"Syndrom Szczura Sklepowego"

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Killermaster
Posty: 45
Rejestracja: czw sie 12, 2010 8:12 pm

"Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: Killermaster »

Witam,
Jeżeli kogoś nie przekonują kiepskie warunki w sklepach zoologicznych i kupują stamtąd szczurasy to chciałbym powiedzieć swoją historię. Niestety wziąłem je ze sklepu-po prostu impuls. Oto są zachowania, które zauważyłem u ogonków trzymanych w sklepach. Nazwałem je zbiorczo "syndromem szczura sklepowego":
-zdziczenie (kiepsko przyzwyczajone do ludzi),
-traktowanie klatki jako ultra bezpiecznego schronienia (nawet po przyzwyczajeniu się do nas nie będą chciały z niej wychodzić. Moje mogę wyciągnąć podnosząc je na ręce tylko z budki, która jest na zewnątrz. Z klatki da się wyciągnąć "pół-na-siłę-pół-z-chęcią),
-traktowanie człowieka jako dostarczyciela jedzenia a nie jako członków stada,
-niepewność płci (wg sprzedawcy to były 2 samice na 100%, ale w domu jednemu ogonkowi spłynęły jajka... Teraz jestem umówiony na kastrację),
Mam nadzieję że niektórzy oto przeczytają i kolejne szczurki nie trafią do sklepów. Ja sam żałuję że takie wziąłem, ale cóż, zakochałem się w ich oczkach...
Proszę o przyklejenie jeżeli administracja uzna że to przydatny temat.
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: Sky »

Jest taki temat:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=2&t=24678

ja powiem tylko, że nie zawsze się to sprawdza, ale w większości przypadków.
Z Cookiem mam niesamowity kontakt, mimo tego, że wzięłam go ze sklepu jako podrostka 3 miesięcznego, jednak ma poważne problemy ze zdrowiem.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: valhalla »

To nie zawsze jest prawda.

Nie powinno się brać szczurasów z zoologa, ale to nieprawda, że każdy jest chory i zdziczały.
Z moimi mam super kontakt, są odważne, ciekawskie, szczęśliwe, zdrowe (choć z początku złapały przeziębienie, ale nie mam pewności czy nie przypadkiem już u mnie).
Natomiast warunki w sklepie na pewno zdrowiu ani oswojeniu nie sprzyjają. Dużo szczurów na małej powierzchni, akwarium zamiast klatki, rzadko zmieniana woda - wymieniam to co zastałam, i tak dobrze że szczury, w odróżnieniu od chomików, były tam oddzielone płciami.

Kochajmy szczurki te, które mamy i dbajmy o to, by w przyszłości nie popełniać drugi raz jakichś błędów :)
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: L'urine-Boruta »

valhalla - calkowicie sie z toba zgadzam w ostatnim zdaniu. :))

moja lurcia jest z zoologa, jest u mnie 1.5 miesiac [moze nawet nie], ogolnie ma jakies 4.5 miesiaca... nie wchodzi mi na reke - to prawda- ale wychodzi z klatki i jest bardzo ciekawska.. nie kicha, nie prycha, ladna ma siersc, milutka, jedyne co to dlugie pazurki ktorych nie potrafie obciac, a nie ma gdzie ich spilowac sobie bo po pokoju jeszcze jej nie puszcacm :)) jedyny syndrom taki na prawde zoologiczny to chyba to, ze jest plochliwa... :) ale to wydaje mi sie z biegiem czasu przejdzie, chyba, ze to jej cecha.. :)
poza tym, drugiego wezmę, ale nie z zoologa... :) dla porównania.

pozdrawiam zoologiczne szczurasy ;) i te niezoologiczne tez ^^
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Awatar użytkownika
klauduska
Posty: 2919
Rejestracja: wt gru 14, 2010 9:01 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: klauduska »

też się nie zgadzam.
mimo, że jeden zmarł szybko, bo był chory :(, to i tak był bardzo wielką przytulachą. drugi nawet jeszcze większy przymilak. od pierwszego dnia mogłam go nosić na ramieniu i spał mi na kolanach. jak podrósł [teraz ma 2,5msca] to, co prawda na kolanach już nie śpi, ale jest zawsze blisko mnie i przylatuje jak go wołam.
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: IHime »

A ja dopowiem dalszą część historii szczurków ze sklepu, które super się oswoiły i są przekochane. Pierwsza jeszcze w sklepie przeszła infekcję dróg oddechowych, ma je uszkodzone i już zawsze będzie świszczeć, a najmniejsze przeziębienie będzie pogarszało jej stan. Druga w wieku 1 roku ma już guzy sutków, bo prawdopodobnie jej rodzice byli blisko spokrewnieni.
Nie chodzi o to, że mamy nie kochać szczurków sklepowych. Chodzi o to, żeby tam już nigdy nie było kolejnych szczurków narażonych na złe warunki, choroby i bezmyślne rozmnażanie.
Awatar użytkownika
gruszka1990
Posty: 355
Rejestracja: czw kwie 17, 2008 6:38 pm
Lokalizacja: Poznań / Białystok

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: gruszka1990 »

Moim zdaniem najczęściej spotykaną cechą szczurków sklepowych jest ich płochliwość i lęk w stosunku do obcych osób. Moja koleżanka ma szczurzycę, która nie boi się tylko jej. Miałam "przygodę" ze sklepowymi szczurkami - byłam zbyt mało obeznana, były to moje pierwsze szczurki, myślę też że poszłam wtedy na łatwiznę. Jeden z nich ze stresu i samotności obgryzł sobie ogon do chrząstki, po tym zdarzeniu dokupiłam mu kolegę, który do końca był strasznie strachliwy i nieufny. Teraz mam 4 dziewczyny, 3 z wpadki, jedną zaadoptowaną w wieku 1 roku (nie znam źródła z którego pochodziła) i nigdy przenigdy nie zamieniłabym ich na żadną sklepową biedulkę która złapałaby mnie za sercę. Nauczyłam się nie chodzić do zoologów w których sprzedają zwierzęta. A jak już tam jestem to nawet nie patrzę w stronę akwariów. Ostatnio widziałam coś przerażającego. W zoologu na wystawce są dwa spore akwaria w których trzymane są dorosłe szczury. Widziałam tam już nie raz dobrze odchodowane fuzza czy ogromne inne wymyślne rodzaje szczurków. Są wystawione na widok w centrum handlowym... Ostatnio przechodząc tamtędy zwróciłam uwagę, że samica ma dość mocno widoczne sutki, podeszłam bliżej i zobaczyłam pod nią mnóstwo małych osesków... Zachciało mi się płakać - na pewno rozmnożyli ją z samcolem trzymanym w akwarium u góry... Potem patrze, w tym samym akwarium siedzi druga samica z małymi...To było tak strasznie niehumanitarne, te szczurki były trzymane w tak małej przestrzeni. Nigdy więcej nie pójdę do tego sklepu. Proszę i powiedzcie mi, PO CO KUPOWAĆ MALUCHY W SKLEPIE ZOOLOGICZNYM. Dlatego że są biedne ? Na ich miejsce rozmnożą kolejne i kolejne... Ludzie naprawde najpierw się głeboko zastanówcie.
Obrazek

Obecnie przy mnie trzy dzielne siostrzyczki: Wiki, Gruba, i Lejla <3 oraz kot o imieniu Kot =)
Za TM: Maciuś, Wojtuś i Grysia[']
Awatar użytkownika
klauduska
Posty: 2919
Rejestracja: wt gru 14, 2010 9:01 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: klauduska »

ale tutaj nikt nie napisał przecież "chodźmy kupić szczura w zoologu", tylko broniliśmy opinii o szczurach z zoologa. ja uważam, że większym problemem są choroby niż to, że są nietykalskie. więc nie zgodzę się z opinią "nie kupię szczura, bo jest nieoswojony", ale zgodzę się z "nie kupię szczura, bo tam przeważnie są chore". nie wiem jak w przyszłości będzie ze zdrowiem mojego Tycika, ale liczę na to, że będzie zdrowy mimo, że jest z zoologa. z resztą większość adopcji tutaj na forum i tak pochodzi z wpadek [a więc z urodzonych maluchów po samicach z zoologa!]. także ja nie wiem jak będzie ze zdrowiem i moich kolejnych 3 maluchów, bo 2. z nich ojcowie nie są znani.
Awatar użytkownika
Vella
Starszy Moderator na urlopie
Posty: 1706
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:19 pm

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: Vella »

Miałam kilkadziesiąt szczurów, więc to całkiem spora próbka badawcza. W tym szczury sklepowe (większosć), ratowane (teraz to się nazywa "adopcje") i rodowodowe.
W tym najzdrowsze i najbardziej proludzkie były własnie sklepowce...
Czy znasz różnicę między także, a tak że?
Czy wiesz kiedy napisać zresztą, a kiedy z resztą? Czy znasz język polski?

Obrazek
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: IHime »

Vella pisze:Miałam kilkadziesiąt szczurów, więc to całkiem spora próbka badawcza. W tym szczury sklepowe (większosć), ratowane (teraz to się nazywa "adopcje") i rodowodowe.
W tym najzdrowsze i najbardziej proludzkie były własnie sklepowce...
Sklepowe i adoptusie niosą te same geny, ale za adoptusie przynajmniej się nie płaci, czyli nie finansuje się krzywdy zwierząt.
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: Sky »

Zgadzam się z wcześniejszym postem IHime, a propos konsekwencji w przyszłości. Cookie przeszedł w sklepie poważne zapalenie płuc, teraz ma zrosty i jest nieciekawie, chorować będzie do końca życia. Nie znaczy to, że mam 'wymienić' szczurka czy przestać go kochać, chodzi raczej o to, żeby już nie popełniać tych błędów w przyszłości. Mimo tego, że może korcić i świerzbić, już przenigdy nie postanowię kupić zwierzęcia w sklepie zoologicznym, choćby nie wiadomo jak było kochane czy urocze.

Mój drugi szczur jest bidą, może ma rodziców 'sklepowców', ale nie jest na pewno z chowu wsobnego, co już może jest dla niego i jego rodzeństwa lepszym startem w przyszłość, bez wieloprocentowej szansy na odziedziczenie wad genetycznych.
Również warunki wychowania takich szczurków są zupełnie inne.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
Vesper
Posty: 533
Rejestracja: pt cze 18, 2010 11:50 am
Lokalizacja: Szczecin

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: Vesper »

gruszka1990 pisze: Proszę i powiedzcie mi, PO CO KUPOWAĆ MALUCHY W SKLEPIE ZOOLOGICZNYM. Dlatego że są biedne?
Ludzie kupują szczury, ponieważ nie mają skąd przygarnąć szczurów. (np. brak transportu)
Lub nie wiedzą o tym, że istnieją fora na których można adoptować szczury.
Ze mną:Primental, Edgar, Cocolino
Za TM [*][/i]: Nivek, Vito, Kaspar, Sascha, Virus, Dero, Zero, Layla, Bubi, Łatka
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: Paul_Julian »

Albo dlatego, że czują potrzebę uratowania akurat danego szczurka.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
Vesper
Posty: 533
Rejestracja: pt cze 18, 2010 11:50 am
Lokalizacja: Szczecin

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: Vesper »

Lub bardzo spodoba się im jakiś szczurek z zoologicznego i nie mogą się powstrzymać. ::)
Ze mną:Primental, Edgar, Cocolino
Za TM [*][/i]: Nivek, Vito, Kaspar, Sascha, Virus, Dero, Zero, Layla, Bubi, Łatka
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: "Syndrom Szczura Sklepowego"

Post autor: L'urine-Boruta »

Albo akurat TEN szczurek się TAK spojrzy. :) I kropka- koniec... Właściwie to każdy szczurek powinien mieć tyle samo szansy. Zoolog, czy hodowlany... W zoologu jest tyle winy, że człowiek nie dba o nie tak, jak hodowlany i, że nie wiadomo "skąd się wziął" ... :)
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”