiej czytam.


poza tym szczur to zwierzę stadne
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Kamiloss177
Posty: 29
Rejestracja: wt maja 19, 2009 2:22 pm
Lokalizacja: Rybnik

Re: ugryzł mnie i wróciliśmy do punktu wyjścia..

Post autor: Kamiloss177 »

hehe nie na dziko tylko na siłę :D co się nie można już pomylić ? :D
No i oswajam go metodą na siłę 8) i jest spox...nie gryzie mnie ani nikogo innego, z kolan mi nie złazi, zasypia w koszulce albo na ramieniu..
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”